Szybkie reakcje rządów państw europejskich miały aktywny wpływ na zahamowanie pogłębiającej się zapaści. Niemniej jednak kryzys gospodarczy doprowadził do licznych bankructw oraz do wzrostu bezrobocia w całej Europie. Eksperci przewidują, że taki poziom utrzyma się do końca 2010 roku.
Międzynarodowa wywiadownia gospodarcza Creditreform poinformowała, że w 2009 roku liczba upadłości korporacyjnych w Europie Zachodniej wzrosła prawie o 22 proc. W państwach UE-15 (plus Norwegia i Szwajcaria) ogłoszono 185 000 upadłości. W 2008 roku było ich 152 000. Większość bankructw miało miejsce we Francji (55.800, wzrost o 12,2 proc.), w Niemczech (34.300, 16,0 proc. więcej) oraz w Wielkiej Brytanii (20.300, aż o 24,8 proc. więcej).
Największy procentowy wzrost liczby upadłości odnotowała Hiszpania (93,8 proc. – 4900 przypadków) i Irlandia (81,1 proc. - 1400 przypadków). Również w Holandii (o 53,4 proc.) i Danii (o 51,0 proc.) liczba bankructw podwoiła się.
Trzy największe europejskie gospodarki - Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - w 2009 roku odnotowały prawie 60 procent wszystkich upadłości w Europie. Francja jest odpowiedzialna za prawie jedno na trzy bankructwa korporacyjne (30,1 proc.). 11,7 procent niewypłacalnych przedsiębiorstw pochodzi ze Skandynawii, jedna na dziewięć upadłość spółki (11,1 proc.) została ogłoszona w krajach Beneluksu.
„Od 2006 r., zwłaszcza w Hiszpanii i Irlandii, obserwujemy gwałtowny wzrost upadłości. W ciągu zaledwie trzech lat liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw wzrosła w Hiszpanii prawie sześciokrotnie, w Irlandii prawie pięciokrotnie. Główną przyczyną zwiększenia liczby upadłości w 2009 roku była recesja gospodarcza, a więc m.in. spadek zamówień, zatory płatnicze w firmach. Wszystko to spowodowało nakręcającą się spiralę upadłości” – podkreśla Erna Grońska z wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska.
W krajach Europy Środkowej i Wschodniej kryzys finansowy i gospodarczy spowodował liczne problemy związane z niewypłacalnością przedsiębiorstw. Nadmiar mocy produkcyjnych musiał zostać zmniejszony, liczba upadłości przedsiębiorstw wzrosła znacząco. Najbardziej dotknięte zostały Czechy (wzrost aż o 82,5 proc.; 8394 bankructw), Słowacja (aż 54,6 proc.; 900 bankructw) i kraje bałtyckie. Łotwa zanotowała 69,1 procentowy wzrost przypadków upadłości z 2192, Litwa 59,8 procent (1.168 przypadków), Estonia 49,2 proc. (631 przypadków). W Polsce ogłoszono 590 postępowań upadłościowych z likwidacją majątku (to o 38,8 proc. więcej niż w 2008 roku).
W sumie w Europie Środkowej i Wschodniej niewypłacalnych przedsiębiorstw było w 2009 roku o 44,1 proc. więcej (to dwukrotnie większy wzrost niż w Europie Zachodniej).
„Nie należy zapominać o bezpośrednich powiązaniach własnościowo-kapitałowych pomiędzy firmami w Polsce a w innych krajach Europy. Oznacza to, że upadłości za granicą odbijają się na polskich przedsiębiorstwach” – zauważa Erna Grońska z Creditreform Polska. „Nierzadko bagatelizujemy skalę powiązań polskiej gospodarki z rynkiem światowym – i to nie tylko poprzez eksport czy import. Wiele przedsiębiorstw w Polsce to oddziały zagranicznych koncernów lub tych z kapitałem zagranicznym (wg danych GUS na koniec 2009 roku było ich 65 831). Zawirowania na rynkach europejskich, które mają wpływ na firmy-matki dotykają także ich polskich spółek. Nie tylko wstrzymywane są inwestycje czy zamówienia, ale nierzadko polskie spółki są przez nie wystawiane na sprzedaż lub w ostateczności – likwidowane. Zdarzają się także przypadki upadłości transgranicznej: gdy upada zagraniczna firma-matka dochodzi także przeważnie do likwidacji polskiego oddziału firmy” – dodaje Erna Grońska.
„Pogorszenie dyscypliny płatniczej odbiorców znajduje odzwierciedlenie w statystykach wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska, która zajmuje się również windykacją należności. W 2009 roku Creditreform Polska zanotowało ponad 50 proc. wzrost spraw przekazanych do windykacji korporacyjnej, w stosunku do roku ubiegłego. Natomiast wszystkich spraw przekazanych do windykacji (masowej i korporacyjnej) było o prawie 300% więcej niż w roku 2008” – podkreśla Erna Grońska.
Eksperci z Creditreform Polska podkreślają, że analizując porównanie upadłości korporacyjnych w Europie należy pamiętać, że pojęcie upadłości korporacyjnych różni się w poszczególnych krajach. Oficjalne procedury upadłościowe nie wszędzie przebiegają identycznie. W niektórych państwach, na przykład w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie dominują postępowania układowe, odnotowuje się bardzo nieliczne bankructwa przedsiębiorstw, przez co liczba firm z problemami finansowymi może być nieco zawyżona. Również w niektórych przypadkach bankructwa jednoosobowych działalności gospodarczych zaliczane są do upadłości korporacyjnych.
