Zdaniem Katarzyny Bieli z biura prasowego UKNF, firmy działające na rynku finansowym coraz częściej stosują wydane przez Komisję kodeksy dobrych praktyk w reklamie produktów finansowych, mimo że nie mają one mocy wiążącej. W 2007 r. KNF wypowiedziała się na temat reklamy funduszy inwestycyjnych, a w 2008 r. w sprawie reklam banków i firm ubezpieczeniowych.
„Nie będziemy pisać scenariuszy reklam, ale uważamy, że klient powinien otrzymać w reklamie podstawowe informacje o produkcie. Nie może mieć zaburzonego obrazu tego produktu. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że reklamy produktów finansowych powinny być jak najbardziej rzetelne. Coraz więcej firm stara się stosować te zalecenia" - powiedziała Biela.
Dodała, że w tym roku, w sprawie nierzetelnych reklam instytucji finansowych Komisja interweniowała 8 razy, a w całym poprzednim roku - 22 razy. „Podejmujemy kroki w reakcji na skargi konsumentów, ale także sami monitorujemy rynek" - zaznaczyła.
Jak powiedziała Biela, liczba interwencji w sprawie nierzetelnych reklam instytucji finansowych jest ściśle powiązana z natężeniem prowadzonych kampanii reklamowych". W ubiegłym roku była to na przykład kampania reklamowa dotycząca lokat bankowych. W spotach często pojawiały się niejasne informacje o oprocentowaniu, o długości trwania lokaty, czy rozpoczęciu okresu odsetkowego. Musieliśmy interweniować" - powiedziała Biela.
Wskazała, że w niektórych reklamach brakowało np. informacji o bardzo krótkim okresie obowiązywania promocyjnego oprocentowania lokaty, czy konieczności spełnienia dodatkowych warunków, aby można było skorzystać z promocji. Klienci musieli na przykład posiadać odpowiednio wysokie wpływy, aby obsługa rachunku była bezpłatna.
Urząd dodaje, że banki wprowadzały w błąd, informując na przykład o tym, że wypłaty z bankomatów w Polsce i zagranicą są bezpłatne. Pomijały natomiast informacje, że chodzi tylko o bankomaty konkretnego banku i jego partnerów. Zdarzały się reklamy, z których wynikało, że banki nie pobierają opłaty za wydanie karty do rachunku. Ukrywano jednak fakt pobierania comiesięcznej opłaty za użytkowanie karty.
Dochodziło także do przypadków nierzetelnego informowania o charakterze reklamowanej oferty. Reklamy podkreślały np. inwestycyjny charakter produktu i możliwość inwestowania w fundusze inwestycyjne, podczas gdy oferta była połączeniem rachunku bankowego z ubezpieczeniem na życie związanym z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
Jako przykład UKNF podaje reklamę PKO BP „Gwarantowany Zysk", która mogła sugerować, że chodzi o typową lokatę bankową, a nie zbiorowe ubezpieczenie na życie, którym produkt był w rzeczywistości.
Z kolei ubezpieczyciele prezentowali w reklamach np. niskie składki OC odnoszące się do konkretnego przypadku, z pominięciem zastrzeżenia, że możliwość uzyskania ubezpieczenia w tak niskiej cenie obwarowana jest szeregiem bardzo rozbudowanych warunków.
„W 2007 r. mieliśmy natomiast do czynienia z bardzo agresywnymi reklamami reklamy funduszy inwestycyjnych. Był to okres boomu na rynku towarzystw funduszy inwestycyjnych" - powiedziała Biela. Zaznaczyła, że działalność reklamową funduszy udało się uporządkować. Komisja musiała jednak wydać pod adresem TFI kilka zakazów dotyczących reklam, połączonych z nakazaniem ogłoszenia sprostowań.
Natomiast w tym roku UKNF zareagował na przykład na reklamę SKOK-ów „Nie wińcie nas, nie jesteśmy bankiem". Według urzędu wprowadzała ona klientów w błąd. Dyskredytowała jednocześnie - w zakresie bezpieczeństwa zdeponowanych środków - konkurencyjną dla SKOK-ów działalność banków. Zdaniem UKNF taka praktyka może zaburzać prawidłowe funkcjonowanie rynku finansowego.
Ponieważ działalność SKOK nie podlega nadzorowi KNF, sprawę przekazano Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ubiegłym tygodniu UOKiK poinformował, że wszczął postępowanie w tej sprawie.
