Taki wynik daje nam jedno z ostatnich miejsc w Europie. Wyprzedzają nas nie tylko zachodnie gospodarki, ale także Węgry, Czechy czy Litwa. 8-11 proc. to nie tyko statystyka. Liczby te przekładają się na kondycję firm, e-państwa, a także środowiska naturalnego.

Duża grupa klientów chciałaby korzystać z e-faktur. Dostrzegają oni, że elektroniczne rozliczanie to wygoda i oszczędność czasu. Korzystanie z takiej formy pozwala unikać kolejek do „okienka", wypisywania druków przelewu oraz archiwizowania papierowych potwierdzeń. Brak szerokiej informacji na temat zasad funkcjonowania e-faktur powoduje jednak, że wielu konsumentów nie zdaje sobie sprawy z korzyści jakie niesie takie rozwiązanie. Zachowawczy są także przedsiębiorcy, zwłaszcza właściciele mniejszych firmy. Duże przedsiębiorstwa potrafią już z reguły przeliczyć to rozwiązanie na oszczędność czasu i pieniędzy. Biznes zniechęcają jednak często sprzeczne interpretacje przepisów ws. zasad stosowania e-faktur.

Polski rynek będzie coraz szerzej akceptował to rozwiązanie, podobnie jak w innych państwach europejskich. Startujemy jednak z niższego poziomu. Potrzebujemy szybszego tempa tej zmiany, aby dogonić kraje, w których jest to narzędzie powszechne.

Podstawowym warunkiem są dobre przepisy prawne – czytelne i precyzyjne. Od początku 2011 r. przepisy zostały uproszczone, ale wymagają nadal ich doprecyzowania. Wątpliwości wzbudzają m.in. zapisy dotyczące obowiązku zachowania integralności oraz autentyczności faktury oraz sposobów udzielania przez klienta zgody na otrzymywanie e- faktury.

Warto brać przykład z rozwiązań, które stosują państwa znajdujące się w czołówce Europy pod względem rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Wiele z nich wprowadziło obowiązek e-fakturowania dla instytucji sektora publicznego. Dzięki temu rocznie oszczędzają setki milionów euro.

Jak przekonać do e-faktury przysłowiowego Kowalskiego? Potrzebna jest przede wszystkim edukacja. Z pewnością dużą barierą są przyzwyczajenia do „starych, dobrych” papierowych dokumentów i pieczątek. Jej przełamanie nie jest łatwe. Szereg kampanii edukacyjnych przeprowadziły prywatne firmy, zachęcają one też klientów do wyboru e-faktury w zamian za różne bonusy, nagrody w konkursach i loteriach.

Dodatkowym wyzwaniem jest edukacja wprowadzających e-faktury – zarówno przedsiębiorców, jak i pracujących w sektorze publicznym. Być może następnym krokiem powinno być połączenie sił i stworzenie jak najszerszej koalicji przedsiębiorców i administracji państwowej, w celu wspólnego promowania tego rozwiązania, na jeszcze szerszą skalę.

Państwo powinno znaczniej silniej promować elektroniczne rozliczenia, poprzez przyjazne regulacje, ułatwiające stosowanie elektronicznego obiegu dokumentów i wprowadzanie na większą skalę możliwości elektronicznego kontaktu obywateli z urzędami.

Naturalnym sprzymierzeńcem w akcji propagującej e-fakturę powinny być organizacje proekologiczne, ponieważ elektroniczny obieg dokumentów znacząco ogranicza wycinkę lasów i ilość odpadów, które później trzeba utylizować.

źródło: www.pkpplewiatan.pl