Prawo takie nadaje głowie państwa Konstytucja RP. Artykuł 225 wskazuje, że jeżeli w ciągu czterech miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi RP do podpisu, ten może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. W takim przypadku konieczne byłoby przeprowadzenie przedterminowych wyborów do Sejmu i Senatu.
Kalendarz prac nad projektem tegorocznego budżetu jest bardzo napięty. Dokument wpłynął do Sejmu 29 września 2017 r. Konstytucyjny okres czterech miesięcy upłynie zatem 29 stycznia.
Sejm dopiero wczoraj (11 stycznia) uchwalił projekt budżetu. Teraz musi zająć się nim Senat. Konstytucja wskazuje, że Senat może uchwalić poprawki do ustawy budżetowej w ciągu 20 dni. Jeśli poprawki zostaną zgłoszone, budżetem ponownie będzie musiał zająć się Sejm.
Prezydent ma natomiast siedem dni na podpisanie uchwalonej ustawy budżetowej. Może też złożyć wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o sprawdzenie jej zgodności z przepisami Konstytucji. Trybunał musi się wypowiedzieć w ciągu dwóch miesięcy.
Z informacji uzyskanych przez lex.pl wynika, że termin uchwalenia tegorocznego budżetu nie powinien być raczej zagrożony. Prezydent otrzyma ustawę budżetową przed 29 stycznia.
Prace nad budżetem muszą się zakończyć do 29 stycznia
Jeśli do tego dnia ustawa budżetowa nie zostanie przekazana do podpisu prezydentowi, ten będzie mógł rozwiązać parlament.