Z raportu firmy Ernst&Young wynika, że w perspektywie 3 lat Europa Środkowo-Wschodnia będzie najchętniej wybieraną lokalizacją dla nowych projektów inwestycyjnych, wyprzedzając pod tym względem Chiny.
W 2008 roku w Polsce ulokowano 176 nowych inwestycji, co stanowi wzrost o ponad 20% w stosunku do roku 2007. Polska jest pod tym względem liderem wśród krajów Europy Środkowo - Wschodniej. Jako jedyny kraj naszego regionu znaleźliśmy się w ścisłej czołówce kontynentu europejskiego, wyprzedzając takie kraje jak Rumunia czy Rosja, które dotychczas cieszyły się dużym zainteresowaniem zagranicznych inwestorów.
Pomimo ogólnej tendencji spadkowej, jeśli chodzi o liczbę nowych miejsc pracy powstałych dzięki napływowi inwestycji (-16%), Polska wiedzie prym wśród krajów, które mogą pochwalić się znaczącym wzrostem zatrudnienia w wyniku nowych inwestycji zagranicznych – zajmuje w rankingu drugie miejsce po Wielkiej Brytanii. W minionym roku w naszym kraju powstało ponad 15 tys. takich miejsc pracy.
Inwestorzy oceniają Polskę jako kraj o doskonałym położeniu geograficznym, chłonnym rynku i wartościowych kadrach, a dodatkowo, w dobie globalnego kryzysu, jako kraj stawiający skuteczny opór negatywnym tendencjom w gospodarce światowej. Atrakcyjność inwestycyjna całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej w 2008 roku zdecydowanie spadła. Na tym tle Polska wygląda bardzo dobrze, zarówno patrząc na liczbę zrealizowanych projektów, ale przede wszystkim ze względu na liczbę nowych miejsc pracy utworzonych dzięki tym inwestycjom. „Rok 2009 będzie trudniejszy z prostej przyczyny - jak wskazują wyniki raportu Ernst&Young, aż 53 % respondentów nie planuje w 2009 roku żadnych nowych inwestycji” - podsumowuje Agnieszka Tałasiewicz, partner Ernst & Young. „W dzisiejszej sytuacji gospodarczej, oprócz faktycznej atrakcyjności inwestycyjnej Polski ważna jest atrakcyjność „postrzegana", która pozwoli nam odróżnić się od reszty krajów z regionu” - dodaje.
Europa Środkowo-Wschodnia jest lokalizacją, którą ponad połowa badanych menedżerów ocenia jako najkorzystniejszą dla inwestycji w najbliższych 3 latach. Kraje środkowoeuropejskie wyprzedziły pod tym względem Chiny, dotychczasowego lidera globalnych rankingów atrakcyjności. Obecnie inwestorzy postrzegają je jako partnera biznesowego, ale niekoniecznie jako najatrakcyjniejszą lokalizację dla przyszłych inwestycji, co potwierdza dramatyczny spadek Chin w rankingu z 47% na 33% wskazań. Również pozostałe kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie), dotychczasowi faworyci zagranicznych inwestorów, w tym roku ustąpiły miejsca Europie. Świadczy to o tym, że w trudnych czasach firmy stawiają na bezpieczeństwo i powrót do znanych, bliskich rynków.
Badanie pokazało także mniej optymistyczne trendy zachodzące na naszym kontynencie. Liczba nowych inwestycji przestała rosnąć i jest taka sama, jak w roku ubiegłym. Jak podkreślają autorzy raportu, mimo wciąż dobrego wyniku w rankingach atrakcyjności, Europa może wkrótce stracić swoje atuty, jeśli rządy nie podejmą zdecydowanych działań.
Zapytani o receptę na kryzys, przedsiębiorcy wskazali na konieczność przeprowadzenia gruntownych reform. Badanie pokazało, jakich działań oczekują oni od rządów europejskich. Są to przede wszystkim: reforma systemu finansowego, obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne, podatków i innych obciążeń, inwestycje w projekty infrastrukturalne, gwarancje pożyczek dla biznesu i większe wsparcie dla sektora badań i innowacji.
Raport „Atrakcyjność Inwestycyjna Europy” jest cyklicznym badaniem, przeprowadzanym co roku przez firmę Ernst & Young. W tegorocznej edycji, która odbyła się w lutym 2009, wzięło udział 809 menedżerów – przedstawicieli międzynarodowych inwestorów z 42 krajów. 44% respondentów pochodziło z Europy Zachodniej, 32% z Ameryki Północnej, 12% z Azji i 11% z Europy Środkowej i Północnej.
