Eksperci z firmy doradczej Open Finance spróbowali dokonać analizy rocznych depozytów pod kątem ich ochrony przed inflacją. Do badania przyjęto wysokość inflacji na poziomie 3 proc. Według wyliczeń analityków Open Finance najniżej oprocentowaną roczną lokatę ma Bank Pekao, którego klienci uzyskują jedynie 2,7 proc. za założenie lokaty internetowej, co daje w skali roku stratę w wysokości 0,79 proc. W Banku BGK z kolei klienci muszą się liczyć ze stratą w skali roku wysokości 0,36 (przy lokacie 3,35 proc.), w Multibanku strata może wynieść 0,16 proc. (chodzi o lokatę oprocentowaną na 3,5 proc). W Citibanku na rocznych lokatach klienci mogą stracić już mniej, bo 0,08 proc.
Wśród banków, w których dla odmiany można zyskać na rocznych depozytach analitycy Open Finance wyróżniają Noble Bank, na której klienci tego banku mogli zyskać 3,6 proc. na lokacie wynoszącej 7 proc., jak też Fortis Bank i Toyota Bank, których lokaty w wysokości 6,2 proc. dały zysk w wysokości 2,96 proc.
Przed podjęciem decyzji w sprawie lokaty rocznej w konkretnym banku warto więc zastanowić się i skalkulować, czy trzymanie pieniędzy w danym banku przyniesie nam zysk, czy stratę. Jak wynika bowiem z powyższego obliczenia mimo niskiego oprocentowania lokat w bankach na niektórych rocznych lokatach można zyskać (nawet niedużo, ale zawsze) i przede wszystkim uchronić się przed „zjadaniem” naszych oszczędności przez inflację.
Wśród banków, w których dla odmiany można zyskać na rocznych depozytach analitycy Open Finance wyróżniają Noble Bank, na której klienci tego banku mogli zyskać 3,6 proc. na lokacie wynoszącej 7 proc., jak też Fortis Bank i Toyota Bank, których lokaty w wysokości 6,2 proc. dały zysk w wysokości 2,96 proc.
Przed podjęciem decyzji w sprawie lokaty rocznej w konkretnym banku warto więc zastanowić się i skalkulować, czy trzymanie pieniędzy w danym banku przyniesie nam zysk, czy stratę. Jak wynika bowiem z powyższego obliczenia mimo niskiego oprocentowania lokat w bankach na niektórych rocznych lokatach można zyskać (nawet niedużo, ale zawsze) i przede wszystkim uchronić się przed „zjadaniem” naszych oszczędności przez inflację.