Morgan Stanley zauważa, że ujemne saldo obrotów bieżących bilansu płatniczego zmniejsza się (2,7 proc. PKB na koniec kwietnia), ale ostatnio wyraźnie widać, że najważniejszym źródłem jego finansowania stały się inwestycje portfelowe, zwłaszcza po tym, jak zachodnie banki zaczęły się oddłużać i zmniejszyły zakres finansowania dla polskich banków.
"Może to skłaniać do pytań, czy złotemu grozi większa wyprzedaż w razie, gdyby napływ inwestycji portfelowych ustał, lub co gorsza odwrócił kierunek" – zastanawia się MS, dochodząc do wniosku, że ryzyko takiego scenariusza łagodzi napływ środków unijnych.
"Wprawdzie polski rynek papierów skarbowych doświadczył w ostatnich latach zwiększonego napływu zagranicznego kapitału, ryzyko nagłego ustania napływu łagodzą napływy kapitałowe z UE odpowiadające ok. 2 proc. PKB" – zaznacza wtorkowy komentarz (Poland Macro vs. Micro).
Nierównowagę fiskalną (3,9 proc. PKB w 2012 r.) bank nazywa "umiarkowaną", przypominając, że Polska ma dostęp do Elastycznej Linii Kredytowej MFW (33,8 mld USD). Wprawdzie dług zagraniczny jest stosunkowo wysoki w porównaniu z innymi krajami regionu, ale Polska ma bezpieczne rezerwy (48,8 proc. w proporcji do importu), wyższe niż w przypadku Czech i Węgier.
Negatywny wpływ hamującej gospodarki na kondycję fiskalną, zdaniem banku, czyni prawdopodobną korektę tegorocznego budżetu. MS sądzi też, że możliwe są zmiany w systemie emerytalnym.
"Miesięczne dane z wykonania budżetu wykazują, że w maju łączny deficit gotówkowy sięgnął 30,9 mld zł., co odpowiada 87 proc. rocznego planu. To jeden z najsłabszych wyników realizacji budżetu w ostatnich latach".
Według MS całkowite zawieszenie transferów do OFE pozwoliłoby zaoszczędzić ekwiwalent 0,5 proc. PKB. Zmniejszenie transferów z 7,3 proc. do 2,3 proc. płacy w 2011 r. obniżyło transfery z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych do OFE o 1 proc. PKB. Łączna wartość aktywów zarządzanych przez OFE wynosi 280 mld zł. (18 proc. PKB).
"Obecny wykres długu wyglądałby o wiele lepiej bez transferów do OFE (generujących dodatkowe potrzeby pożyczkowe państwa w krótkim czasie, choć w dłuższej perspektywie zdejmującej z niego obowiązek wypłaty pełnej emerytury)" – zaznacza MS.
"Rząd ocenia, że proporcja długu do PKB z pominięciem transferów dokonanych do OFE wyniosłaby ok. 38 proc. PKB. Oznacza to, że dług byłby znacznie dalej od krytycznych progów 55 proc. i 60 proc. PKB, a rząd mógłby przyjąć luźniejsze podejście do budżetowej konsolidacji" – tłumaczy bank rozumowanie rządu.
Na obecnym etapie MS nie uważa za prawdopodobne, by polski rząd poszedł śladem Węgier, które znacjonalizowały prywatny system emerytalny w 2010 r., choć takiego radykalnego rozwiązania nie wyklucza.
Zdaniem analityków rząd ma wobec OFE trzy inne rozwiązania oprócz nacjonalizacji: może spytać ich członków, czy chcieliby stopniowo przejść do ZUS (obligacje w posiadaniu OFE musiały zostać wówczas odpisane, a w przypadku akcji stopniowo sprzedane).
Innym wyjściem byłoby dalsze zmniejszenie transferowanej składki, a jeszcze innym przedefiniowanie długu publicznego tak, by wyłączyć z niego obligacje emitowane dla zrekompensowania transferów do OFE. W tym ostatnim przypadku rząd mógłby narazić się na zarzut kreatywnej rachunkowości.
Prognoza PKB dla Polski banku Morgan Stanley wynosi 1,3 proc., ale zagrożona jest perspektywą oddolną. Bank spodziewa się obniżki stóp procentowych w lipcu o 25 pb. i następnie dłuższego okresu wyczekiwania.
asw/ drag/