Na ostatni Raport ISR warto spojrzeć pod kątem punktów zwrotnych w cyklu gospodarczym. Od blisko trzech lat zespół badawczy pod kierownictwem prof. Jerzego Hausnera z RPP trafnie je wychwytuje, zachowując blisko roczny horyzont prognozy. Tym razem wnioski nie są optymistyczne. Powoli nadchodzi moment, w którym pozytywny trend w gospodarce ulegnie przełamaniu - nadal będziemy obserwować wzrost, ale będzie on coraz słabszy. - Z punktu widzenia przedsiębiorstw w prognozach najistotniejsze są punkty zwrotne w cyklu gospodarczym, a nie wyliczane z dokładnością do miejsca po przecinku przewidywane wartości PKB, popytu czy eksportu. Takim ważnym punktem zwrotnym jest moment, w którym produkt krajowy czy popyt jeszcze rosną, ale ich dynamika zaczyna słabnąć - tłumaczy Michał Bonin z PARP, koordynator projektu ISR. - Trafność przy określaniu momentu zmiany fazy cyklu gospodarczego ma istotne znaczenie dla planów przedsiębiorstw, zwłaszcza tych długofalowych, dotyczących nowych inwestycji czy zatrudnienia.
Z prognoz zespołu ISR wynika, że punkt zwrotny widać już niemal w każdej dużej kategorii makroekonomicznej, tj. produkcie krajowym brutto, popycie krajowym, produkcji sprzedanej przemysłu, eksporcie i wartości dodanej przemysłu. Tylko w przypadku sprzedaży detalicznej moment, w którym dynamika zacznie słabnąć nie zaznacza się jeszcze w prognozach.
Produkt krajowy brutto
Zespół ISR wskazuje, że najwyższe roczne tempo wzrostu PKB wystąpi w IV kwartale 2014 roku i wyniesie ponad 5 proc. To wnioski z prognozy centralnej, natomiast wykres wachlarzowy pokazuje prawdopodobieństwa jej spełnienia się. W tym przypadku z 50-procentowym prawdopodobieństwem wzrost PKB wyniesie od 4,5 do 6,5 proc. W kolejnych kwartałach zacznie spadać, choć niezbyt szybko.
Popyt krajowy
W podobnym kierunku zmierza prognoza dla popytu krajowego. Raport ISR wskazuje, że jego dynamika osiągnie 6 proc. w IV kwartale br., po czym powoli zacznie się obniżać. - Można oczekiwać, że wyższą dynamikę wzrostu w następnych kwartałach zapewni przede wszystkim wzrost krajowej konsumpcji, a to wpłynie na poprawę sytuacji przedsiębiorstw handlowych. Popyt krajowy stanie się głównym czynnikiem dynamiki wzrostu i zastąpi w tej roli eksport netto - uważa prof. Jerzy Hausner.
Eksport
Z Raportu ISR wynika, że eksport już wkrótce zacznie hamować. W II kwartale br. prognoza centralna przewiduje jego wzrost o ponad 10 proc. w stosunku do II kwartału 2013 roku, po czym nastąpi szybki spadek dynamiki i w pierwszych kwartałach 2015 roku wyniesie ona już tylko 1-2 proc. Zespół ISR przewiduje, że tendencja spadkowa zaznaczy się wyraźniej w drugiej połowie br., jednak zastrzega, że prezentowaną prognozę obciąża szczególnie wiele ryzyk. - Znaczące przyspieszenie dynamiki eksportu jest raczej mało prawdopodobne z uwagi na kryzys rosyjsko-ukraiński, możliwą recesję w Rosji oraz mniejszy popyt na komponenty do produktów finalnych sprzedawanych przez UE na rynkach Europy Wschodniej. Stąd, popyt na polskie produkty będzie funkcją popytu finalnego w UE, a ożywienie gospodarcze w Europie nadal będzie raczej słabe - uważa prof. Hausner.
Przemysł
Zgodnie z prognozą ISR wartość dodana w przemyśle maksimum dynamiki osiągnęła już w I kwartale br. (ok. 7 proc.), następnie będzie się wahać, ale na początku 2015 roku obniży się do 3-5 proc.
Z kolei prognoza centralna produkcji sprzedanej przemysłu osiągnęła maksimum dynamiki w marcu 2014 roku (ok. 8 proc.), po czym będzie się stopniowo obniżać i na początku II kwartału 2015 roku może być ujemna, co oznaczałoby spowolnienie w przemyśle.
