Sąd oddalił skargi ośmiu fundacji zrzeszonych w koalicji „SMS bez VAT", które domagały się od fiskusa odpowiedzi na pytanie, czy kwota przekazywana za pomocą SMS-ów może stanowić podstawę opodatkowania VAT. Podobne stanowisko zajął wcześniej Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
Charytatywne SMS-y są jedną z form zbierania pieniędzy przez organizacje dobroczynne. Metodę tę wykorzystuje np. Fundacja Ewy Błaszczyk „AKOGO" zbierająca datki m.in. na pomoc dzieciom po ciężkich urazach mózgu.
Organizacja zawiera umowę z operatorem, który udostępnia jej numer telefoniczny. Opłaty za SMS-y wysyłane na ten numer operator przekazuje na rzecz organizacji. Są jednak one pomniejszone o 22 proc. VAT zawarty w cenie każdego SMS-a, który operatorzy odprowadzają do urzędu skarbowego.
Fundacje, na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej, wystąpiły do fiskusa z pytaniem, czy kwota darowizny przekazywana za pomocą SMS-ów może stanowić podstawę opodatkowania VAT. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie odmówił odpowiedzi, tłumacząc, że fundacje nie mogą występować w tego typu sprawach, bowiem nie mają statusu tzw. podmiotu zainteresowanego, o którym jest mowa w Ordynacji podatkowej. Zdaniem organów podatkowych z takim wnioskiem mógłby wystąpić operator telefonii komórkowej. Fundacje zaskarżyły odmowę do WSA w Warszawie.
Występujący w imieniu skarżących fundacji doradca podatkowy Tomasz Rolewicz z wyjaśnił podczas rozprawy, że organizacje wystąpiły w sprawie nie z ciekawości. „Chcemy wiedzieć, dlaczego polskie fundacje otrzymują darowizny pomniejszone o 22-proc. podatek, a fundacje działające np. w Luksemburgu, Niemczech czy Wielkiej Brytanii nie" - powiedział.
Dodał, że problem polega na tym, że operatorzy nie są zainteresowani występowaniem do fiskusa z takim pytaniem. Gdyby okazało się, że nie powinni odprowadzać VAT, musieliby zmienić swoje systemy bilingowania.
Według doradcy podatkowego Wojciecha Śliża, który także reprezentował fundacje, kwota darowizn nie może być traktowana jak podstawa opodatkowania. Według niego charytatywne SMS-y są tzw. nieodpłatnie świadczonymi usługami, bowiem operatorzy nie pobierają od nich wynagrodzenia. W takim wypadku podatek powinien być płacony od kosztu usługi, który - według Śliża - jest „groszowy".
Sąd oddalił skargę, tłumacząc, że przepisy Ordynacji podatkowej pozwalają zainteresowanym podmiotom uzyskać od organów podatkowych informację na temat opodatkowania w ich indywidualnej sprawie. „Fundacje są zainteresowane, ale ta informacja o zastosowaniu przepisów prawa podatkowego dotyczyła indywidualnej sprawy innych podmiotów" - uzasadniała orzeczenie sędzia Izabela Głowacka-Klimas.
Wyjaśniła, że gdyby fundacje pobierały podatek jako VAT naliczony u siebie, to można by przyjąć, że zapytanie dotyczyłoby ich indywidualnej sprawy. „Organizacje muszą znaleźć inny sposób wywierania wpływu czy nacisku, żeby osiągnąć te cele, które chciały osiągnąć za pomocą instrumentu, który w tym przypadku niestety im nie przysługuje" - powiedziała sędzia.
Tomasz Rolewicz powiedział po ogłoszeniu wyroku, że nie wyklucza wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zastrzegł, że fundacjom zależy na jak najszybszym wyeliminowaniu podatku od SMS-ów charytatywnych. „Spróbujemy wspólnie z organizacjami wchodzącymi w skład koalicji wykorzystać inne instrumenty, które nam przysługują" - zapowiedział Rolewicz.
Wojciech Śliż powiedział, że z informacji uzyskanych od organizacji charytatywnych zaangażowanych w zbiórkę pieniędzy za pomocą charytatywnych SMS-ów, wynika, że w ubiegłym roku fiskus uzyskał z tego tytułu około 5 mln zł. „To kwota o bardzo nikłym znaczeniu z perspektywy budżetu" - dodał.
„Pewną nadzieję daje to, że od blisko roku z Ministerstwa Finansów padają zapewnienia, że ten problem chce rozwiązać. Niestety czas płynie, a problem dalej zostaje nierozwiązany" - powiedział. Dodał, że koalicja wkrótce wyśle w tej sprawie petycję do Senatu oraz listy do prezydenta i premiera.
Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów poinformowała, że resort analizuje kwestie charytatywnych SMS-ów, ale na tym etapie jest przedwcześnie, żeby przedstawiać szczegóły prac.
Podobne stanowisko jak sąd w Warszawie, zajął kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie wobec skargi Fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko". „Fundacja zaskarżyła do sądu postanowienie organu ministra finansów w przedmiocie odmowy udzielenia interpretacji na zadane pytanie. Organ uznał, że fundacja nie jest, w rozumieniu Ordynacji podatkowej, podmiotem zainteresowanym w uzyskaniu takiej interpretacji. Strona zaskarżyła to postanowienie do sądu, ale sąd podzielił stanowisko organu" – powiedziała sędzia Anna Szkodzińska z WSA w Krakowie.
„Chodzi w istocie o to, że przymiot zainteresowania ma tylko taki podmiot, dla którego interpretacja może mieć wpływ na zakres zobowiązań podatkowych. A fundacja takim podmiotem nie jest" - dodała sędzia.
„My się nie burzymy, we wspólnej koalicji szukamy różnych rozwiązań, w jaki sposób spełniać wolę darczyńców i wykorzystywać wszystkie przekazywane przez nich środki na naszą działalność statutową. Zwracaliśmy się w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, usiłowaliśmy rozstrzygnąć ją korzystnie przed sądami. Korzystamy przy tym z bezpłatnej, charytatywnej pomocy prawników i instytucji. Będziemy z nimi szukać kolejnych dróg" - powiedziała wiceprezes Fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko" Maja Jaworska.
Tymczasem Konfederacja Pracodawców Polskich (KPP) zaapelowała o zwolnienie z opodatkowania VAT charytatywnych sms-ów. Jak podkreśla KPP problem ten nabiera znaczenia przed zbliżającym się kolejnym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przedsiębiorcy podkreślają, że opodatkowanie VAT charytatywnych sms-ów skutecznie zniechęca darczyńców do przekazywania pomocy osobom potrzebującym. W ocenie KPP wystarczy wydać jedynie odpowiednią interpretację ustawy o VAT w taki sposób, aby podstawę opodatkowania stanowiła jedynie prowizja operatora.
Dla przykładu podczas XVII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dzięki wysłanym SMS-om uzyskano ponad 3 mln zł. Z tej sumy około 650 tys. zamiast na wspieranie akcji trafiło do kieszeni fiskusa.
Charytatywne SMS-y są jedną z form zbierania pieniędzy przez organizacje dobroczynne. Metodę tę wykorzystuje np. Fundacja Ewy Błaszczyk „AKOGO" zbierająca datki m.in. na pomoc dzieciom po ciężkich urazach mózgu.
Organizacja zawiera umowę z operatorem, który udostępnia jej numer telefoniczny. Opłaty za SMS-y wysyłane na ten numer operator przekazuje na rzecz organizacji. Są jednak one pomniejszone o 22 proc. VAT zawarty w cenie każdego SMS-a, który operatorzy odprowadzają do urzędu skarbowego.
Fundacje, na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej, wystąpiły do fiskusa z pytaniem, czy kwota darowizny przekazywana za pomocą SMS-ów może stanowić podstawę opodatkowania VAT. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie odmówił odpowiedzi, tłumacząc, że fundacje nie mogą występować w tego typu sprawach, bowiem nie mają statusu tzw. podmiotu zainteresowanego, o którym jest mowa w Ordynacji podatkowej. Zdaniem organów podatkowych z takim wnioskiem mógłby wystąpić operator telefonii komórkowej. Fundacje zaskarżyły odmowę do WSA w Warszawie.
Występujący w imieniu skarżących fundacji doradca podatkowy Tomasz Rolewicz z wyjaśnił podczas rozprawy, że organizacje wystąpiły w sprawie nie z ciekawości. „Chcemy wiedzieć, dlaczego polskie fundacje otrzymują darowizny pomniejszone o 22-proc. podatek, a fundacje działające np. w Luksemburgu, Niemczech czy Wielkiej Brytanii nie" - powiedział.
Dodał, że problem polega na tym, że operatorzy nie są zainteresowani występowaniem do fiskusa z takim pytaniem. Gdyby okazało się, że nie powinni odprowadzać VAT, musieliby zmienić swoje systemy bilingowania.
Według doradcy podatkowego Wojciecha Śliża, który także reprezentował fundacje, kwota darowizn nie może być traktowana jak podstawa opodatkowania. Według niego charytatywne SMS-y są tzw. nieodpłatnie świadczonymi usługami, bowiem operatorzy nie pobierają od nich wynagrodzenia. W takim wypadku podatek powinien być płacony od kosztu usługi, który - według Śliża - jest „groszowy".
