Przedmiotem sporu była możliwości zaliczenia do kosztów uzyskania przychodu strat poniesionych przez podatnika na skutek kradzieży środków obrotowych dokonanych przez jego pracownika.

Spółka wskazała, że przed ostatecznym sporządzaniem i zatwierdzeniem bilansu stwierdzono kradzież środków pieniężnych z jej lokat bankowych. Osoba odpowiedzialna za ich tworzenie i rozwiązywanie, a także księgowanie, nieujmując w księgach rachunkowych rozwiązania lokat, przywłaszczyła sobie znaczną sumę pieniędzy przelewając środki pieniężne na prywatny rachunek bankowy.

Zdaniem spółki, ponieważ wśród wymienionych w tzw. negatywnym katalogu kosztów ujętych w art. 16 ust. 1 ustawy o CIT nie wyszczególniono strat w środkach obrotowych, to straty te, jako związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, mogą być uznane za koszt uzyskania przychodów.

Fiskus nie wykluczył możliwości zaliczenia straty w środkach obrotowych do kosztów, jednakże pod warunkiem, że jest to strata rzeczywista, prawidłowo udokumentowana, powstała nie z winy podatnika, jako wynik jego niedbalstwa, naruszenia przepisów lub braku nadzoru nad pracownikami. W tej sprawie uznał jednak, że spółka nie wykazała, że podjęła wszelkie niezbędne działania zabezpieczające przed powstaniem straty, tj. że dochowała należytej staranności w celu jej zapobieżenia. W ocenie fiskusa nie można uznać, że powstała strata była przez spółkę niezawiniona i nie miała ona możliwości, aby jej zapobiec. Proceder kradzieży środków pieniężnych pochodzących z lokat trwał bowiem w latach 2009 - 2011, a osoba odpowiedzialna za tworzenie, rozwiązywanie, a także księgowanie lokat, powinna podlegać ciągłej, bieżącej kontroli pracodawcy. Samo wykrycie kradzieży nie nastąpiło na podstawie skomplikowanej procedury kontrolnej. Wykrycia przywłaszczenia można więc było dokonać wcześniej, w toku nadzoru działalności finansowej. Spółka podejmując normalne procedury kontrolne i nadzorcze mogła nie dopuścić do powstania tej straty.

Spółka nie zgodziła się z fiskusem, a sprawa trafiła do WSA we Wrocławiu. Sąd podtrzymał jednak stanowisko fiskusa. Według sądu straty w środkach obrotowych, powstałe w wyniku kradzieży, które można zakwalifikować, jako uboczny element działania podatnika dążącego do osiągnięcia przychodu, w zasadzie niemożliwe do uniknięcia, mimo podejmowanych w tym zakresie różnych aktów staranności, także można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Jednakże charakter kosztowy mają tylko te straty, które, są rzeczywiste, nie powstały z winy podatnika, w szczególności, jako wynik jego niedbalstwa, naruszenia przepisów albo w wyniku braku nadzoru nad pracownikami, w zasadzie powstałe na skutek zdarzeń nieprzewidywalnych i nie do uniknięcia przez podmiot gospodarczy racjonalnie i staranie prowadzący swoje interesy. Tylko bowiem tego rodzaju straty można uznać za uboczny element działań podejmowanych w celu osiągnięcia przychodu. Straty powstałe na skutek braku staranności podatnika w prowadzeniu działalności gospodarczej nie mają charakteru kosztowego, bowiem także wydatki związane z działaniami niestarannymi, niedbałymi nie mogą być traktowane, jako poniesione w celu osiągnięcia przychodu.

Wyrok WSA we Wrocławiu z 26 kwietnia 2013 r., sygn. akt I SA/Wr 250/13