Chodzi o przepisy wdrażające dyrektywę DAC7, która reguluje kwestię raportowania handlu w internecie. Ustawa wprowadza nowe obowiązki dla operatorów platform internetowych, ale także dla użytkowników. Pojawia się też wiele mitów na temat nowych przepisów.
Zgodnie z ustawą operatorzy platform internetowych będą informować szefa Krajowej Administracji Skarbowej, ile zarobili za ich pośrednictwem sprzedający. Pierwsze raporty przekażą do końca stycznia 2025 r. za 2023 r. i za 2024 r. Dane będą raportowane wstecz, ponieważ Polska spóźnia się z wdrożeniem unijnej dyrektywy.
Czytaj więcej: Jakie dane o sprzedających w internecie pozna skarbówka >>
Skarbówka zyska więcej danych do kontroli
Celem nowych przepisów jest walka z szarą strefą.
Skarbówka już teraz sprawdza handel w internecie, ale dzięki nowym przepisom zyska więcej danych. Jak wyjaśnia Justyna Pasieczyńska, rzecznik prasowy szefa Krajowej Administracji Skarbowej, KAS sprawdza w szczególności te osoby, które handlują na dużą skalę przez internet, ale nie zarejestrowały działalności gospodarczej, mimo iż skala ich działań przekracza standardową sprzedaż rzeczy należących do majątku prywatnego. Sprawdza też osoby, które mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, ale próbują ukryć swoją działalność lub jej rozmiar, by uniknąć płacenia podatków w ogóle albo zaniżyć ich wysokość.
Marta Kasztelan, koordynator e-Izby ds. e-podatków, doradca podatkowy w Sowińscy i Partnerzy, zwraca uwagę, że dyrektywa DAC7 istotnie zmieni zasady współpracy między operatorami platform a ich użytkownikami.
- Zwiększone zostaną wymogi dotyczące danych użytkowników – operatorzy będą musieli zbierać bardziej szczegółowe dane personalne użytkowników oraz szczegóły dotyczące samej transakcji. Będą również zobowiązani wprowadzić bardziej rygorystyczne procedury weryfikacji tożsamości swoich użytkowników. Z kolei użytkownicy będą zobowiązani dostarczyć te informacje oraz przejść przez proces weryfikacji, co może wymagać dodatkowych czynności m.in. podczas rejestracji lub korzystania z platformy - mówi Marta Kasztelan.
Czytaj w LEX: Obowiązki sprawozdawcze operatorów platform cyfrowych w Unii Europejskiej – kolejny przykład "Wielkiego Brata" w podatkach? >
Działalność na mniejszą skalę nie interesuje fiskusa
Wdrożenie nowych przepisów nie oznacza jednak, że do skarbówki trafią wszystkie dane o transakcjach w internecie. Ustawa przewiduje jednak limity, dzięki którym skarbówka pozna dane o tych sprzedających powyżej określonych wartości.
Raportowaniu będą podlegać sprzedawcy, którzy przekroczą w ciągu roku:
- równowartość 2000 euro (niezależnie od liczby transakcji),
- albo 30 transakcji (niezależnie od wartości transakcji).
Spać spokojnie mogą tylko drobni sprzedawcy towarów, którzy w ciągu roku dokonują mniej niż 30 transakcji, a ich łączne wynagrodzenie nie przekroczy 2 tys. euro (obecnie to ok. 8660 zł). Wystarczy jednak przekroczenie jednego z tych wskaźników, by raport trafił do skarbówki. Wystarczy, że ktoś dokona np. 31 transakcji (niezależnie od wartości) albo sprzeda przedmioty za kwotę 2100 euro (niezależnie od liczby).
W raportach uwzględnione zostaną też zwroty. Jeśli użytkownik w ciągu roku kalendarzowego sprzeda np. 36 przedmiotów za mniej niż 2 tys. euro, ale 10 transakcji zostanie anulowanych, to dane sprzedawcy nie zostaną przekazane do organów podatkowych.
Co ważne, raportowany będzie też najem nieruchomości za pośrednictwem takich platform jak np. Airbnb, Booking.com lub Your.Rentals. Chodzi zarówno o wynajem krótko- i długoterminowy nieruchomości mieszkalnych oraz komercyjnych. Wyłączone będą hotele - podmioty dokonujące ponad 2 tys. rocznie.
