Po prezentacji Polskiego Ładu wielu klientów pyta o rozwiązania pozwalające na ograniczenie skutków zapowiadanych zmian w systemie podatkowym. Potwierdzają doradcy podatkowi. Dopóki jednak nie zostaną opublikowane projekty ustaw, nikt nie jest w stanie ustalić, o ile projektowane przepisy podwyższą opodatkowanie danego podatnika. Wielką niewiadomą są cały czas chociażby rozwiązania techniczne dotyczące stosowania podwyższonej do 30 tys. złotych kwoty wolnej od podatku. Wiadomo jedynie, że nie będą mieli do niej prawa podatnicy korzystający z liniowej stawki podatku dochodowego.

 

Przeniesienie firmy do Czech jednym z pomysłów na optymalizację

W ostatnich dniach podatnicy wykazują duże zainteresowanie “przeniesieniem” opodatkowania do innego państwa. Jak jednak podkreśla Piotr Prokocki, doradca podatkowy i radca prawny w Vistra Poland, skorzystanie z takiego rozwiązania wiąże się niestety z koniecznością zmiany rezydencji podatkowej, co w przypadku osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oznacza po prostu konieczność przeprowadzki do innego kraju.

Zobacz również: Podatki w Polskim Ładzie - dużo marchewek, ale też kij >>

- Jest wiele pięknych miejsc na świecie, w Czechach, w Niemczech. Tyle tylko, że trzeba się tam przeprowadzić. Nie wystarczy bowiem rejestracja działalności w Czechach i ponoszenie czeskich danin publiczno-prawnych przy jednoczesnym zamieszkiwaniu we Wrocławiu, Krakowie czy Warszawie. Trzeba również posiadać i udowodnić miejsce zamieszkania w danym kraju, co wiąże się również z opłacaniem czynszu, mediów, itd. – zwraca uwagę Agnieszka Czernik, doradca podatkowy.

Lukáš Eisenwort, doradca podatkowy, partner w kancelarii EK Partners w Pradze, w rozmowie z Prawo.pl zwraca uwagę, że prowadzenie jednoosobowej firmy w Czechach jest dość proste. - Firmę można założyć w ciągu kilku dni. Kapitał zakładowy może wynosić zaledwie 1 koronę. Firma musi prowadzić księgi, ale w przypadku jednoosobowej firmy zwykle nie jest to dużo pracy. Co istotne, dopóki obroty firmy nie przekroczą 1 mln koron, firma nie musi być zarejestrowana jako podatnik VAT – zaznacza Lukáš Eisenwort.

Zobacz również: Jest wiele pięknych miejsc na świecie… na prowadzenie firmy >>

 

A może spółka z ograniczoną odpowiedzialnością?

Jedną z alternatyw dla jednoosobowej działalności gospodarczej, w obliczu zapowiedzi znaczącego podwyższenia składki zdrowotnej, jest też założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.

- W wielu sytuacjach możliwość minimalizacji składek ZUS w przypadku wyboru spółki z o. o. będzie mocno ograniczona. Tak będzie np. w przypadku programisty prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą, który zdecyduje się na jej kontynuowanie swojej działalności w ramach spółki z o. o. Aby jego spółka mogła świadczyć usługi na rzecz zewnętrznych klientów, programista będzie musiał świadczyć analogiczne usługi na jej rzecz (jako jej pracownik lub podwykonawca) – zauważa Piotr Prokocki.

Takich usług nie można jednak świadczyć nieodpłatnie, ponieważ skutkowałoby to ryzykiem oszacowania przychodu z tytułu nieodpłatnego świadczenia po stronie spółki oraz ryzykiem oszacowania dodatkowego dochodu do opodatkowania po stronie wspólnika (na podstawie przepisów o cenach transferowych). W związku z tym, konieczne będzie ustalenie wynagrodzenia i podstawy prawnej dla świadczenia usług. Programista będzie mógł je świadczyć w ramach stosunku pracy albo na podstawie umowy cywilnoprawnej (w ramach działalności gospodarczej). W jednym i w drugim przypadku od wynagrodzenia programisty trzeba będzie odprowadzić składki ZUS, w tym 9 proc. składkę zdrowotną.

Zdaniem Piotra Prokockiego korzyść, którą programista mógłby w takim modelu uzyskać, to brak “oskładkowania” i niższe opodatkowanie (9-proc. CIT) dochodów, które zostaną zatrzymane w spółce. Tej kwoty nie możemy jednak niestety ustalić w sposób dowolny.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł


Wynagrodzenie musi być rynkowe

Wynagrodzenie wypłacane programiście przez spółkę musi być bowiem ustalone na poziomie rynkowym. Umowa pomiędzy spółką i jej jedynym wspólnikiem stanowi transakcję pomiędzy podmiotami powiązanymi, do której zastosowanie znajdą przepisy o cenach transferowych.

Okazuje się, że takie trudności i dość ograniczone pole manewru będą występowały w przypadku większości biznesów o charakterze usługowym, których główną wartością jest praca wykonywana przez właściciela. Zdaniem ekspertów, potencjalnie większe korzyści będą możliwe do osiągnięcia w przypadku przedsięwzięć, w których istotną wartość stanowią aktywa (np. nieruchomości) albo przedsiębiorców zatrudniających pracowników. Osoby prowadzące takiego rodzaju działalność w formie jednoosobowej firmy mogą więc rozważyć przekształcenie w spółkę z o.o. Jeżeli jednak działalność przyszłej spółki będzie oparta wyłącznie usługach realizowanych przez jej wspólnika, ciężko będzie uzasadnić dużą różnicę pomiędzy wynagrodzeniem uzyskiwanym od zewnętrznych kontrahentów przez spółkę, a wynagrodzeniem wypłacanym przez spółkę na rzecz wspólnika.

 

- W tym wypadku przepisy podatkowe nie mogą być stosowane w sposób “mechaniczny”, wyłącznie w oparciu o kalkulację matematyczną mającą na celu minimalizację opodatkowania – należy zadbać o rynkowy poziom rozliczeń pomiędzy spółką i jej wspólnikiem (odpowiednie zastosowanie przepisów o cenach transferowych). W konsekwencji, kwoty możliwe do zakumulowania w spółce - niepodlegające składkom ZUS i korzystniej opodatkowane – mogą okazać się niewielkie – zauważa Piotr Prokocki.

Wówczas niewielkie będą również oszczędności w zakresie podatku dochodowego i składek ZUS, a przedsiębiorca będzie musiał ponosić koszty prowadzenia spółki z o.o., na które składa się m.in. wyższy koszt obsługi księgowej (obowiązek prowadzenia pełnej księgowości). 

Pewne korzyści można jednak osiągnąć. Przykładowo, wspólnik może otrzymywać od spółki wynagrodzenie za pełnienie funkcji członka zarządu. Jeżeli podstawą do wypłaty tego wynagrodzenia będzie samo powołanie (na podstawie uchwały wspólników), nie będzie ono podlegało składkom ZUS. W tym przypadku również należy jednak zastrzec, że wynagrodzenie z tytułu pełnienia funkcji członka zarządu nie może zastąpić wynagrodzenia za świadczenie usług (np. informatycznych). W naszym przykładzie z programistą, konieczne będzie ustalenie, jaka część wynagrodzenia wypłacanego spółkę dotyczy czynności zarządczych, a jaka część usług programistycznych świadczonych na rzecz spółki. Ustalenie tych proporcji musi nastąpić z poszanowaniem rzeczywistego stanu faktycznego (rzeczywistego zaangażowania w realizację każdej funkcji) i realiów rynkowych.