Dzięki Bankowi Gospodarstwa Krajowego polscy eksporterzy dostaną pomoc tam, gdzie inni jej odmawiają. Do wzięcia jest blisko 6 mld zł, informuje "Puls Biznesu".
Minister finansów wydał zgodę na uruchomienie nowego instrumentu o nazwie nieodwołalne przyrzeczenie zapłaty (IRU). Umożliwi on objęcie rządowym programem wsparcie kontraktów w krajach, w których dotąd nie pozwalała na to ocena ryzyka, np. na Białorusi, dokąd eksportuje wielu polskich przedsiębiorców.
Eksporterzy mogą też w związku z IRU liczyć na pomoc w krajach z nierozwiniętym systemem bankowym, gdzie np. kapitały banków są małe w relacji do potencjalnego kontraktu. To np. Armenia, Kirgistan czy Tadżykistan.
Od maja 2010 r. do końca września tego roku, w ramach rządowego programu, BGK wsparł 103 kontrakty eksportowe na kwotę 1075 mln zł. Bank zareklamował swoje usługi 10 tys. firm i systematycznie organizuje międzynarodowe fora biznesowe, na które chętnych nie brakuje. Np. na najbliższą misję do Kaliningradu (29 listopada) zgłosioło się już 150 przedstawicieli firm.
Na kredyty eksportowe BGK ma do 2015 r. jeszcze 5,7 mld zł. Jeśli pieniądze się skończą, pula prawdopodobnie wzrośnie, zapowiada "Puls Biznesu".