Międzynarodowa wywiadownia gospodarcza Creditreform poinformowała, że w 2009 roku liczba upadłości korporacyjnych w Europie Zachodniej wzrosła prawie o 22 proc. W państwach UE-15 (plus Norwegia i Szwajcaria) ogłoszono 185 000 upadłości. W 2008 roku było ich 152 000. Większość bankructw miało miejsce we Francji (55.800, wzrost o 12,2 proc.), w Niemczech (34.300, 16,0 proc. więcej) oraz w Wielkiej Brytanii (20.300, aż o 24,8 proc. więcej).
Największy procentowy wzrost liczby upadłości odnotowała Hiszpania (93,8 proc. – 4900 przypadków) i Irlandia (81,1 proc. - 1400 przypadków). Również w Holandii (o 53,4 proc.) i Danii (o 51,0 proc.) liczba bankructw podwoiła się.
Trzy największe europejskie gospodarki - Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - w 2009 roku odnotowały prawie 60 procent wszystkich upadłości w Europie. Francja jest odpowiedzialna za prawie jedno na trzy bankructwa korporacyjne (30,1 proc.). 11,7 procent niewypłacalnych przedsiębiorstw pochodzi ze Skandynawii, jedna na dziewięć upadłość spółki (11,1 proc.) została ogłoszona w krajach Beneluksu.
„Od 2006 r., zwłaszcza w Hiszpanii i Irlandii, obserwujemy gwałtowny wzrost upadłości. W ciągu zaledwie trzech lat liczba niewypłacalnych przedsiębiorstw wzrosła w Hiszpanii prawie sześciokrotnie, w Irlandii prawie pięciokrotnie. Główną przyczyną zwiększenia liczby upadłości w 2009 roku była recesja gospodarcza, a więc m.in. spadek zamówień, zatory płatnicze w firmach. Wszystko to spowodowało nakręcającą się spiralę upadłości” – podkreśla Erna Grońska z wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska.
W krajach Europy Środkowej i Wschodniej kryzys finansowy i gospodarczy spowodował liczne problemy związane z niewypłacalnością przedsiębiorstw. Nadmiar mocy produkcyjnych musiał zostać zmniejszony, liczba upadłości przedsiębiorstw wzrosła znacząco. Najbardziej dotknięte zostały Czechy (wzrost aż o 82,5 proc.; 8394 bankructw), Słowacja (aż 54,6 proc.; 900 bankructw) i kraje bałtyckie. Łotwa zanotowała 69,1 procentowy wzrost przypadków upadłości z 2192, Litwa 59,8 procent (1.168 przypadków), Estonia 49,2 proc. (631 przypadków). W Polsce ogłoszono 590 postępowań upadłościowych z likwidacją majątku (to o 38,8 proc. więcej niż w 2008 roku).
W sumie w Europie Środkowej i Wschodniej niewypłacalnych przedsiębiorstw było w 2009 roku o 44,1 proc. więcej (to dwukrotnie większy wzrost niż w Europie Zachodniej).
„Nie należy zapominać o bezpośrednich powiązaniach własnościowo-kapitałowych pomiędzy firmami w Polsce a w innych krajach Europy. Oznacza to, że upadłości za granicą odbijają się na polskich przedsiębiorstwach” – zauważa Erna Grońska z Creditreform Polska. „Nierzadko bagatelizujemy skalę powiązań polskiej gospodarki z rynkiem światowym – i to nie tylko poprzez eksport czy import. Wiele przedsiębiorstw w Polsce to oddziały zagranicznych koncernów lub tych z kapitałem zagranicznym (wg danych GUS na koniec 2009 roku było ich 65 831). Zawirowania na rynkach europejskich, które mają wpływ na firmy-matki dotykają także ich polskich spółek. Nie tylko wstrzymywane są inwestycje czy zamówienia, ale nierzadko polskie spółki są przez nie wystawiane na sprzedaż lub w ostateczności – likwidowane. Zdarzają się także przypadki upadłości transgranicznej: gdy upada zagraniczna firma-matka dochodzi także przeważnie do likwidacji polskiego oddziału firmy” – dodaje Erna Grońska.
„Pogorszenie dyscypliny płatniczej odbiorców znajduje odzwierciedlenie w statystykach wywiadowni gospodarczej Creditreform Polska, która zajmuje się również windykacją należności. W 2009 roku Creditreform Polska zanotowało ponad 50 proc. wzrost spraw przekazanych do windykacji korporacyjnej, w stosunku do roku ubiegłego. Natomiast wszystkich spraw przekazanych do windykacji (masowej i korporacyjnej) było o prawie 300% więcej niż w roku 2008” – podkreśla Erna Grońska.
Eksperci z Creditreform Polska podkreślają, że analizując porównanie upadłości korporacyjnych w Europie należy pamiętać, że pojęcie upadłości korporacyjnych różni się w poszczególnych krajach. Oficjalne procedury upadłościowe nie wszędzie przebiegają identycznie. W niektórych państwach, na przykład w Hiszpanii i we Włoszech, gdzie dominują postępowania układowe, odnotowuje się bardzo nieliczne bankructwa przedsiębiorstw, przez co liczba firm z problemami finansowymi może być nieco zawyżona. Również w niektórych przypadkach bankructwa jednoosobowych działalności gospodarczych zaliczane są do upadłości korporacyjnych.