12 grudnia br. Naczelny Sad Administracyjny (NSA) wydał uchwałę, w której stwierdził, że pojęcie „niewydanie interpretacji” użyte w kontekście przepisów Ordynacji podatkowej dotyczących wydawania tzw. milczących interpretacji podatkowych, nie oznacza braku jej doręczenia w terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania wniosku Ma to ogromne znaczenie dla wszystkich podatników, ponieważ Minister Finansów ma tylko 3 miesiące na wydanie takiej interpretacji. Jeżeli tego nie uczyni, to podatnik, który zastosował się do własnej, przedstawionej ministrowi propozycji interpretacji nie ponosi negatywnych skutków podatkowych.
W praktyce problem sprowadza się do interpretacji słowa „wydanie”, które po 1 lipca 2007 r. zastąpiło w przepisach regulujących kwestie wydawania interpretacji indywidualnych wyraz „udzielanie”. Konkluzja płynąca z orzeczenia NSA z 12 grudnia br. jest taka, że podatnicy, którzy po upływie trzech miesięcy bezowocnego czekania, zastosowali się do własnej, przedstawionej Ministrowi propozycji interpretacji poniosą negatywne skutki, jeżeli przed upływem tego okresu interpretacja została podpisana, ale nie została doręczona wnioskującemu. Innymi słowy – to podatnik będzie ponosił konsekwencje opieszałość fiskusa w doręczaniu pism.
Dodatkowo – zaskakujące jest to, że najnowsza uchwała NSA stoi w sprzeczności z inną uchwałą tego sądu wydaną w składzie 7 sędziów 4 listopada 2008 r. w której uzasadnieniu stwierdzono, że zdecydowane pierwszeństwo należy przyznać stanowisku, że wywiązanie się przez właściwy organ z obowiązku udzielenia (wydania) interpretacji obejmuje zarówno sporządzenie stosownej informacji (w stanie prawnym obowiązującym w 2005 r. – także nadanie jej formy postanowienia), jak i przekazanie jej treści wnioskodawcy.
Zdaniem KPP należy zwrócić w tym kontekście uwagę na dwa problemy: pierwszy – podatnicy utracili poczucie pewności sytuacji prawnej w relacji z organami podatkowymi, i drugi: – podważone zostało ich zaufanie do stałości linii orzeczniczej NSA oraz wagi jaką należy przykładać nie tylko do sentencji jego orzeczeń, ale również ich uzasadnienia.
KPP uważa, że w kwestii interpretacji przepisów regulujących moment czasowy, od którego podatnicy bez obaw mogą stosować się do własnej propozycji interpretacji należy bardziej niż wykładnią literalną (chociaż i ta nie daje jednoznacznego rezultatu na niekorzyść podatnika) kierować się wykładnią funkcjonalną i nie zapominać, że instytucja interpretacji podatkowych ma mieć charakter gwarancyjny, a nie kreować dodatkowe ryzyko po stronie podatników.
W praktyce problem sprowadza się do interpretacji słowa „wydanie”, które po 1 lipca 2007 r. zastąpiło w przepisach regulujących kwestie wydawania interpretacji indywidualnych wyraz „udzielanie”. Konkluzja płynąca z orzeczenia NSA z 12 grudnia br. jest taka, że podatnicy, którzy po upływie trzech miesięcy bezowocnego czekania, zastosowali się do własnej, przedstawionej Ministrowi propozycji interpretacji poniosą negatywne skutki, jeżeli przed upływem tego okresu interpretacja została podpisana, ale nie została doręczona wnioskującemu. Innymi słowy – to podatnik będzie ponosił konsekwencje opieszałość fiskusa w doręczaniu pism.
Dodatkowo – zaskakujące jest to, że najnowsza uchwała NSA stoi w sprzeczności z inną uchwałą tego sądu wydaną w składzie 7 sędziów 4 listopada 2008 r. w której uzasadnieniu stwierdzono, że zdecydowane pierwszeństwo należy przyznać stanowisku, że wywiązanie się przez właściwy organ z obowiązku udzielenia (wydania) interpretacji obejmuje zarówno sporządzenie stosownej informacji (w stanie prawnym obowiązującym w 2005 r. – także nadanie jej formy postanowienia), jak i przekazanie jej treści wnioskodawcy.
Zdaniem KPP należy zwrócić w tym kontekście uwagę na dwa problemy: pierwszy – podatnicy utracili poczucie pewności sytuacji prawnej w relacji z organami podatkowymi, i drugi: – podważone zostało ich zaufanie do stałości linii orzeczniczej NSA oraz wagi jaką należy przykładać nie tylko do sentencji jego orzeczeń, ale również ich uzasadnienia.
KPP uważa, że w kwestii interpretacji przepisów regulujących moment czasowy, od którego podatnicy bez obaw mogą stosować się do własnej propozycji interpretacji należy bardziej niż wykładnią literalną (chociaż i ta nie daje jednoznacznego rezultatu na niekorzyść podatnika) kierować się wykładnią funkcjonalną i nie zapominać, że instytucja interpretacji podatkowych ma mieć charakter gwarancyjny, a nie kreować dodatkowe ryzyko po stronie podatników.