Odbiorca naszych towarów – duża sieć handlowa – wprowadziła zmianę nazewnictwa rozliczeń. Procentowa premia od obrotu jest teraz rabatem potransakcyjnym. Zgodnie z umową na koniec miesiąca otrzymujemy notę obciążeniową z wyliczoną od obrotu kwotą rabatu. Nota ta stanowi "wezwanie do wystawienia faktury korygującej VAT dokumentującej udzielony rabat". Ze względu na dużą ilość wystawianych faktur pracownicy kontrahenta udzielają informacji, że nie jest konieczne wystawianie faktur korygujących czy zbiorczej faktury korekty do każdej transakcji. Sugerują wystawianie jednej lub na ile pozwoli wartość faktury, do której będzie korekta, kilku faktur.
Czy taki sposób rozliczania jest prawidłowy?
Czy w ogóle jest konieczne wystawianie faktur korygujących obrót, skoro kontrahent wystawił notę obciążeniową o treści "rabat potransakcyjny – zgodnie z umową"?
W sytuacji opisanej w pytaniu mamy do czynienia w istocie z inną odsłoną starego sporu dotyczącego problemu opodatkowania tzw. premii pieniężnych. Należy przy tym pamiętać, że istotne znaczenie ma faktyczna treść zdarzenia (transakcji) a nie jego nazwa.
Z opisu sytuacji przedstawionego w pytaniu nie do końca można rozstrzygnąć w jaki sposób, czy też do czego, rabat ów jest przyznawany.
Wydaje się bowiem, że w sytuacji opisanej w pytaniu ów "rabat potransakcyjny" w istocie dotyczy całości wszystkich transakcji zrealizowanych z danym kontrahentem w danym miesiącu.
Formalnie rzecz biorąc jednak zdaje się on dotyczyć, czy też ma być tak układany, aby dotyczył tylko i wyłączenie jednej bądź dwóch transakcji zrealizowanych w danym miesiącu z tym kontrahentem (do tego w każdym razie Wasz odbiorca zdaje się dążyć).
Jeśli przyjąć, że istotne znaczenie ma przede wszystkim rzeczywista treść zdarzenia, to wówczas należałoby przyjąć, że ów "rabat potransakcyjny", to w istocie premia pieniężna. Ów rabat ma bowiem taki charakter, że dotyczy nie jednej, czy też dwóch (oznaczonych) transakcji, lecz dotyczy całości obrotów w danym miesiącu. Wtedy nie byłoby potrzeby jego opodatkowania. Nie mamy tu bowiem do czynienia z żadną czynnością opodatkowaną, ani żadnym zdarzeniem, które mogłoby być uznane za wywołujące skutki podatkowe.
Jeśli wzajemne umowy są tak skonstruowane, że rabat ma być udzielany do konkretnej transakcji (ostatniej, czy też dwóch ostatnich w danym miesiącu), to wówczas można by rozważać zasadność i konieczność wystawienia faktury korygującej.
Udzielone rabaty powinny być bowiem dokumentowane fakturami korygującymi. Wynika to z przepisów § 13 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 listopada 2008 r. sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 212, poz. 1337 z późn. zm.) - dalej r.z.p.n.p., w przypadku gdy po wystawieniu faktury udzielono rabatów określonych w art. 29 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535, z późn. zm.) - dalej u.p.t.u., podatnik udzielający rabatu wystawia fakturę korygującą.
Wystawienie faktury korygującej zapewne byłoby dla Was mimo wszystko korzystne. Zapewne kontrahent (sieć handlowa) tak, czy inaczej zapłaci Wam należności pomniejszone o "przyznane" ("wymuszone") rabaty. Jeśli wystawicie faktury korygujące, to wówczas chociaż zmniejszycie sobie Państwo podatek należny.
Uważam, że może się to wiązać z pewnym ryzykiem. Jak już wskazywałem – ów rabat potransakcyjny, nawet jeśli będzie układany jako rabat do konkretnej transakcji, to w istocie będzie upustem liczonym od całości obrotu w danym miesiącu. Byłaby to więc raczej typowa premia pieniężna a nie rabat. Organ podatkowy mógłby zatem kwestionować wystawienie faktury korygującej, twierdząc, iż nie mamy tutaj do czynienia z rabatem.
