72% Europejczyków, a więc o 4 punkty procentowe więcej w stosunku do ostatniego Eurobarometru z jesieni 2009 r., popiera ściślejszy nadzór UE nad działalnością najważniejszych międzynarodowych grup finansowych. Głównymi powodami do obaw wymienionymi przez badanych były: aktualna sytuacja gospodarcza (40%, bez zmian w porównaniu z jesienią 2009), bezrobocie (48%, -3 punkty procentowe) oraz rosnące ceny (20%, +1 p.p.). Kryzys wpłynął również na sposób postrzegania UE przez obywateli. 40% kojarzy UE z euro (+3 p.p.), 45% ze swobodą podróżowania, studiowania i pracy w całej UE (-1 p.p.), a 24 % z pokojem (-4 p.p.)
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odpowiedzialna również za komunikację powiedziała: „To, że zdecydowana większość badanych opowiada się za europejskim zarządzaniem gospodarczym dowodzi, że obywatele uważają działanie UE za istotny element walki z kryzysem. Wyniki badania z wiosny tego roku, przeprowadzonego w punkcie kulminacyjnym kryzysu, odzwierciedlają dzisiejsze trudne czasy i wyzwania, którym musieli stawić czoła Europejczycy w ostatnich miesiącach. UE podjęła już konkretne i odważne działania, aby odzyskać zaufanie obywateli. Dzięki nim euro ponownie zyskało na wartości, a największe gospodarki europejskie powoli odzyskują siły. Z pewnością jest jeszcze za wcześnie, żeby święcić zwycięstwo. Mamy jednak teraz okazję do wprowadzenia, zgodnie z życzeniem obywateli, europejskiego zarządzania gospodarczego, aby dzięki UE ich obawy zostały rozwiane”.
Badanie Eurobarometru z wiosny 2010 r. zostało przeprowadzone za pomocą wywiadów bezpośrednich między 5 a 28 maja 2010 r., w punkcie kulminacyjnym europejskiego kryzysu związanego z zadłużeniem. Przeprowadzono wywiady z 26 641 osobami w 27 państwach członkowskich UE. Wyniki Eurobarometru z wiosny 2010 r. wskazują na rosnące oczekiwania obywateli wobec UE: coraz więcej Europejczyków uważa, że to właśnie UE jest najlepiej przygotowana do skutecznej walki z kryzysem, a nie Stany Zjednoczone czy grupa G20 (26 %, +4 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.)
Odnotowuje się także coraz bardziej wyraźne życzenie większej koordynacji polityk gospodarczych i finansowych na szczeblu unijnym. 75% Europejczyków opowiada się za ściślejszą europejską koordynacją gospodarczą (+2 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r. i 4 p.p. więcej niż w lutym 2009 r.) Poparcie dla zarządzania gospodarczego jest najsilniejsze na Słowacji (89%), w Belgii i na Cyprze (87%). W wielu państwach zaobserwowano znaczny wzrost poparcia dla rozszerzenia zakresu zarządzania gospodarczego, szczególnie w Finlandii i Irlandii (+13 p.p. w stosunku do jesieni 2009 r.), Belgii i Niemczech (+7 p.p.), Austrii, Luksemburgu i na Słowacji (+6 p.p.), a także w Holandii (+5 p.p.).
Większość Europejczyków jest świadoma istotnych zmian, przed którymi stoją obecnie wszystkie państwa UE: 74% respondentów jest zdania, że w ich państwie potrzebne są reformy, aby można było podjąć przyszłe wyzwania (+1 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.), a 71% jest gotowych ponieść ciężar reform z korzyścią dla przyszłych pokoleń (odsetek bez zmian). Europejczycy nie są jednomyślni co do tego, w jaki sposób najlepiej pobudzać gospodarkę: 74% badanych uważa, że najpilniejsze są środki zmniejszające deficyt budżetowy i dług publiczny (85% w Szwecji, 84% na Węgrzech, 83% w Niemczech, 82% w Belgii i na Cyprze oraz 80% w Czechach, Grecji i Słowenii). Jednocześnie 46% obywateli UE-27 opowiada się za wykorzystaniem deficytu budżetowego do pobudzenia gospodarki (36% jest temu przeciwnych, a 18% nie ma zdania). W 16 państwach strefy euro wyniki są odmienne: 42% obywateli jest przeciwnych wykorzystaniu deficytu budżetowego, natomiast 41% jest przyjazna temu rozwiązaniu.
