Paweł Gruza, wiceminister finansów we wtorkowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej, przyznał, że przepisy podatkowe trzeba napisać na nowo. Jego zdaniem ustawa o PIT jest naprawdę wymagająca dla czytelnika, potrzebne są nowe racjonalne przepisy. W wielu państwach są one prostsze. Z drugiej strony legislacyjne zapisy mogą być skomplikowane, ale dla podatnika efekt musi być prosty. Podkreślił, że obecnie nie ma możliwości naprawy ustaw i PIT i CIT, bo obowiązujące przepisy osiągnęły kres swoich możliwości. Rosnące skomplikowanie prowadzenia działalności gospodarczej, globalizacja, wymogi międzynarodowe spowodowały, ze przez ponad 20 lat wielokrotnie nowelizowano te ustawy i dzisiaj nie są one przyjazne, ani proste dla podatników. Nie należy już ich poprawiać, tylko napisać od początku.
Biznes nie jest po to, aby płacić podatki >>
Zły stan prawa podatkowego potwierdza również Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha w rozmowie z serwisem eNewsroom. Sadowski zwraca uwagę, że polski rząd nie musi stosować deklaracji, która ma ponad 60 rubryk. W Wielkiej Brytanii polscy przedsiębiorcy korzystają z formularzy, które mają zaledwie kilka pól. Można więc utrzymać lub zwiększyć wpływy z VAT-u bez obciążania firm kolejnymi obowiązkami, jak jednolity plik kontrolny czy split payment. Ekspert dodaje, że dokładanie kolejnych regulacji do złego systemu uderzy w uczciwe firmy. Przestępcy poradzą sobie w każdych warunkach. Ucierpią jednak zwykli przedsiębiorcy.