"Projekt Ustawy budżetowej na rok 2013 bazuje na założeniu, że aktywność gospodarcza w strefie euro i w konsekwencji również w Polsce będzie kształtowała się na niskim poziomie. W świetle obecnych danych założenie to należy ocenić jako realistyczne. Jednocześnie Ustawa budżetowa przewiduje, że kontynuowany będzie proces konsolidacji finansów publicznych, który choć niezbędny dla podtrzymania zrównoważonego rozwoju Polski w dłuższej perspektywie, to w krótkim okresie może oddziaływać w kierunku obniżenia wzrostu PKB" - napisano.
W opinii wskazano, że "zgodnie z Uzasadnieniem do projektu Ustawy budżetowej na rok 2013, tempo wzrostu gospodarczego obniży się w przyszłym roku do 2,2 proc. z przewidywanego wzrostu 2,5 proc. w roku obecnym". "W ocenie Narodowego Banku Polskiego skala osłabienia koniunktury może być głębsza niż zakłada Ministerstwo Finansów" - podkreślono.
Dodano, że słabnięcie tempa wzrostu będzie szybsze od przyjętego w uzasadnieniu projektu budżetu na 2013 r., na co wskazuje m.in. szacunki GUS dot. PKB, zgodnie z którymi dynamika PKB w drugim kwartale br. obniżyła się do 2,3 proc. rdr z 3,6 proc. rdr w pierwszym kwartale br.
"Według oceny NBP obserwowane negatywne tendencje będą się utrzymywać w 2013 roku. W szczególności tempo wzrostu popytu krajowego pozostanie na niskim poziomie, na co złoży się wolny wzrost spożycia indywidualnego i zbiorowego oraz dalsze obniżenie tempa wzrostu nakładów brutto na środki trwałe" - uważa RPP.
W ocenie NBP wyhamowanie inwestycji w sektorze prywatnym będzie głębsze niż przewiduje Ministerstwo Finansów. "Wskazują na to niekorzystne dane dotyczące kształtowania się nakładów inwestycyjnych w II i III kw. br. oraz zmniejszająca się liczba nowo rozpoczynanych inwestycji i inwestycji odtworzeniowych. Do wyhamowania inwestycji przedsiębiorstw może się także przyczynić pogorszenie ich sytuacji finansowej" - napisano.
Dodano, że poprawa sytuacji na rynku pracy może przebiegać nieco wolniej, niż przewidziano w uzasadnieniu do projektu budżetu na 2013 r. "W szczególności, ze względu na spodziewany przez NBP dalszy spadek popytu na pracę i mniejszy niż ma to miejsce w Uzasadnieniu wzrost jej podaży, nadal może obniżać się zatrudnienie w gospodarce. W efekcie, biorąc pod uwagę wyraźny spadek stopy oszczędności w ostatnich latach, dynamika konsumpcji indywidualnej może, zdaniem NBP, kształtować się na nieco niższym poziomie" - wskazano.
W komunikacie zaznaczono, że NBP podziela opinię wyrażoną w uzasadnieniu do projektu budżetu na przyszły rok, iż ze względu na słabość popytu u głównych partnerów handlowych Polski i jednocześnie niską dynamikę popytu krajowego, tempo wzrostu eksportu i importu pozostanie niskie, przy utrzymaniu się dodatniego wkładu eksportu netto do wzrostu PKB.
"W tym kontekście jako realistyczne należy ocenić założenia o obniżeniu się deficytu w obrotach bieżących w przyszłym roku" - napisano.
Wskazano też, że prognozy budżetowe dotyczące inflacji pozostają zbieżne z prognozami NBP. "W Uzasadnieniu przyjęto, że w wyniku oddziaływania spowolnienia gospodarczego, przy niskiej presji płacowej, inflacja CPI obniży się w przyszłym roku do poziomu 2,7 proc., czyli nieznacznie powyżej celu inflacyjnego, co pozostaje zbieżne z prognozami NBP, jakkolwiek, podobnie jak w poprzednich latach, istotnym czynnikiem ryzyka dla takiego scenariusza pozostaje wzrost cen surowców energetycznych i rolnych na rynkach światowych" - napisano.
jba/ rbk/ amac/