Większość Europejczyków zgadza się z priorytetami wyznaczonymi przez UE w strategii naprawy gospodarczej „Europa 2020” (IP/10/225): 92% podziela pogląd, że należy unowocześnić rynki pracy w celu podniesienia poziomu zatrudnienia oraz że pomoc dla osób ubogich i wyłączonych społecznie powinna być priorytetowa. 90% opowiada się gospodarką, w której zużywa się mniej zasobów naturalnych i emituje mniej gazów cieplarnianych.
Na pytanie o korzyści z członkostwa w UE 49% Europejczyków odpowiedziało w maju, że jest ono „dobre” dla ich kraju (-4 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.) Poparcie opinii publicznej dla członkostwa w UE było jednak wyższe niż w 2001 r., kiedy po spowolnieniu gospodarczym spowodowanym pęknięciem „bańki internetowej” poparcie dla członkostwa w UE wynosiło 48%.
Badanie wykazało również, że w maju 2010 r. poziom zaufania do instytucji unijnych był wyższy w porównaniu do poziomu zaufania do rządów krajowych lub parlamentów (odpowiednio 42% wobec 29% i 31%), choć zaufanie do UE obniżyło się w punkcie kulminacyjnym kryzysu (z 48% jesienią 2009 r. do 42%). Zaufanie do instytucji unijnych było największe w Estonii (68%), na Słowacji (65%), w Bułgarii i Danii (61%), natomiast jego poziom był najniższy w Wielkiej Brytanii (20%). W związku z negocjacjami z Islandią dotyczącymi przystąpienia tego państwa do UE, które Rada Europejska rozpoczęła 27 lipca 2010 r. (IP/10/1011), w wiosennym badaniu Eurobarometru po raz pierwszy przeprowadzono wywiady bezpośrednie z 526 Islandczykami. Zostali oni poproszeni o przedstawienie swoich opinii na temat UE. W maju 35% obywateli Islandii ufało UE, a 29% uważało, że Islandia odniesie korzyści z członkowstwa w UE.
ZOBACZ FILM O KOLEJNYM KRYZYSIE W UE.
Viviane Reding, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej odpowiedzialna również za komunikację powiedziała: „To, że zdecydowana większość badanych opowiada się za europejskim zarządzaniem gospodarczym dowodzi, że obywatele uważają działanie UE za istotny element walki z kryzysem. Wyniki badania z wiosny tego roku, przeprowadzonego w punkcie kulminacyjnym kryzysu, odzwierciedlają dzisiejsze trudne czasy i wyzwania, którym musieli stawić czoła Europejczycy w ostatnich miesiącach. UE podjęła już konkretne i odważne działania, aby odzyskać zaufanie obywateli. Dzięki nim euro ponownie zyskało na wartości, a największe gospodarki europejskie powoli odzyskują siły. Z pewnością jest jeszcze za wcześnie, żeby święcić zwycięstwo. Mamy jednak teraz okazję do wprowadzenia, zgodnie z życzeniem obywateli, europejskiego zarządzania gospodarczego, aby dzięki UE ich obawy zostały rozwiane”.
Badanie Eurobarometru z wiosny 2010 r. zostało przeprowadzone za pomocą wywiadów bezpośrednich między 5 a 28 maja 2010 r., w punkcie kulminacyjnym europejskiego kryzysu związanego z zadłużeniem. Przeprowadzono wywiady z 26 641 osobami w 27 państwach członkowskich UE. Wyniki Eurobarometru z wiosny 2010 r. wskazują na rosnące oczekiwania obywateli wobec UE: coraz więcej Europejczyków uważa, że to właśnie UE jest najlepiej przygotowana do skutecznej walki z kryzysem, a nie Stany Zjednoczone czy grupa G20 (26 %, +4 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.)