Sprawdź w LEX: Czy działalność giełdy domen internetowych będzie podlegać obowiązkowi raportowania w ramach DAC7? >
Czy będą nowe podatki
Mimo iż celem ustawy jest walka z unikaniem opodatkowania, to nie wprowadza ona żadnych nowych podatków. Co ważne, wyprzedaż niepotrzebnych rzeczy jest zwykle wolna od podatku, ponieważ albo upłynęło już sześć miesięcy od ich nabycia, albo straciły na wartości. Zgodnie z art. 10 ust. 1 pkt 8 lit d ustawy o PIT sprzedaż rzeczy jest wolna od opodatkowaniu po upływie sześciu miesięcy od ich nabycia, o ile nie następuje w wykonaniu działalności gospodarczej. Wystarczy więc poczekać pół roku, by bez podatku sprzedać np. niepotrzebne ubrania i książki, ale także rzeczy bardziej wartościowe, jak samochód czy sprzęt elektroniczny. W przeciwnym wypadku pojawi się konieczność zapłacenia podatku od dochodu. Jednak nawet szybka sprzedaż nie oznacza konieczności rozliczenia z fiskusem. Przykładowo osoba, która kupuje nowy sprzęt za 1000 zł, a po miesiącu sprzedaje za 800 zł, nie osiąga dochodu.
Sprzedający mają jednak nowe obowiązki w stosunku do operatorów platform. Jeśli sprzedawca w odpowiednim terminie nie poda platformie żądanych informacji, platforma najpierw blokuje wypłatę środków. Dopiero gdy to jest niemożliwe, platforma zawiesza możliwość sprzedaży. Blokada nastąpi do czasu przekazania przez niego wymaganych informacji.
Czy trzeba rejestrować działalność gospodarczą
Celem ustawy jest też uchwycenie osób, które mimo iż handlują w internecie na dużą skalę, nie zarejestrowały działalności gospodarczej i unikają rozliczenia się z fiskusem. Jednak nawet jeśli dane sprzedającego zostaną zaraportowane, ponieważ przekroczy on określone w ustawie limity liczby i wartości transakcji, to nie czyni to z niego automatycznie przedsiębiorcy.
Jak wyjaśnia Justyna Pasieczyńska, za przedsiębiorcę nie zostanie uznana osoba, która sporadycznie sprzedaje np. używane ubrania. Inaczej będzie jednak w przypadku, gdy ktoś sprzedaje ubrania w dużych ilościach, powtarzalnych wzorach, różnych rozmiarach i z dużą częstotliwością, co wskazuje na handlowy obrót. Taka osoba może zostać wezwana do złożenia wyjaśnień w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej i unikania opodatkowania.
Przy handlu na niewielką skalę można skorzystać z tzw. działalności nierejestrowanej. Osoba handlująca w internecie nie płaci składek ZUS ani zaliczek na podatek dochodowy. Musi jednak zmieścić się w miesięcznym limicie, który od lipca 2024 wyniesie 3225 zł. Przekroczenie tego progu oznacza konieczność zarejestrowania działalności gospodarczej w ciągu 7 dni.
Nowe obowiązki platform internetowych
- Wprowadzenie nowych obowiązków wynikających z implementacji dyrektywy DAC7 wymaga dostosowania przez operatorów platform systemów informatycznych do zbierania i przetwarzania danych dotyczących sprzedawców, którzy korzystają z platform. Systemy te muszą być w stanie zebrać i przechować szczegółowe informacje takie jak: imię i nazwisko, adres, numer identyfikacji podatkowej (NIP), kwoty przychodów oraz szczegóły transakcji. A następnie wygenerować raporty zgodne z wymaganiami dyrektywy DAC-7 i przesyłać je do szefa Krajowej Administracji Skarbowej w formie elektronicznej - wyjaśnia Marta Kasztelan.
Według niej prace wdrożeniowe w zakresie dostosowania systemów platform handlowych do elektronicznego raportowania są bardzo zaawansowane. Jednak na tym etapie pojawiły się praktyczne i techniczne wątpliwości związane min. z zastosowaniem wzorów podatkowych struktur logicznych DPI-FR i DPI-IS (tzw. schem) dedykowanych operatorom platform. Dlatego na prośbę e-Izby Ministerstwo Finansów planuje przeprowadzenie warsztatów wspólnie z przedstawicielami Krajowej Administracji Skarbowej w celu wyjaśnienia spornych zagadnień, co umożliwi podjęcie odpowiednich działań wdrożeniowych przez operatorów platform.
- Liczymy również, że Ministerstwo Finansów wyda wytyczne lub ogólne objaśnienia podatkowe w trybie art. 14a Ordynacji podatkowej dotyczące zastosowania przepisów ustawy implementującej dyrektywę DAC7 - dodaje Marta Kasztelan.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.