Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt nowelizacji ustaw o podatku dochodowym od osób prawnych i o podatku dochodowym od osób fizycznych. Wśród wielu zaproponowanych zmian jest zapowiadane w expose premier Beaty Szydło obniżenie do 15 proc. podatku dochodowego od osób prawnych dla małych firm, czyli takich których wartość sprzedaży nie przekroczyła w roku poprzedzającym rok podatkowy równowartości 1 200 000 euro.
Obniżka podatku jest posunięciem słusznym, niemniej jednak w niewielkim stopniu przyczyni się do ożywienia przedsiębiorczości, ponieważ dotyczyć będzie nielicznych firm, które są podatnikami podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) - spółek akcyjnych, z ograniczoną odpowiedzialnością oraz komandytowo - akcyjnych.
Zdecydowana większość małych podatników to przedsiębiorcy - osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, którzy płacą podatek dochodowy od osób fizycznych (PIT). Oznacza to, że z preferencji nie skorzystają, tzw. najdrobniejsi przedsiębiorcy tylko najmniejsze spółki, które ze względu na wysokie koszty administracyjne i księgowe nie są wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej w małym zakresie, mieszczącym się w limicie stosowania 15 proc. stawki podatku.
Czytaj także: MF: mali podatnicy zapłacą tylko 15 proc. CIT>>>
W ocenie Przemysława Pruszyńskiego, doradczy podatkowego, sekretarza Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan propozycja ministra finansów jest krokiem w dobrym kierunku, niemniej ze względu na ograniczenie jej jedynie do podatku CIT, będzie miała przede wszystkim wydźwięk „marketingowy", a nie ekonomiczny.
Przedstawiony do konsultacji społecznych projekt ustawy wymaga wnikliwej analizy, bowiem zawiera także propozycje uszczelniające system podatkowy, co może przełożyć się na wzrost, a nie spadek obciążeń podatkowych przedsiębiorców.
Dowiedz się więcej z książki | |
CIT. Komentarz. Podatki i rachunkowość
|