Jak podaje Komisja, na stronie internetowej KNF (https: //www.knf.gov.pl/jsf/formularze/reklama.jsf) znajduje się formularz, dzięki któremu każdy klient może poinformować o nierzetelnej reklamie.
„Nie będziemy pisać scenariuszy reklam, ale uważamy, że klient powinien otrzymać w reklamie podstawowe informacje o produkcie. Nie może mieć zaburzonego obrazu tego produktu. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że reklamy produktów finansowych powinny być jak najbardziej rzetelne. Coraz więcej firm stara się stosować te zalecenia" - powiedziała Biela.
Dodała, że w tym roku, w sprawie nierzetelnych reklam instytucji finansowych Komisja interweniowała 8 razy, a w całym poprzednim roku - 22 razy. „Podejmujemy kroki w reakcji na skargi konsumentów, ale także sami monitorujemy rynek" - zaznaczyła.
Jak powiedziała Biela, liczba interwencji w sprawie nierzetelnych reklam instytucji finansowych jest ściśle powiązana z natężeniem prowadzonych kampanii reklamowych". W ubiegłym roku była to na przykład kampania reklamowa dotycząca lokat bankowych. W spotach często pojawiały się niejasne informacje o oprocentowaniu, o długości trwania lokaty, czy rozpoczęciu okresu odsetkowego. Musieliśmy interweniować" - powiedziała Biela.
Wskazała, że w niektórych reklamach brakowało np. informacji o bardzo krótkim okresie obowiązywania promocyjnego oprocentowania lokaty, czy konieczności spełnienia dodatkowych warunków, aby można było skorzystać z promocji. Klienci musieli na przykład posiadać odpowiednio wysokie wpływy, aby obsługa rachunku była bezpłatna.
Urząd dodaje, że banki wprowadzały w błąd, informując na przykład o tym, że wypłaty z bankomatów w Polsce i zagranicą są bezpłatne. Pomijały natomiast informacje, że chodzi tylko o bankomaty konkretnego banku i jego partnerów. Zdarzały się reklamy, z których wynikało, że banki nie pobierają opłaty za wydanie karty do rachunku. Ukrywano jednak fakt pobierania comiesięcznej opłaty za użytkowanie karty.
Dochodziło także do przypadków nierzetelnego informowania o charakterze reklamowanej oferty. Reklamy podkreślały np. inwestycyjny charakter produktu i możliwość inwestowania w fundusze inwestycyjne, podczas gdy oferta była połączeniem rachunku bankowego z ubezpieczeniem na życie związanym z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym.
Jako przykład UKNF podaje reklamę PKO BP „Gwarantowany Zysk", która mogła sugerować, że chodzi o typową lokatę bankową, a nie zbiorowe ubezpieczenie na życie, którym produkt był w rzeczywistości.
Z kolei ubezpieczyciele prezentowali w reklamach np. niskie składki OC odnoszące się do konkretnego przypadku, z pominięciem zastrzeżenia, że możliwość uzyskania ubezpieczenia w tak niskiej cenie obwarowana jest szeregiem bardzo rozbudowanych warunków.
„W 2007 r. mieliśmy natomiast do czynienia z bardzo agresywnymi reklamami reklamy funduszy inwestycyjnych. Był to okres boomu na rynku towarzystw funduszy inwestycyjnych" - powiedziała Biela. Zaznaczyła, że działalność reklamową funduszy udało się uporządkować. Komisja musiała jednak wydać pod adresem TFI kilka zakazów dotyczących reklam, połączonych z nakazaniem ogłoszenia sprostowań.
Natomiast w tym roku UKNF zareagował na przykład na reklamę SKOK-ów „Nie wińcie nas, nie jesteśmy bankiem". Według urzędu wprowadzała ona klientów w błąd. Dyskredytowała jednocześnie - w zakresie bezpieczeństwa zdeponowanych środków - konkurencyjną dla SKOK-ów działalność banków. Zdaniem UKNF taka praktyka może zaburzać prawidłowe funkcjonowanie rynku finansowego.
Ponieważ działalność SKOK nie podlega nadzorowi KNF, sprawę przekazano Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W ubiegłym tygodniu UOKiK poinformował, że wszczął postępowanie w tej sprawie.
Jak podaje Komisja, na stronie internetowej KNF (https: //www.knf.gov.pl/jsf/formularze/reklama.jsf) znajduje się formularz, dzięki któremu każdy klient może poinformować o nierzetelnej reklamie.