Sprzedaż detaliczna
Z sześciu kategorii tylko jedna - sprzedaż detaliczna - wykazuje stały wzrost dynamiki aż do połowy 2015 roku, zbliżający się nawet do 10 proc. pod koniec okresu prognostycznego.
Prognoza ISR wskazuje, że na początku 2015 roku polska gospodarka, po przyspieszonym wzroście w II połowie 2013 i w ciągu całego 2014, może powoli zacząć wchodzić w okres słabnącej koniunktury. W 2015 roku spowolnienie to będzie jeszcze dostatecznie słabe, dzięki czemu wzrost gospodarczy utrzyma się na poziomie zbliżonym do tegorocznego, a może nawet nieco wyższym. Stanisław Kluza, były minister finansów i recenzent Raportów ISR podkreśla wysoką sprawdzalność prognoz z poprzednich edycji Raportu ISR: - Na tle innych znanych mi prognoz i modeli, ISR wykazywał się ponadprzeciętnie lepszymi wskazaniami, co do kierunku i dynamiki zmian kluczowych parametrów makroekonomicznych. W szczególności należy zaakcentować trafne wskazanie w czasie tzw. „momentów zwrotnych”, czyli punktów i przedziałów czasowych, w których dochodzi do przełamywania trendu.
Prognozy z poprzedniego cyklu badawczego ISR okazały się trafne w przypadku sprzedaży detalicznej, produktu krajowego i popytu, natomiast nieco zawyżone dla eksportu, produkcji przemysłowej i wartości dodanej w przemyśle. - Interpretacja odchyleń prognozy ISR od rzeczywistych wskaźników podawanych przez GUS dowodzi, że stosowane modele ekonometryczne mogą zawyżać niektóre parametry, traktując pozytywne wydarzenia z przeszłości jako elementy cykliczne, podczas gdy wynikały one z niecyklicznych, jednorazowych oddziaływań - tłumaczy Michał Bonin.
Ekonomiści z zespołu ISR prezentują również, korzystając z danych kwartalnych, prognozy dla PKB, popytu krajowego, eksportu i wartości dodanej brutto w przemyśle z wyłączeniem tzw. regularnego komponentu cyklicznego. Zgodnie z tą prognozą dynamika PKB jest niższa (ok 4,5 proc. w II połowie 2014 roku), podobnie popytu krajowego (nie sięga wówczas 4 proc.), natomiast zmiany dynamiki eksportu nie są tak gwałtowne. Dynamika eksportu po wyłączeniu komponentu cyklicznego obniża się, ale powoli i jeszcze w połowie 2015 roku przekracza 5 proc. Natomiast wartość dodana w przemyśle waha się w przedziale 4-6 proc. z minimalną tendencją słabnącą.
- Ten wariant prognoz wskazuje zatem na mniej gwałtowne zmiany w sytuacji gospodarczej - wzrosty są słabsze, ale i spadki dynamiki poszczególnych kategorii również są mniej gwałtowne i płytsze. Natomiast oba zestawy prognoz są podobne jeśli chodzi o sygnalizowanie punktów zwrotnych - podkreśla Michał Bonin.
Krzysztof Marczewski ze Szkoły Głównej Handlowej zwraca uwagę, że z powyższych danych wynika, iż faza ożywienia w obecnym cyklu koniunkturalnym byłaby o kwartał krótsza niż w poprzednim, który rozpoczął się w 2009 roku. - Wydaje się to zbyt pesymistyczne. Ożywienie będzie zapewne mniej strome, ale dłuższe – komentuje Marczewski.
Stanisław Kluza przypomina jednak, że Raporty ISR są elementem narzędzia systemowego, którego celem jest monitoring zmiany gospodarczej. - W przypadku decyzji ekonomicznych na poziomie państwa, ISR ma cechy tzw. narzędzia „wczesnego ostrzegania”. Pozwala przewidzieć procesy, które można „wygładzić” lub „spłaszczyć” politykami o charakterze antycyklicznym. W szczególności może to odnosić się do polityki pieniężnej, której horyzont czasowy oddziaływania znacząco pokrywa się z obszarem prognoz w ramach ISR - podkreśla Kluza.
Zobacz też: Hausner: Prognozowany spadek produkcji przemysłowej w '15 >>