Za podjęciem uchwały w sprawie przyjęcia noweli bez poprawek głosowało 58 senatorów, 31 było przeciwnych, a jeden się wstrzymał. Wcześniej przepadł wniosek mniejszości o odrzucenie ustawy w całości.

Tzw. stabilizująca reguła wydatkowa, która miałaby obowiązywać w finansach publicznych, zastąpiłaby obowiązującą dzisiaj tymczasową regułę wydatkową, która przewiduje, że wydatki tzw. elastyczne nie mogą rosnąć szybciej niż o 1 proc. powyżej inflacji.

Jak mówił w środę w Senacie sprawozdawca senackiej komisji finansów senator Leszek Czarnobaj, zgodnie z nowelą corocznie maksymalny limit wydatków sektora rządowego i samorządowego będzie ustalany w sposób zgodny ze wzorem matematycznym zawartym w ustawie.

Zaznaczył, że przy wyliczaniu limitu na dany rok dla budżetu państwa odliczana będzie wielkość wydatków samorządów. "Ta reguła powoduje to, że w całej puli limitu wydatków na dany rok (...), po odliczeniu wydatków zrealizowanych przez samorządy pozostaje kwota, którą dysponować może budżet państwa po stronie wydatków" - mówił.

Nowa reguła zastąpi też dotychczasowe sankcje przewidziane po przekroczeniu przez państwowy dług publiczny 50 proc. PKB. Przepisy mają ograniczyć wzrost wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych do średniego tempa wzrostu PKB. W okresie dobrej koniunktury wydatki mają rosnąć wolniej niż PKB, a w okresie spowolnienia gospodarczego – szybciej.

W sytuacji nadmiernej nierównowagi finansów publicznych włączona ma być zapisana w regule automatyczna korekta tempa wzrostu wydatków. Korekta ta będzie jednak zawieszona w razie prognozowanego silnego spowolnienia gospodarczego.

Zdaniem MF nowa reguła umożliwi stosowanie antycyklicznej polityki fiskalnej państwa. Będzie więc przeciwieństwem obowiązujących obecnie reguł, które ograniczają wzrost wydatków, gdy gospodarka ma kłopoty (co pogłębia spowolnienie) i pozwalają na zwiększenie wydatków w czasach koniunktury.

Reguła stabilizująca określi maksymalną kwotę łącznych wydatków szeroko rozumianego sektora finansów publicznych; ma dotyczyć około 2/3 wydatków sektora instytucji rządowych i samorządowych. Z jej działania zostaną wyłączone m.in. wydatki samorządów, NFZ czy wydatki ze środków unijnych. W konsekwencji, jeżeli na przykład jednostki samorządu terytorialnego zaplanują większy wzrost wydatków, to pozostałe jednostki sektora finansów publicznych będą musiały bardziej oszczędzać.

Nowej regule wydatkowej sprzeciwili się senatorowie opozycji. Senator Grzegorz Bierecki (PiS) przedstawił wniosek mniejszości dotyczący odrzucenie ustawy w całości. "Ta nowela powinna trafić do kosza" - mówił. Dodał, że odpowiedzią rządu na spowolnienie gospodarcze, które dotknęło naszą gospodarkę, była kreatywna księgowość; rząd sięgał też do kieszeni Polaków, podwyższając podatki.

"Jesteśmy w punkcie zwrotnym polskiej historii, od decyzji teraz podejmowanej zależeć będzie skala zadłużenia kraju; czy Polska znajdzie się na ścieżce prowadzącej do niespłacalnego zadłużenia" - mówił senator.

Wskazał, że wprowadzenie nowej reguły wydatkowej spowoduje, iż Sejm i Senat stracą kontrolę nad finansami państwa. "Kluczowe parametry reguły będą dowolnie ustalane przez rząd, co może sprzyjać próbom obchodzenia reguły i podważać cały złożony mechanizm jej działania" - podkreślał, cytując fragmenty opinii odnoszącej się do noweli autorstwa RPP.

Wiceminister finansów Janusz Cichoń mówił wcześniej podczas obrad plenarnych, że nowa reguła "to nie ucieczka od obowiązujących (reguł), ale zmiana na mechanizmy nowoczesne, stosowane w innych krajach". Dodał, że cytowane przez senatorów opozycji fragmentu opinii były wyjęte z kontekstu. "Mamy całą masę pozytywnych opinii płynących z MFW, OECD, KE, czy Towarzystwa Ekonomistów Polskich" - podkreślił.

Zgodnie z zapisami noweli, ma ona wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia, ale niektóre przepisy zaczną obowiązywać 1 stycznia 2014 r.

Teraz nowela trafi do podpisu prezydenta.

rbk/ wkr/ pad/