Przychód pracownika z tytułu korzystania z samochodu służbowego ustala się w wysokości 250 zł lub 400 zł, w zależności od pojemności silnika mniejszej lub większej niż 1600 cm3. Intencją ustawodawcy było wprowadzenie prostej, zryczałtowanej formy ustalania przychodu, jednakże wkrótce po tym, jak omawiany przepis wszedł w życie pojawiły się wątpliwości dotyczące ewentualnego dodatkowego przychodu z tytułu udostępnienia pracownikowi paliwa.

Paliwo kwestią sporną
Jak wskazuje Leszek Dutkiewicz, partner w Russell Bedford Poland, organy podatkowe w wydawanych interpretacjach dokonywały rozróżnienia na wydatki ściśle eksploatacyjne oraz na zakup samego paliwa, wskazując, że zakup paliwa jest pochodnym kosztem związanym z użytkowaniem samochodu (m.in. Interpretacja Dyrektora KIS z 17 listopada 2017 r., nr 0112-KDIL3-1.4011.311.2017.2.AN).  Zdaniem organu takie pochodne koszty stanowią dodatkowy wydatek, który podobnie jak w przypadku wypożyczenia samochodu z wypożyczalni powinien być rozliczany oddzielnie. Skoro pracodawca decyduje się pokryć również koszt paliwa, które pracownik wykorzystuje podczas swoich prywatnych przejazdów samochodem służbowym, to w przekonaniu organu interpretacyjnego należy to traktować jako dodatkowy przychód związany ze stosunkiem pracy zgodnie z art. 12 ust. 2 i 3 ustawy o PIT.

Odmienne stanowisko sądów administracyjnych
Wojewódzkie Sądy Administracyjne zajęły odmienne stanowisko, bardziej korzystne dla podatników. Sądy odniosły się do wykładni językowej sformułowania "wykorzystywanie samochodu", wskazując iż te dwa pojęcia należy rozpatrywać łącznie. W takim rozumieniu oznacza to, że samochód, o którym mowa w omawianym przepisie to samochód gotowy do jazdy z zapewnionym paliwem i innymi materiałami eksploatacyjnymi. Tylko wówczas możliwe jest jego skuteczne wykorzystywanie. Leszek Dutkiewicz podkreśla, że aktualne stanowisko sądów w tym zakresie jest jednolite. Przykłady ostatnich rozstrzygnięć to m.in. I SA/Op 327/17, I SA/Op 2/17, I SA/Kr 1247/16.

Korzystanie z samochodu wymaga paliwa
Paulina Zielińska, aplikant adwokacki w Kancelarii act BSSW, powołując się orzecznictwo sądowe zwraca dodatkowo uwagę, że świadczeniem pracodawcy nie jest samo udostępnienie samochodu, lecz zapewnienie możliwości jego prawidłowego używania, także i ponoszenie wszelkich niezbędnych wydatków umożliwiających takie używanie, tj. między innymi kosztów związanych z zakupem materiałów eksploatacyjnych, badań technicznych, ubezpieczenia, paliwa, to nie ma uzasadnienia, aby jedną z kategorii tych wydatków tj. paliwo wyłączyć z ryczałtu. Ekspertka zwraca uwagę, że zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego PWN pojęcie korzystać oznacza nic innego jak użytkować coś, posługiwać się czymś jako narzędziem, środkiem itp. Trudno nie przyznać, że użytkowanie samochodu bez paliwa jest niemożliwe, wobec tego zgodnie wykładnią językową, ryczałt powinien obejmować również koszty paliwa.

Trzy lata bałaganu

Arkadiusz Łagowski, doradca podatkowy, menadżer w Grant Thornton Frąckowiak podsumowując, zwraca uwagę, że właśnie minęły trzy lata od momentu wprowadzenia przepisów o ryczałcie. W dalszym ciągu nie wiadomo jednak, czy trzeba doliczać pracownikom osobno przychód za zużyte paliwo. Podkreśla także, że skarga kasacyjna w NSA dotycząca omawianej kwestii czeka na rozpatrzenie już dwa lata. Ekspert ma jednak nadzieję, że sąd zajmie niedługo stanowisko i zakończy długotrwały chaos interpretacyjny.

Sprawdź również:
Wykorzystywanie samochodu służbowego do celów prywatnych a PIT >>