Przepisy o podatku dochodowym pozwalają na ujęcie w kosztach, jednorazowo w dacie zakupu, amortyzacji środków trwałych, których wartość początkowa nie przekracza 3 500 złotych. Pomimo tego, że są to przepisy podatkowe, wielu przedsiębiorców traktuje tę wartość jako próg do uznania bądź zakwestionowania danego składnika majątku jako środka trwałego. Alternatywą najczęściej są koszty zużytych materiałów, które dociąża się wartością zakupionych i przeznaczonych do użytkowania niskocennych (czyli takich których wartość nie przekracza 3 500 złotych) składników majątku. Bardzo często spotykamy się z tym, że niezależnie od tego na jak długo przewidziany jest okres użytkowania danego składnika majątku, jedynym kryterium jest jego początkowa wartość - jeśli nie przekracza ona 3 500 złotych, uznawany jest bezpośrednio jako koszt.
O ile w przypadku przedsiębiorcy, który nie ma obowiązku prowadzenia pełnej księgowości ani przygotowania sprawozdań finansowych takie uproszczone podejście jest właściwe, to nie jest ono do końca prawidłowe dla jednostek, które mają obowiązek przygotowania sprawozdań finansowych. W przypadku gdy ilość i łączna wartość środków trwałych uznanych jako niskocenne (czyli nie wprowadzanych do ewidencji a jednorazowo uznanych jako koszt) jest znaczna, to pomimo tego iż są one użytkowane przez przedsiębiorstwo i przynoszą mu korzyści, ich wartość wykazywana w bilansie wykazywana jest jako zero. Taka prezentacja nie jest zgodna z rzeczywistością.
Amortyzacja podatkowa czy księgowa?
Przede wszystkim należy dokonać rozróżnienia pomiędzy amortyzacją dla celów podatkowych i księgowych. Stawki amortyzacji podatkowej oraz podana kwota 3 500 złotych stanowią o maksymalnych stawkach jakie firma może stosować dla potrzeb ustalania kosztów uzyskania przychodów i rozliczania podatku dochodowego. Natomiast amortyzacja dla celów księgowych służy wykazaniu w rachunku wyników kosztów związanych z użytkowaniem środka trwałego w danym roku, przy jednoczesnym skorygowaniu (obniżeniu) wartości tego środka trwałego wykazywanej w bilansie.
Niestety, wiele przedsiębiorstw, niezależnie od planowanego okresu użytkowania środka trwałego stosuje dla uproszczenia stawki amortyzacji podatkowe, co może prowadzić do poważnego zaburzenia wartości środków trwałych w bilansie i wartości kosztów amortyzacji w rachunku wyników.
Dodatkowo, przyjmując że wszystkie urządzenia i wyposażenie, bez względu na okres ich użytkowania – a kierując się tylko wartością 3 500 złotych, traktowane są jako koszty bieżącego okresu, nie wykazuje się ich wartości w bilansie i tym samym pomniejsza wartość aktywów, nadmiernie obciążając rachunek wyników kosztami ich zakupu.
Przedsiębiorcy podejmują wobec takich argumentów kwestię korzyści podatkowych i możliwości wcześniejszego rozliczenia kosztów zakupu niskocennych urządzeń. Nic nie stoi na przeszkodzie, by dla potrzeb podatkowych traktować takie zakupy jako koszt uzyskania przychodu w momencie zakupu i jednocześnie dla potrzeb księgowych naliczać amortyzację w oparciu o stawkę uwzględniającą cały planowany okres użytkowania danego środka trwałego. Należy przy tym pamiętać o zmianach jakie weszły w życie z dniem 1 stycznia 2013 roku w związku z obowiązkiem korygowania kosztów uzyskania przychodów dla CIT i PIT o taką część zaliczonych do kosztów odpisów amortyzacyjnych, w jakiej cena zakupu środka trwałego nie została uregulowana/zapłacona (w terminie określonym w art. 24d ust. 1 lub 2 ustawy o PIT i art. 15b ust. 1 lub 2 ustawy o CIT)
PYTANIE! Czy dla potrzeb księgowych każdy element wyposażenia należy traktować jako środek trwały i amortyzować go przez 5, 10 lat, niezależnie od jego początkowej wartości? Na przykład, czy biurko kupione za 700 złotych, amortyzować przez 5 lat, czyli co miesiąc dokonywać odpisów amortyzacyjnych w kwocie 11,67 złotych?
Tu wskazane jest, by dla przedsiębiorstwa uszczegółowiona w tym zakresie została polityka rachunkowości (która jest obowiązkowym dokumentem dla każdego przedsiębiorstwa mającego obowiązek prowadzenia ksiąg rachunkowych i przygotowania sprawozdań finansowych). Zależnie od natury kupowanych niskocennych środków trwałych, ich przeznaczenia, wartości i liczby w ciągu roku, przedsiębiorca powinien określić co stanowić będzie środki trwałe, niskocenne składniki wyposażenia czy wreszcie materiały eksploatacyjne.
Przykład
Dobrym rozwiązaniem może być tu określenie, że na przykład cały sprzęt komputerowy i teleinformatyczny (w tym telefony komórkowe i modemy) są środkami trwałymi niezależnie od ich wartości początkowej. Przy czym, jeśli ich wartość początkowa nie przekracza kwoty X (i kwota ta nie może być wyższa od 3 500 złotych) podlegają one jednorazowej amortyzacji. Dzięki potraktowaniu tych składników jako środki trwałe i wprowadzeniu ich do ewidencji środków trwałych, przedsiębiorca ma nad nimi kontrolę – jest w stanie ustalić w każdej chwili ile ich jest, kto jest ich użytkownikiem, kiedy zostały zakupione – bez konieczności żmudnego odszukiwania tych informacji w fakturach zakupu za kilka ubiegłych lat.
Jeśli przedsiębiorca nie monitoruje kupowanych elementów wyposażenia, komputerów czy telefonów – wychodząc z założenia że ich jednostkowa wartość jest nieistotna – musi brać pod uwagę że w przypadku ich zaginięcia czy kradzieży może ona przejść niezauważona. Brak jasnych zasad dotyczących tego co jest, a co nie jest traktowane jako środki trwałe oraz co podlega ewidencji -i w rezultacie obowiązkowej inwentaryzacji środków trwałych przeprowadzanej co 4 lata – znacznie ją utrudnia czy wręcz uniemożliwia jej prawidłowe rozliczenie.
Agnieszka Koperska
menedżer w dziale audytu w Baker Tilly Poland