Nowy budżet UE na lata 2014-2020 zakłada wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach na siedem lat. Polska będzie największym odbiorcą unijnych funduszy; w latach 2014-2020 ma otrzymać 105,8 mld euro, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro.

Głosowanie europarlamentu nad budżetem przekładano dwukrotnie, bo eurodeputowani postawili rządom państw UE kilka warunków, od których spełnienia uzależnili swoją zgodę na wieloletnie ramy finansowe.

Najcięższe boje toczyły się o nowelizację rocznego budżetu na 2013 rok o dodatkowe 11,2 mld euro na uregulowanie zaległych rachunków. Komisja Europejska ostrzegła, że bez tych pieniędzy w unijnej kasie pod koniec roku zabraknie pieniędzy na wypłaty odbiorcom funduszy.

Jeszcze przed wakacjami kraje UE zgodziły się wyłożyć dodatkowe 7,3 mld euro, ale dopiero pod koniec października uzupełniły tę kwotę o brakujące 3,9 mld euro. Ostatnią przeszkodę na drodze do przyjęcia wieloletnich ram finansowych usunięto jednak w tym tygodniu, w nocy z poniedziałku na wtorek, uzgadniając następną korektę budżetu 2013 o 400 mln euro na wsparcie krajów, które w tym roku nawiedziły powodzie i susze.

"Po miesiącach oczekiwania na realizację warunków czerwcowego porozumienia politycznego z Radą (rządami - PAP) jesteśmy na finiszu przyjęcia wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020. Przyszłotygodniowe głosowanie na sesji plenarnej powinno zagwarantować, że w nowe wieloletnie ramy finansowe wejdziemy bez większych opóźnień" - oświadczyła polska europoseł Sidonia Jędrzejewska (PO), która zasiada w komisji budżetowej PE.

W trakcie negocjacji z rządami PE zabiegał o możliwość przesuwania z roku na rok części niewykorzystanych środków, aby zapewnić możliwie pełne wykorzystanie tych pieniędzy, a także o przyśpieszenie wydatków na cele związane z poprawą sytuacji młodych Europejczyków na rynku pracy, z badaniami naukowymi, wsparciem dla młodzieży (m.in. program Erasmus) oraz dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Najpóźniej w 2016 r. dokonany zostanie przegląd wieloletniego budżetu, który ma uwzględnić aktualną sytuację gospodarczą. To umożliwi wprowadzenie zmian do ram finansowych po kilku latach, jeśli unijna gospodarka będzie w lepszej kondycji niż obecnie.

Rządy nie spełniły dotąd tylko jednego warunku, postawionego przez PE, który przewidywał rozpoczęcie prac nad stworzeniem systemu dochodów własnych Unii.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ mc/