Gdyby doszło do porozumienia między reprezentującą kraje UE irlandzką prezydencją, a Parlamentem Europejskim 18 czerwca, budżet mógłby być głosowany już w lipcu. Byłby to spektakularny sukces dobiegającego końca przewodnictwa Irlandczyków w UE.
"Kształt ostatecznej umowy jest teraz na horyzoncie, chociaż pozostają jeszcze intensywne negocjacje" - oświadczył Gilmore.
"Wznowimy nasz piąty i miejmy nadzieję ostatni trylog (rozmowy między prezydencją, PE i KE) 18 czerwca w Brukseli. Pozostaję przekonany, że możemy osiągnąć porozumienie, jeśli będzie wystarczająca polityczna wola po obu stronach. Naszym wspólnym celem jest zapewnienie, aby 960 mld euro unijnego finansowania mogło być zmobilizowane, by wesprzeć wzrost gospodarczy i zatrudnienie w całej Europie" - podkreślił irlandzki wicepremier.
Tymczasem PE jeszcze we wtorek przed negocjacjami z prezydencją wzywał kraje UE do poczynienia postępów w sprawie negocjacji budżetowych. PE domaga się m.in. elastyczności budżetu, przeglądu w połowie jego obowiązywania, jak również nowelizacji tegorocznego budżetu.
14 maja ministrowie finansów UE porozumieli się wstępnie w sprawie dodatkowych 7,3 mld euro w ramach nowelizacji budżetu UE na 2013 r.
Uzgodniony przez kraje UE budżet na lata 2014-2020 po raz pierwszy będzie realnie mniejszy od poprzedniego. Przewiduje wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach. Zgodnie z ustaleniami przywódców państw unijnych Polska na lata 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta unijnych funduszy.
Z Brukseli Julita Żylińska
jzi/ ro/