W 2008 roku w Polsce ulokowano 176 nowych inwestycji, co stanowi wzrost o ponad 20% w stosunku do roku 2007. Polska jest pod tym względem liderem wśród krajów Europy Środkowo - Wschodniej. Jako jedyny kraj naszego regionu znaleźliśmy się w ścisłej czołówce kontynentu europejskiego, wyprzedzając takie kraje jak Rumunia czy Rosja, które dotychczas cieszyły się dużym zainteresowaniem zagranicznych inwestorów.
Pomimo ogólnej tendencji spadkowej, jeśli chodzi o liczbę nowych miejsc pracy powstałych dzięki napływowi inwestycji (-16%), Polska wiedzie prym wśród krajów, które mogą pochwalić się znaczącym wzrostem zatrudnienia w wyniku nowych inwestycji zagranicznych – zajmuje w rankingu drugie miejsce po Wielkiej Brytanii. W minionym roku w naszym kraju powstało ponad 15 tys. takich miejsc pracy.
Inwestorzy oceniają Polskę jako kraj o doskonałym położeniu geograficznym, chłonnym rynku i wartościowych kadrach, a dodatkowo, w dobie globalnego kryzysu, jako kraj stawiający skuteczny opór negatywnym tendencjom w gospodarce światowej. Atrakcyjność inwestycyjna całego regionu Europy Środkowej i Wschodniej w 2008 roku zdecydowanie spadła. Na tym tle Polska wygląda bardzo dobrze, zarówno patrząc na liczbę zrealizowanych projektów, ale przede wszystkim ze względu na liczbę nowych miejsc pracy utworzonych dzięki tym inwestycjom. „Rok 2009 będzie trudniejszy z prostej przyczyny - jak wskazują wyniki raportu Ernst&Young, aż 53 % respondentów nie planuje w 2009 roku żadnych nowych inwestycji” - podsumowuje Agnieszka Tałasiewicz, partner Ernst & Young. „W dzisiejszej sytuacji gospodarczej, oprócz faktycznej atrakcyjności inwestycyjnej Polski ważna jest atrakcyjność „postrzegana", która pozwoli nam odróżnić się od reszty krajów z regionu” - dodaje.
Europa Środkowo-Wschodnia jest lokalizacją, którą ponad połowa badanych menedżerów ocenia jako najkorzystniejszą dla inwestycji w najbliższych 3 latach. Kraje środkowoeuropejskie wyprzedziły pod tym względem Chiny, dotychczasowego lidera globalnych rankingów atrakcyjności. Obecnie inwestorzy postrzegają je jako partnera biznesowego, ale niekoniecznie jako najatrakcyjniejszą lokalizację dla przyszłych inwestycji, co potwierdza dramatyczny spadek Chin w rankingu z 47% na 33% wskazań. Również pozostałe kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie), dotychczasowi faworyci zagranicznych inwestorów, w tym roku ustąpiły miejsca Europie. Świadczy to o tym, że w trudnych czasach firmy stawiają na bezpieczeństwo i powrót do znanych, bliskich rynków.
Badanie pokazało także mniej optymistyczne trendy zachodzące na naszym kontynencie. Liczba nowych inwestycji przestała rosnąć i jest taka sama, jak w roku ubiegłym. Jak podkreślają autorzy raportu, mimo wciąż dobrego wyniku w rankingach atrakcyjności, Europa może wkrótce stracić swoje atuty, jeśli rządy nie podejmą zdecydowanych działań.
Zapytani o receptę na kryzys, przedsiębiorcy wskazali na konieczność przeprowadzenia gruntownych reform. Badanie pokazało, jakich działań oczekują oni od rządów europejskich. Są to przede wszystkim: reforma systemu finansowego, obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne, podatków i innych obciążeń, inwestycje w projekty infrastrukturalne, gwarancje pożyczek dla biznesu i większe wsparcie dla sektora badań i innowacji.
Raport „Atrakcyjność Inwestycyjna Europy” jest cyklicznym badaniem, przeprowadzanym co roku przez firmę Ernst & Young. W tegorocznej edycji, która odbyła się w lutym 2009, wzięło udział 809 menedżerów – przedstawicieli międzynarodowych inwestorów z 42 krajów. 44% respondentów pochodziło z Europy Zachodniej, 32% z Ameryki Północnej, 12% z Azji i 11% z Europy Środkowej i Północnej.