Niezależnie ponadto od powyższego – jeśli mielibyście Państwo wystawiać fakturę korygującą (a jak piszecie może się zdarzyć tak, że – z uwagi na wysokość rabatu - faktura korygująca byłaby nie tylko do jednej transakcji, ale do większej ich liczby), to wówczas należałoby unikać skorygowania danej transakcji "do zera". Wtedy to już całkiem nie można mówić o rabacie. Przeciwnie – można by potraktować to zdarzenie nawet jako nieodpłatne wydanie towarów. Dlatego też należałoby unikać korygowania faktury "do zera".
Czy taki sposób rozliczania jest prawidłowy?
Czy w ogóle jest konieczne wystawianie faktur korygujących obrót, skoro kontrahent wystawił notę obciążeniową o treści "rabat potransakcyjny – zgodnie z umową"?
W sytuacji opisanej w pytaniu mamy do czynienia w istocie z inną odsłoną starego sporu dotyczącego problemu opodatkowania tzw. premii pieniężnych. Należy przy tym pamiętać, że istotne znaczenie ma faktyczna treść zdarzenia (transakcji) a nie jego nazwa.
Z opisu sytuacji przedstawionego w pytaniu nie do końca można rozstrzygnąć w jaki sposób, czy też do czego, rabat ów jest przyznawany.
Wydaje się bowiem, że w sytuacji opisanej w pytaniu ów "rabat potransakcyjny" w istocie dotyczy całości wszystkich transakcji zrealizowanych z danym kontrahentem w danym miesiącu.
Formalnie rzecz biorąc jednak zdaje się on dotyczyć, czy też ma być tak układany, aby dotyczył tylko i wyłączenie jednej bądź dwóch transakcji zrealizowanych w danym miesiącu z tym kontrahentem (do tego w każdym razie Wasz odbiorca zdaje się dążyć).
Jeśli przyjąć, że istotne znaczenie ma przede wszystkim rzeczywista treść zdarzenia, to wówczas należałoby przyjąć, że ów "rabat potransakcyjny", to w istocie premia pieniężna. Ów rabat ma bowiem taki charakter, że dotyczy nie jednej, czy też dwóch (oznaczonych) transakcji, lecz dotyczy całości obrotów w danym miesiącu. Wtedy nie byłoby potrzeby jego opodatkowania. Nie mamy tu bowiem do czynienia z żadną czynnością opodatkowaną, ani żadnym zdarzeniem, które mogłoby być uznane za wywołujące skutki podatkowe.
Jeśli wzajemne umowy są tak skonstruowane, że rabat ma być udzielany do konkretnej transakcji (ostatniej, czy też dwóch ostatnich w danym miesiącu), to wówczas można by rozważać zasadność i konieczność wystawienia faktury korygującej.
Udzielone rabaty powinny być bowiem dokumentowane fakturami korygującymi. Wynika to z przepisów § 13 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 listopada 2008 r. sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, zaliczkowego zwrotu podatku, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 212, poz. 1337 z późn. zm.) - dalej r.z.p.n.p., w przypadku gdy po wystawieniu faktury udzielono rabatów określonych w art. 29 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 54, poz. 535, z późn. zm.) - dalej u.p.t.u., podatnik udzielający rabatu wystawia fakturę korygującą.
Wystawienie faktury korygującej zapewne byłoby dla Was mimo wszystko korzystne. Zapewne kontrahent (sieć handlowa) tak, czy inaczej zapłaci Wam należności pomniejszone o "przyznane" ("wymuszone") rabaty. Jeśli wystawicie faktury korygujące, to wówczas chociaż zmniejszycie sobie Państwo podatek należny.
Uważam, że może się to wiązać z pewnym ryzykiem. Jak już wskazywałem – ów rabat potransakcyjny, nawet jeśli będzie układany jako rabat do konkretnej transakcji, to w istocie będzie upustem liczonym od całości obrotu w danym miesiącu. Byłaby to więc raczej typowa premia pieniężna a nie rabat. Organ podatkowy mógłby zatem kwestionować wystawienie faktury korygującej, twierdząc, iż nie mamy tutaj do czynienia z rabatem.
Niezależnie ponadto od powyższego – jeśli mielibyście Państwo wystawiać fakturę korygującą (a jak piszecie może się zdarzyć tak, że – z uwagi na wysokość rabatu - faktura korygująca byłaby nie tylko do jednej transakcji, ale do większej ich liczby), to wówczas należałoby unikać skorygowania danej transakcji "do zera". Wtedy to już całkiem nie można mówić o rabacie. Przeciwnie – można by potraktować to zdarzenie nawet jako nieodpłatne wydanie towarów. Dlatego też należałoby unikać korygowania faktury "do zera".