W przedmiotowej sprawie fiskus w toku przeprowadzonego postępowania kontrolnego ustalił, iż spółka zawarła ze spółką z siedzibą na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych umowy pożyczek. Umowy przewidywały odpłatność pożyczki poprzez jej oprocentowanie w wysokości 6,5% rocznie. Zastrzeżono również kary umowne "w przypadku opóźnienia w spłacie według umowy". Ostatecznie jednak pomiędzy pożyczkodawcą, a pożyczkobiorcą zawarto porozumienia, na podstawie, których umorzono udzielone pożyczki.
W złożonym zeznaniu o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) spółka wykazała kwoty umorzonych należności głównych. Dowodem potwierdzających naliczanie lub zapłatę odsetek, które stanowiły wynagrodzenie za korzystanie z cudzego kapitału nota odsetkowa, która miała jednocześnie wyrażać wolę pożyczkodawcy domagania się zwrotu odsetek i tym samym przeczyć ustaleniom organu o nieodpłatności zawartych umów pożyczek.
Zdaniem fiskusa spółka nie wykazałaby poniosła jakiekolwiek koszty udzielonych pożyczek. Przedstawiona przez nią nota odsetkowa była jedynie kserokopią, a wezwana o doręczenie jej oryginału nie wykonała wezwania. Nie przedstawiła również kierowanych do niej wezwań do zapłaty. Z kolei prezes spółki nie wyraził zgody na przesłuchanie, uniemożliwiając w ten sposób uzyskanie szczegółowych informacji na temat umów pożyczek i ich wykonywania. Fiskus poddał też w wątpliwość racjonalność decyzji wierzyciela, który umarza całość kwoty głównej tj. 355 tys. USD, a domaga się jedynie należności ubocznych, których kwota jest sześciokrotnie niższa, wskazując również na fakt przedawnienia niektórych z tych roszczeń.
Czytaj także: CIT: umorzona pożyczka to nie przychód z nieodpłatnych świadczeń>>>
Według fiskusa nota stanowiła jedynie wynik rachunku matematycznego. Tymczasem spółka poza wskazaną notą odsetkową nie przedstawiła żadnych innych dowodów pozwalających przyjąć jej twierdzenia za prawdziwe. Dyrektor Izby Skarbowej wskazał też, że ze względu na status kontrahenta, który ma siedzibę w kraju stosującym szkodliwą konkurencję podatkową (Brytyjskie Wyspy Dziewicze), nie miał możliwości przeprowadzenia czynności procesowych w drodze pomocy prawnej.
Fiskus uznał, że spółka pomimo zastrzeżenia w umowach oprocentowania, w rzeczywistości nie poniosła żadnych kosztów w postaci odsetek - uzyskała w ten sposób przysporzenie. Fiskus zwiększył więc wysokość wykazanego przez spółkę przychodu o korzyść majątkową w wysokości odsetek, jakie musiałaby zapłacić od zaciągniętego w tym okresie kredytu bankowego, co spowodowało zmniejszenie wysokości straty wykazanej przez spółkę w zeznaniu podatkowym.
Spółka nie zgodziła się z tą decyzją. Sprawa najpierw trafiła do WSA. Zdaniem sądu pierwszej instancji nota odsetkowa, która nie rodzi żadnych skutków prawnych (bo nie wskazuje terminu zapłaty, ani rygoru) nie świadczy o tym, że kontrahent rzeczywiście domaga się zwrotu odsetek, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie domagał się on zapłaty jakiejkolwiek raty należności głównej, jakiejkolwiek części odsetek (wynagrodzenia), a w końcu całą należność główną umorzył.
Wyrok ten podtrzymał NSA. Uznał on, że spółka poza wskazaną notą odsetkową nie przedstawiła żadnych innych dowodów pozwalających przyjąć jej twierdzenia za prawdziwe. Zdaniem sądu umowy pożyczek były nieodpłatne. Spółka, jako pożyczkobiorca przez określony czas, tj. do chwili umorzenia pożyczek, korzystała z cudzego kapitału nie ponosząc kosztów z tytułu odsetek, jako wynagrodzenia na rzecz pożyczkodawcy. Pożyczkodawca bowiem, pomimo uprawnienia wynikającego z zawartych umów, nie realizował roszczenia o zapłatę odsetek, co oznaczało, że przez określony czas zrezygnował z wynagrodzenia za korzystanie przez pożyczkobiorcę z kapitału, a zatem przez ten czas pożyczka ta była w istocie nieoprocentowana.
Wyrok NSA z 15 października 2015 r., sygn. akt II FSK 1986/13