Odnotowuje się także coraz bardziej wyraźne życzenie większej koordynacji polityk gospodarczych i finansowych na szczeblu unijnym. 75% Europejczyków opowiada się za ściślejszą europejską koordynacją gospodarczą (+2 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r. i 4 p.p. więcej niż w lutym 2009 r.) Poparcie dla zarządzania gospodarczego jest najsilniejsze na Słowacji (89%), w Belgii i na Cyprze (87%). W wielu państwach zaobserwowano znaczny wzrost poparcia dla rozszerzenia zakresu zarządzania gospodarczego, szczególnie w Finlandii i Irlandii (+13 p.p. w stosunku do jesieni 2009 r.), Belgii i Niemczech (+7 p.p.), Austrii, Luksemburgu i na Słowacji (+6 p.p.), a także w Holandii (+5 p.p.).
Większość Europejczyków jest świadoma istotnych zmian, przed którymi stoją obecnie wszystkie państwa UE: 74% respondentów jest zdania, że w ich państwie potrzebne są reformy, aby można było podjąć przyszłe wyzwania (+1 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.), a 71% jest gotowych ponieść ciężar reform z korzyścią dla przyszłych pokoleń (odsetek bez zmian). Europejczycy nie są jednomyślni co do tego, w jaki sposób najlepiej pobudzać gospodarkę: 74% badanych uważa, że najpilniejsze są środki zmniejszające deficyt budżetowy i dług publiczny (85% w Szwecji, 84% na Węgrzech, 83% w Niemczech, 82% w Belgii i na Cyprze oraz 80% w Czechach, Grecji i Słowenii). Jednocześnie 46% obywateli UE-27 opowiada się za wykorzystaniem deficytu budżetowego do pobudzenia gospodarki (36% jest temu przeciwnych, a 18% nie ma zdania). W 16 państwach strefy euro wyniki są odmienne: 42% obywateli jest przeciwnych wykorzystaniu deficytu budżetowego, natomiast 41% jest przyjazna temu rozwiązaniu.
Większość Europejczyków zgadza się z priorytetami wyznaczonymi przez UE w strategii naprawy gospodarczej „Europa 2020” (IP/10/225): 92% podziela pogląd, że należy unowocześnić rynki pracy w celu podniesienia poziomu zatrudnienia oraz że pomoc dla osób ubogich i wyłączonych społecznie powinna być priorytetowa. 90% opowiada się gospodarką, w której zużywa się mniej zasobów naturalnych i emituje mniej gazów cieplarnianych.
Na pytanie o korzyści z członkostwa w UE 49% Europejczyków odpowiedziało w maju, że jest ono „dobre” dla ich kraju (-4 p.p. w porównaniu z jesienią 2009 r.) Poparcie opinii publicznej dla członkostwa w UE było jednak wyższe niż w 2001 r., kiedy po spowolnieniu gospodarczym spowodowanym pęknięciem „bańki internetowej” poparcie dla członkostwa w UE wynosiło 48%.
Badanie wykazało również, że w maju 2010 r. poziom zaufania do instytucji unijnych był wyższy w porównaniu do poziomu zaufania do rządów krajowych lub parlamentów (odpowiednio 42% wobec 29% i 31%), choć zaufanie do UE obniżyło się w punkcie kulminacyjnym kryzysu (z 48% jesienią 2009 r. do 42%). Zaufanie do instytucji unijnych było największe w Estonii (68%), na Słowacji (65%), w Bułgarii i Danii (61%), natomiast jego poziom był najniższy w Wielkiej Brytanii (20%). W związku z negocjacjami z Islandią dotyczącymi przystąpienia tego państwa do UE, które Rada Europejska rozpoczęła 27 lipca 2010 r. (IP/10/1011), w wiosennym badaniu Eurobarometru po raz pierwszy przeprowadzono wywiady bezpośrednie z 526 Islandczykami. Zostali oni poproszeni o przedstawienie swoich opinii na temat UE. W maju 35% obywateli Islandii ufało UE, a 29% uważało, że Islandia odniesie korzyści z członkowstwa w UE.
ZOBACZ FILM O KOLEJNYM KRYZYSIE W UE.