Wartość obliczanego przez firmę Expander Indeksu Koniunktury Ekspertów Finansowych w sierpniu odnotowała znaczny spadek. IKEF zanurkował z poziomu 20,8 punktów do poziomu -0,9 punktu. Coraz mniej specjalistów zatrudnionych w instytucjach finansowych spodziewa się poprawy koniunktury w Polsce w perspektywie najbliższych 6 miesięcy.
Jednocześnie rośnie liczba opinii wskazujących na pogorszenie aktywności gospodarczej w tym okresie. Ankietowanych najwyraźniej nie przekonuje szybszy niż przewidywano wzrost PKB w II kwartale (część odpowiedzi udzielono po opublikowaniu tych danych) jak i notowane w ostatnich miesiącach wzrosty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Polska gospodarka w ostatnim czasie znacznie skorzystała na poprawie koniunktury w Niemczech. Być może jednak w obecnej chwili finansistów martwi spodziewane spowolnienie koniunktury w największej gospodarce świata. To, że spadek dynamiki ożywienia w USA nastąpi, jest niemal pewne. Ekonomiści spierają się tylko o jego skalę, oraz o to czy z czasem nie zamieni się w recesję. Ewentualne znaczne obniżenie dynamiki wzrostu gospodarki w USA z pewnością odbiłoby się negatywnie na wspomaganej w dużym stopniu wzrostem eksportu gospodarce niemieckiej, a w dalszej kolejności przełożyłoby się także i na rodzimą koniunkturę. Pogorszenie IKEF wskazuje, że część ankietowanych może oczekiwać właśnie takiego scenariusza.
Zanotowana w lipcu inflacja była niższa od oczekiwań analityków. Wyniosła 2% i tym samym znalazła się na poziomie najniższym od sierpnia 2007 roku. Szereg czasowy dynamiki wzrostu cen wyraźnie wskazuje na trend zniżkujący. Mimo to oczekiwania ekspertów finansowych odnośnie wzrostu inflacji w najbliższej przyszłości wyraźnie wzrosły. Aż 67% respondentów spodziewa się szybszego wzrostu cen. Po raz pierwszy od rozpoczęcia publikacji wskaźnika IKEF, większość ekspertów wskazuje też na możliwość zaostrzenia polityki pieniężnej w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy. To, że przed końcem lutego 2011 wzrosną stopy ustalane przez RPP jest rzeczywiście bardzo możliwe. Niska inflacja to głównie statystyczny efekt wysokiej bazy z ubiegłego roku, a RPP raczej nie będzie czekać z podwyżką stóp do momentu aż wzrost cen przekroczy cel inflacyjny. Wydaje się jednak, że Rada wstrzyma się z decyzją do początku przyszłego roku, gdyż mimo obserwowanego ożywienia, ciągle niepewna pozostaje kondycja polskiej gospodarki w perspektywie możliwego schłodzenia światowej koniunktury.
- Mimo znacznego spadku indeksu IKEF, zbyt wcześnie jest aby zakładać, że obserwowane ostatnio ożywienie było tylko przerwą przed powrotem złej koniunktury. Nadal zdecydowana większość ankietowanych (97%) ocenia obecną kondycję gospodarki przynajmniej neutralnie. Także zdecydowana większość (78%) przewiduje co najmniej zachowanie status quo. I rzeczywiście – lekkie spowolnienie w obecnej fazie cyklu gospodarczego może być całkiem naturalne i nie musi wcale oznaczać rozpoczęcia kształtowania się dołka koniunktury w formie podwójnego dna. Niemniej jednak ryzyko niekorzystnego rozwoju wypadków ostatnio trochę wzrosło, na co powinni szczególną uwagę zwrócić inwestorzy giełdowi. Warto obecnie uważnie obserwować ceny akcji, które są najlepszym wskaźnikiem wyprzedzającym koniunktury i mogą z dużym wyprzedzeniem zdyskontować ewentualne zmaterializowanie się negatywnego scenariusza - powiedział Rafał Lerski z firmy Expander.
Jednocześnie rośnie liczba opinii wskazujących na pogorszenie aktywności gospodarczej w tym okresie. Ankietowanych najwyraźniej nie przekonuje szybszy niż przewidywano wzrost PKB w II kwartale (część odpowiedzi udzielono po opublikowaniu tych danych) jak i notowane w ostatnich miesiącach wzrosty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Polska gospodarka w ostatnim czasie znacznie skorzystała na poprawie koniunktury w Niemczech. Być może jednak w obecnej chwili finansistów martwi spodziewane spowolnienie koniunktury w największej gospodarce świata. To, że spadek dynamiki ożywienia w USA nastąpi, jest niemal pewne. Ekonomiści spierają się tylko o jego skalę, oraz o to czy z czasem nie zamieni się w recesję. Ewentualne znaczne obniżenie dynamiki wzrostu gospodarki w USA z pewnością odbiłoby się negatywnie na wspomaganej w dużym stopniu wzrostem eksportu gospodarce niemieckiej, a w dalszej kolejności przełożyłoby się także i na rodzimą koniunkturę. Pogorszenie IKEF wskazuje, że część ankietowanych może oczekiwać właśnie takiego scenariusza.
Zanotowana w lipcu inflacja była niższa od oczekiwań analityków. Wyniosła 2% i tym samym znalazła się na poziomie najniższym od sierpnia 2007 roku. Szereg czasowy dynamiki wzrostu cen wyraźnie wskazuje na trend zniżkujący. Mimo to oczekiwania ekspertów finansowych odnośnie wzrostu inflacji w najbliższej przyszłości wyraźnie wzrosły. Aż 67% respondentów spodziewa się szybszego wzrostu cen. Po raz pierwszy od rozpoczęcia publikacji wskaźnika IKEF, większość ekspertów wskazuje też na możliwość zaostrzenia polityki pieniężnej w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy. To, że przed końcem lutego 2011 wzrosną stopy ustalane przez RPP jest rzeczywiście bardzo możliwe. Niska inflacja to głównie statystyczny efekt wysokiej bazy z ubiegłego roku, a RPP raczej nie będzie czekać z podwyżką stóp do momentu aż wzrost cen przekroczy cel inflacyjny. Wydaje się jednak, że Rada wstrzyma się z decyzją do początku przyszłego roku, gdyż mimo obserwowanego ożywienia, ciągle niepewna pozostaje kondycja polskiej gospodarki w perspektywie możliwego schłodzenia światowej koniunktury.
- Mimo znacznego spadku indeksu IKEF, zbyt wcześnie jest aby zakładać, że obserwowane ostatnio ożywienie było tylko przerwą przed powrotem złej koniunktury. Nadal zdecydowana większość ankietowanych (97%) ocenia obecną kondycję gospodarki przynajmniej neutralnie. Także zdecydowana większość (78%) przewiduje co najmniej zachowanie status quo. I rzeczywiście – lekkie spowolnienie w obecnej fazie cyklu gospodarczego może być całkiem naturalne i nie musi wcale oznaczać rozpoczęcia kształtowania się dołka koniunktury w formie podwójnego dna. Niemniej jednak ryzyko niekorzystnego rozwoju wypadków ostatnio trochę wzrosło, na co powinni szczególną uwagę zwrócić inwestorzy giełdowi. Warto obecnie uważnie obserwować ceny akcji, które są najlepszym wskaźnikiem wyprzedzającym koniunktury i mogą z dużym wyprzedzeniem zdyskontować ewentualne zmaterializowanie się negatywnego scenariusza - powiedział Rafał Lerski z firmy Expander.