"Służy ona temu, aby rozwiać obawy niektórych polskich środowisk naukowych i przedsiębiorców oraz wskazać, że proponujemy rozwiązania tylko takie, które już funkcjonują w Europie i sprawdzają się w zakresie walki z najważniejszą przestępczością" - oświadczył Ziobro.
Konferencja ma związek z trwającymi konsultacjami nad projektem MS w sprawie tzw. konfiskaty rozszerzonej, czyli możliwości pozbawiania sprawców m.in. poważnych przestępstw gospodarczych i skarbowych owoców nielegalnej działalności (także przepadku przedsiębiorstw służących do przestępstw) - przy czym to oni musieliby dowieść, że majątek lub jakąś jego część została nabyta legalnie. Projekt zapowiedzieli w kwietniu br. premier Beata Szydło i Zbigniew Ziobro.
Jak powiedział Ziobro, jedną z konsekwencji prowadzonych konsultacji społecznych jest przyjęcie, że przepadek przedsiębiorstwa byłby ograniczony do firm będących własnością osób fizycznych. Wyjaśnił, że jest to wyjście naprzeciw obawom przedsiębiorców. "Chcemy zagwarantować ochronę prawa własności osób trzecich; przy rozproszonym akcjonariacie osoby trzecie mogą bowiem nie mieć świadomości, że ktoś prowadzi na boku działalność przestępczą" - dodał.
W toku konsultacji doprecyzowano też kwestię zarządu nad przejętym mieniem - by zajęcie firmy nie kończyło się jej upadłością. Proponuje się, by to sąd - a nie prokurator, jak poprzednio planowano - wyznaczał zarządcę spośród doradców restrukturyzacyjnych - poinformował Ziobro. Dodał, że chodzi o to, by przejęte mienie nie niszczało i by mogło być przeznaczone na rzecz Skarbu Państwa albo dla ofiar danego przestępstwa.
Do wdrożenia takich przepisów zobowiązuje Polskę m.in. unijna dyrektywa z 2014 r., która przewiduje konfiskatę rozszerzoną, konfiskatę bez wyroku skazującego, a także konfiskatę wobec innej osoby niż sprawca przestępstwa.
Według Ziobry jeśli chodzi o takie kwestie, to "polskie państwo działało teoretycznie" i było "dziurawe jak durszlak". "Dziś Polska nie tylko może, ale i musi przyjąć rozwiązania dotyczące konfiskaty rozszerzonej, czego nie chciał przyjąć do wiadomości rząd PO-PSL. A szkoda, bo gdyby przyjął, to łatwiej byłoby dziś np. radzić sobie z problemem kamienic przejmowanych przez zorganizowane grupy przestępcze" - powiedział minister.
W warszawskiej konferencji pn. "Konfiskata rozszerzona - nowoczesny środek walki z przestępczością zorganizowaną", której organizatorem jest Ministerstwo Sprawiedliwości, wezmą udział prokuratorzy i policjanci, którzy na co dzień zajmują się praktyczną stroną odpowiednich rozwiązań w państwach UE, m.in. z Włoch, Wlk. Brytanii i Szwecji. "Zaprosiliśmy też polskich krytyków tej instytucji, aby pokazać, że stosujemy sprawdzone standardy europejskie pozwalające skutecznie chronić także i wolny rynek od patologii, które są wynikiem działalności grup przestępczych" - podkreślił Ziobro.
Według projektu przepadek przedsiębiorstwa byłby możliwy, gdyby przy jego pomocy popełniono szczególnie groźne przestępstwo, np. pranie brudnych pieniędzy czy wyłudzenie podatkowe. Do przepadku mogłoby dochodzić także wtedy, gdyby przepisano je na np. krewnych lub znajomych sprawcy. Przepadek nie byłby zaś możliwy, gdyby było to "niewspółmierne do wagi przestępstwa". Nie traciłby także firmy właściciel, który nie wiedziałby, że służyła ona do popełnienia przestępstwa.
Nie ma jeszcze ostatecznego kształtu projektu ustawy, nad którą prace koordynuje wiceszef MS Marcin Warchoł. Według resortu być może ulegnie ona modyfikacjom w kierunku zbliżonym do tego, z czym będą się dzielić na konferencji goście z krajów bardziej zaawansowanych w tej kwestii.
We Włoszech mienie zabezpiecza się już przy samym podejrzeniu kontaktów z mafią. Konfiskata bez wyroku możliwa jest też m.in. w Niemczech, Austrii, Bułgarii, Czechach, na Łotwie, Litwie i Węgrzech. W UE 40 proc. środków odzyskanych od sprawców przestępstw pochodzi z konfiskaty bez skazania, a 13 proc. - z "tradycyjnej" konfiskaty.
Projekt - który został już przyjęty przez Komitet do Spraw Europejskich - ma w ciągu "najbliższych tygodni" trafić pod obrady rządu.
W kwietniu Ziobro wskazywał, że już obecnie w polskim prawie są "niedoskonałe rozwiązania" przewidujące konfiskatę rozszerzoną. "Te rozwiązania nie odpowiadają przyjętym dyrektywom europejskim i realnym potrzebom skutecznego zwalczania wielkich oszustw i afer gospodarczych" - ocenił. Po zmianach jednoznacznie przesądzona ma zostać "możliwość przejmowania wszelkich pożytków pochodzących z korzyści mających swe źródło z przestępstwa".
Projekt zakłada, że domniemanie przestępczego pochodzenia majątku dotyczyć ma nie tylko mienia nabytego w czasie popełnienia przestępstwa - tak jak obecnie - ale nabytego również w ciągu pięciu lat przed jego popełnieniem (w części państw UE jest to nawet 10 lat). "Zmiana opiera się o założenie, że sprawcy przestępstw poważnych, zwłaszcza zaś popełnianych w sposób zorganizowany, gromadzą majątek pochodzący także z innych przestępstw, niż objęte zarzutem. Uzasadnione wydaje się zatem, aby dowiedli legalności pochodzenia mienia nabytego również w pewnym okresie czasu przed popełnieniem przestępstwa" - głosi uzasadnienie projektu.
Rozszerzony ma być zakres przypadków, w których ma następować przeniesienie tzw. ciężaru dowodu w odniesieniu do majątku sprawcy (zasadą jest, że oskarżyciel musi coś udowodnić oskarżonemu, zmiany przewidują odwrócenie tej sytuacji). "Dziś ciężar dowodu jest przeniesiony na sprawcę wtedy, gdy zostaje skazany za przestępstwo, w którym uzyskał co najmniej 200 tys. zł korzyści; my zmieniamy to w ten sposób, że pozwalamy ten ciężar dowodowy przenieść za każde przestępstwo, jeśli górna granica kary to co najmniej pięć lat pozbawienia wolności" - mówił w kwietniu Ziobro. (PAP)
sta/ pz/