"Po stronie dochodów budżet jest taki jak powinien być, a więc konserwatywny. Jest tu przestrzeń na wzrost dochodów ponad to, co jest zapisane. Jest to nowością w przypadku ministra Rostowskiego (wicepremiera, ministra finansów Jacka Rostowskiego - PAP)i tego rządu.
Strona dochodowa wygląda dosyć dobrze, nie ma uwag i specjalnie wątpliwości, że plan dochodów może być niewykonany. Jest to podejście ostrożnościowe i właściwe.
Bardziej zagadkowo wygląda strona wydatkowa. Wydatki w ujęciu nominalnym w stosunku do tego nowelizowanego budżetu na 2013 r. spadają. (...) Przy tej obsłudze wydatków, gdzie jest tak dużo wydatków determinowanych, spadek nominalnych wydatków z roku na rok budzi pewne wątpliwości. Nie znamy całego projektu, ale wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym wariantem jest to, że część wydatków o charakterze inwestycyjnym została wyprowadzona z budżetu i wprowadzona do jakiegoś innego programu, np. do programu Polskich Inwestycji Rozwojowych czy innych funduszy.
W dalszym ciągu jest duży deficyt".
awy/ pad/