Podatek ma być naliczany według średniej ceny żyta za 11 kwartałów poprzedzających rok podatkowy. Średnia cena skupu żyta jest obliczana na podstawie komunikatu prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w terminie do dnia 20 października poprzedzającego rok podatkowy.
Projekt przygotowany przez PSL wpłynął do Sejmu w październiku 2011 r. i, jak mówił poseł sprawozdawca Jan Łopata, miał łagodzić skutki dużego wzrostu cen skupu żyta w 2011 r. Pierwsze czytanie tego projektu odbyło się w lutym 2012 r., po czym projekt trafił do komisji finansów publicznych. Pracę nad projektowaną nowelizacją wznowiono dopiero w marcu 2013 r.
Ze względu na przedłużające się prace, PSL wniósł autopoprawkę, która polega na zmianie terminu wejścia w życie nowelizacji. Pierwotnie zakładano, że będzie to 14 dni od ogłoszenia noweli ustawy. Obecna propozycja - to 1 października 2013 r., co oznacza, że będzie dotyczyła ona podatku rolnego dopiero od 2014 r.
Podatek rolny, zgodnie z obowiązującymi obecnie przepisami z 1984 r., obliczany jest według średniej ceny skupu żyta za pierwsze trzy kwartały roku poprzedzającego rok podatkowy. Wynosi on obecnie równowartość pieniężną 2,5 kwintala żyta (kwintal czyli dt = 100 kg) od hektara przeliczeniowego gruntów gospodarstw rolnych, a od pozostałych gruntów - równowartość pieniężną 5 dt żyta. Podatek ten stanowi dochód gminy.
Podatek rolny za 2013 r. wynosi: 189,65 zł od 1 ha przeliczeniowego gruntów, a od 1 ha gruntów pozostałych 379,30 zł. Średnia cena skupu żyta za pierwsze trzy kwartały 2012 roku wyniosła 75,86 zł za dt. W 2012 r. było to 185,45 zł i 370,90 zł, a cena skupu żyta obliczona została na 74,18 zł za dt. Podczas, gdy w 2011 r. podatek rolny wynosił odpowiednio 94,10 zł i 188,20 zł.
Wiceminister finansów Maciej Grabowski poinformował podczas drugiego czytania projektu noweli w środę, że dochody gmin z tytułu podatku rolnego faktycznie wahają się w zależności od cen żyta. W 2010 r. wyniosły one niecałe 1 mld zł, w 2011 r. - było to ponad 1 mld zł, a w 2012 r. - ponad 1,5 mld zł.
Grabowski odniósł się także do pytań posłów w sprawie prac nad zapowiedzianym przez premiera Donalda Tuska podatkiem dochodowym w rolnictwie. Poinformował, że taki projekt jest w planie prac rządu, ale na razie resort finansów nie ma gotowego projektu. Przypomniał, że ma on być przygotowany w uzgodnieniu z ministrem rolnictwa. "Nie jest to materia ani łatwa, ani oczywista z punktu widzenia tych dwóch ministrów" - zaznaczył.
Zakłada się, że obciążenia rolników powinny być na podobnym jak obecnie poziomie, ale musi się różnić rozłożeniem obciążeń na poszczególnych rolników. Ten, kto ma większy dochód będzie płacił więcej - wyjaśnił wiceminister.
Głosowanie nad projektem nowelizacji ustawy o podatku rolnym odbędzie się prawdopodobnie w piątek.
awy/ mki/