Obecnie ubezpieczona prowadzi nadal działalność i nie rodzi dzieci. A więc 80 proc. okresu działalności znacząco się zmniejszył. Zagadnienie prawne powstało przy rozpatrywaniu apelacji Elwiry H., która prowadzi zakład fryzjersko-kosmetyczny. I jest matką dwójki dzieci.
Po sześciu latach od wypłacenia zasiłku, Zakład Ubezpieczeń Społecznych żądał zwrotu wypłaconych pieniędzy z tego tytułu, mimo że dwukrotnie kontrolował już płatniczkę i nie dopatrzył się uchybień. Proces toczy się o 100 tys. zł.
Elwira H. korzystała z zasiłku chorobowego trwającego aż do urodzenia dziecka, a następnie z zasiłku macierzyńskiego i kolejnych zasiłków chorobowych, opiekuńczych i znów macierzyńskiego, gdy na świecie pojawiło się drugie dziecko. Przy czym przerwy pomiędzy poszczególnymi okresami niezdolności do pracy z powodu choroby były krótsze niż trzy miesiące, a na dzień wydania decyzji przez organ rentowy na 1474 dni zgłoszonej działalności gospodarczej, aż przez 1175 dni pobierała świadczenia z ubezpieczenia społecznego.
Jak powiedziała pełnomocnik skarżącej adwokat Katarzyna Nabożna-Motała, problem sprowadza się do pytania, czy ZUS może kwestionować podstawę wymiaru składek na te ubezpieczenia w sytuacji, gdy będąca w ciąży kobieta już w pierwszym miesiącu prowadzenia działalności gospodarczej, przy nieznanej jeszcze skali przychodu deklaruje maksymalną, prawem dopuszczalną, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne?
Obniżenie świadczenia przez ZUS
Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Lublinie stwierdził, iż podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne Elwiry H. podlegającej ubezpieczeniom jako osoba prowadząca działalność gospodarczą za wrzesień 2015 r. wynosiłą na ubezpieczenie emerytalne i rentowe, chorobowe i wypadkowe 2375,40 zł, zaś na ubezpieczenie zdrowotne 3104,57 zł.
Sąd apelacyjny stwierdził, że według art. 13 pkt 4 ustawy ubezpieczeniom tym podlegają od dnia rozpoczęcia wykonywania działalności do dnia zaprzestania wykonywania tej działalności, z wyłączeniem okresu, na który wykonywanie działalności zostało zawieszone.
Zdaniem sądu okręgowego Elwira H., podejmując pozarolniczą działalność gospodarczą na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, a następnie prawa przedsiębiorców, została objęta obowiązkiem ubezpieczeń społecznych. W związku z tym działalność powinna odpowiadać wszystkim cechom wymienionym w zacytowanym wyżej art. 3 prawa przedsiębiorców, tj. być prowadzona w sposób zorganizowany i ciągły, a także zmierzać do osiągnięcia zysku.
Ubezpieczenie społeczne oraz osiąganie z tego tytułu określonych świadczeń nie jest natomiast głównym celem prowadzenia działalności gospodarczej. Celem tym jest zarobek, czyli dochód pokrywający w pełni koszty działalności, w tym ubezpieczenia społecznego. A ponadto dochód ten ma być wystarczający na utrzymanie oraz rozwój przedsiębiorcy.
Ominięcie prawa?
Zgłoszenie wysokiej podstawy składek przy niskim przychodzie, bądź stracie, ma na celu wyłącznie uzyskiwanie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego, stanowi niczym nieuzasadnioną nierównowagę i odbywa się kosztem innych ubezpieczonych, wbrew zasadzie solidaryzmu - ocenił sąd I instancji. W takiej sytuacji, zdaniem sądu okręgowego, organ rentowy ma uprawnienie do kontroli i zakwestionowania podstawy wymiaru składek.
Dalej Sąd Okręgowy zauważył, że wykładnia systemowa i celowościowa art 18 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wskazuje, że składki na ubezpieczenie społeczne są powiązane z przychodem danego ubezpieczonego, który to przychód wynika z określonego stosunku ubezpieczeniowego. W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą, w związku z faktem, że przychód w danym miesiącu nie jest jeszcze znany ustawodawca przyjął regułę samodzielnego deklarowania kwoty będącej podstawą wymiaru składek. Nie może to jednak oznaczać całkowitej dowolności i oderwania kwoty podstawy wymiaru składki od uzyskiwanego przychodu.
Zdaniem sądu okręgowego intencją ustawodawcy nie było całkowite pominięcie wysokości przychodu przy deklarowaniu podstawy wymiaru składek, a jedynie uelastycznienie i danie pewnej swobody przedsiębiorcy w samodzielnej ocenie wielkości tego przychodu.
W rozpatrywanym stanie faktycznym zadeklarowanie podstawy wymiaru składek na okres miesiąca w wysokości 9 tys. 897,50 złotych było powodowane wyłącznie chęcią uzyskania przez wnioskodawczynię wysokich, nieproporcjonalnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego.
Zmiana składki, ale tylko pracowników
Rozpoznając apelację od wyroku sądu okręgowego sąd apelacyjny dostrzegł zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości.
Zauważył, że w uchwale z 21 kwietnia 2010 r. wydanej w sprawie II UZP 1/10 Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów uznał, że jeżeli Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie dowodzi fikcyjności tytułu do ubezpieczenia to nie jest uprawniony do kwestionowania kwoty zadeklarowanej przez osobę prowadzącą działalność gospodarczą jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, jeżeli mieści się ona w granicach określonych ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych.
Stanowisko to zostało zaaprobowane w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 29 listopada 2017 r. Trybunał przyjął jako zgodne z konstytucją uprawnienie ZUS do weryfikowania podstawy wymiaru składek ale w odniesieniu do pracowników. Z takim rozumowaniem zgadzał się wówczas także Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Tymczasem, w orzecznictwie Sądu Najwyższego, już po podjęciu uchwały 7 sędziów, pojawiły się w tym zakresie odmienne stanowiska prezentowane w wydawanych wyrokach przez różne składy sędziów Sądu Najwyższego. Taki stan wymusza postawienie pytania czy dotychczasowy pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w przywołanej powyżej uchwale jest nadal aktualny.
Pytanie to jest tym bardziej zasadne, że w praktyce wymiaru sprawiedliwości pojawia się bardzo dużo spraw w których Zakład nie kwestionując samego tytułu do podlegania ubezpieczeniom społecznym z racji prowadzenia działalności gospodarczej.
Sygnatura akt III CZP 5/20