"Dane dotyczące wzrostu gospodarczego rokują lepiej, są więc przesłanki do twierdzenia, że powoli wychodzimy z kryzysu. Pytanie, jak silnie uda nam się ożywić gospodarkę. Jest szansa na zapowiadany przez rząd wzrost PKB na poziomie 2,5 proc. w 2014 roku.
Znacznie trudniej jest odpowiedzieć na pytanie, czy zakładana na poziomie 2,4 proc. średnioroczna inflacja jest realna. Wszystko wskazuje na to, że na pewno będzie ona większa niż 2 proc. Jeżeli konflikt w Syrii stanie się realniejszy i poważniejszy, ceny surowców powędrują w górę i inflacja na pewno będzie wyższa.
Deficyt na poziomie 47,7 mld zł jest bardzo duży. Nie wiem, na jakiej podstawie Ministerstwo Finansów mówi o tym, że OFE da efekt na poziomie 3,9 mld zł deficytu mniej. Kotecki (główny ekonomista resortu finansów Ludwik Kotecki - PAP) mówił, że ministerstwo szacuje, iż koszt obsługi długu będzie o 4,8 mld mniejszy i transfer do FUS o 4 mld mniejszy z tego powodu, że OFE zostaną zaanektowane. Jest to 8,8 mld. Te dwie informacje mi się nie składają. Może deficyt był planowany na większym poziomie, ok. 55 mld zł, a nie 51,6 mld zł. Tak duży deficyt oznacza, że przyszły rok będzie trudnym okresem dla finansów publicznych.
Dla mnie bardzo ważne jest to, co jest po stronie wydatkowej. Chciałabym zobaczyć, co po tej stronie jest, gdzie zaplanowano oszczędności. Ok. 70 proc. to wydatki sztywne, a 30 proc. - wydatki elastyczne. Mam nadzieję, że zaplanowano zmiany w regulacjach prawnych, które pozwolą obniżyć wydatki sztywne. Tutaj chciałabym słyszeć, co rząd robi po stronie wydatkowej, a nie tylko manipuluje przy OFE, żeby zwiększyć wpływy do budżetu. To nie jest rozwiązanie".
mick/ pad/