Sąd oddalił skargę, tłumacząc, że przepisy Ordynacji podatkowej pozwalają zainteresowanym podmiotom uzyskać od organów podatkowych informację na temat opodatkowania w ich indywidualnej sprawie. „Fundacje są zainteresowane, ale ta informacja o zastosowaniu przepisów prawa podatkowego dotyczyła indywidualnej sprawy innych podmiotów" - uzasadniała orzeczenie sędzia Izabela Głowacka-Klimas.
Wyjaśniła, że gdyby fundacje pobierały podatek jako VAT naliczony u siebie, to można by przyjąć, że zapytanie dotyczyłoby ich indywidualnej sprawy. „Organizacje muszą znaleźć inny sposób wywierania wpływu czy nacisku, żeby osiągnąć te cele, które chciały osiągnąć za pomocą instrumentu, który w tym przypadku niestety im nie przysługuje" - powiedziała sędzia.
Tomasz Rolewicz powiedział po ogłoszeniu wyroku, że nie wyklucza wniesienia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zastrzegł, że fundacjom zależy na jak najszybszym wyeliminowaniu podatku od SMS-ów charytatywnych. „Spróbujemy wspólnie z organizacjami wchodzącymi w skład koalicji wykorzystać inne instrumenty, które nam przysługują" - zapowiedział Rolewicz.
Wojciech Śliż powiedział, że z informacji uzyskanych od organizacji charytatywnych zaangażowanych w zbiórkę pieniędzy za pomocą charytatywnych SMS-ów, wynika, że w ubiegłym roku fiskus uzyskał z tego tytułu około 5 mln zł. „To kwota o bardzo nikłym znaczeniu z perspektywy budżetu" - dodał.
„Pewną nadzieję daje to, że od blisko roku z Ministerstwa Finansów padają zapewnienia, że ten problem chce rozwiązać. Niestety czas płynie, a problem dalej zostaje nierozwiązany" - powiedział. Dodał, że koalicja wkrótce wyśle w tej sprawie petycję do Senatu oraz listy do prezydenta i premiera.
Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Finansów poinformowała, że resort analizuje kwestie charytatywnych SMS-ów, ale na tym etapie jest przedwcześnie, żeby przedstawiać szczegóły prac.
Podobne stanowisko jak sąd w Warszawie, zajął kilka dni temu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie wobec skargi Fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko". „Fundacja zaskarżyła do sądu postanowienie organu ministra finansów w przedmiocie odmowy udzielenia interpretacji na zadane pytanie. Organ uznał, że fundacja nie jest, w rozumieniu Ordynacji podatkowej, podmiotem zainteresowanym w uzyskaniu takiej interpretacji. Strona zaskarżyła to postanowienie do sądu, ale sąd podzielił stanowisko organu" – powiedziała sędzia Anna Szkodzińska z WSA w Krakowie.
„Chodzi w istocie o to, że przymiot zainteresowania ma tylko taki podmiot, dla którego interpretacja może mieć wpływ na zakres zobowiązań podatkowych. A fundacja takim podmiotem nie jest" - dodała sędzia.
„My się nie burzymy, we wspólnej koalicji szukamy różnych rozwiązań, w jaki sposób spełniać wolę darczyńców i wykorzystywać wszystkie przekazywane przez nich środki na naszą działalność statutową. Zwracaliśmy się w tej sprawie do Ministerstwa Finansów, usiłowaliśmy rozstrzygnąć ją korzystnie przed sądami. Korzystamy przy tym z bezpłatnej, charytatywnej pomocy prawników i instytucji. Będziemy z nimi szukać kolejnych dróg" - powiedziała wiceprezes Fundacji Anny Dymnej „Mimo wszystko" Maja Jaworska.
Tymczasem Konfederacja Pracodawców Polskich (KPP) zaapelowała o zwolnienie z opodatkowania VAT charytatywnych sms-ów. Jak podkreśla KPP problem ten nabiera znaczenia przed zbliżającym się kolejnym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przedsiębiorcy podkreślają, że opodatkowanie VAT charytatywnych sms-ów skutecznie zniechęca darczyńców do przekazywania pomocy osobom potrzebującym. W ocenie KPP wystarczy wydać jedynie odpowiednią interpretację ustawy o VAT w taki sposób, aby podstawę opodatkowania stanowiła jedynie prowizja operatora.
Dla przykładu podczas XVII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dzięki wysłanym SMS-om uzyskano ponad 3 mln zł. Z tej sumy około 650 tys. zamiast na wspieranie akcji trafiło do kieszeni fiskusa.