Koszty pracy i ceny energii są jednymi z głównych przeszkód dla rozwoju średnich i dużych firm w Polsce, na co wskazuje raport firmy Grant Thornton – „Bariery w biznesie. Edycja 2024”. Od 2019 roku Grant Thornton monitoruje bariery rozwojowe w 32 gospodarkach świata, w tym w Polsce. Tegoroczna edycja badania pokazuje, że 86 proc. polskich przedsiębiorców uważa koszty pracy za główną przeszkodę. Co ciekawe, to najwyższy odsetek od 2020 r., kiedy to na koszty pracy jako barierę wskazywało 68 proc. uczestników badania. W roku 2021, 2022 i 2023 odsetek ten wynosił odpowiednio 75 proc., 65 proc. i 82 proc.

Wzrost płacy minimalnej oraz presja płacowa na różnych szczeblach, w połączeniu z niską stopą bezrobocia, wpływają na wzrost kosztów pracy – zauważa dr Marcin Mrowiec, główny ekonomista Grant Thornton.

Płaca minimalna w Polsce została podniesiona już drugi raz w tym roku. Drugą kluczową barierą są ceny energii, wskazywane przez 83 proc. ankietowanych. Nadal pozostają one wysokie, co stanowi znaczące obciążenie dla firm. Efektem tej sytuacji jest zamykanie się kolejnych dużych zakładów, co ma poważne konsekwencje dla całego rynku pracy.

Na trzecim miejscu przedsiębiorcy wskazali niepewność ekonomiczną (71 proc. badanych), a na kolejnych – biurokrację (56 proc. ankietowanych), brak wykwalifikowanych pracowników (51 proc.), brak zamówień (40 proc.) i dostęp do finansowania. Na tę barierę wskazało 28 proc. respondentów.

Czytaj również: Lewiatan: Wysoki wzrost płacy minimalnej może zniechęcić firmy do inwestycji>>

Wielkie grupowe zwolnienia

Przez Polskę przetacza się fala zwolnień grupowych. Globalne koncerny, które działały w naszym kraju od wielu lat, są zmuszone do redukcji załóg lub całkowitego zamknięcia produkcji. Przykładem takiego zdarzenia jest decyzja firmy Levi Strauss, która po 31 latach wygasiła produkcję w Płocku. W wyniku tego blisko 800 osób straciło pracę. Ostatnio do grupy firm planujących zwolnienia dołączyła również Nokia, która zapowiedziała zwolnienie około 800 pracowników w Polsce. Podobne plany ma PepsiCo, gdzie w krakowskim oddziale pracę może stracić nawet 200 osób. Zwolnienia grupowe dotykają również gigantów technologicznych takich jak Google i Microsoft, a globalna branża gamingowa już zwolniła ponad 10 tysięcy specjalistów.

 


Minimalizowanie absencji jako strategia oszczędnościowa

Jednym z poważnych problemów, z którymi również muszą mierzyć się pracodawcy, jest wysoki poziom absencji pracowników. Dane zebrane przez firmę Conperio, która zajmuje się problematyką absencji chorobowych pokazują, że w niektórych zakładach aż 44 proc. pobranych L4 wykorzystywanych jest niezgodnie z przeznaczeniem. Poziom absencji w niektórych przedsiębiorstwach wynosi kilkanaście procent, co ma tzw. charakter patologiczny. Tak wysokie wskaźniki nieobecności powodują wzrost kosztów działalności nawet o 1/3.

W obliczu trudnej sytuacji gospodarczej, redukcja poziomu absencji pracowników staje się kluczowym elementem strategii oszczędnościowej wielu przedsiębiorstw. Wielkie firmy operujące w Polsce poszukują nowych sposobów na ograniczenie wydatków, koncentrując się w szczególności na minimalizowaniu nieobecności wśród pracowników. Efektywne zarządzanie tym obszarem może pomóc przedsiębiorstwom przetrwać trudne czasy i zabezpieczyć ich przyszłość na konkurencyjnym rynku.

- W kontekście braku możliwości oszczędzania na kosztach energii oraz stale rosnących, chociażby wynagrodzeniach, pracodawcy zwracają jeszcze większą uwagę na minimalizowanie absencji chorobowej jako sposób na ograniczanie wydatków. Chodzi tu m.in. o setki tysięcy złotych miesięcznie utracone na niezrealizowanej produkcji. W tym celu korzystają z nowoczesnych narzędzi monitorujących liczbę pobieranych L4 i umożliwiających szybkie oraz skuteczne analizowanie wzorców nieobecności, a także identyfikowanie potencjalnych nadużyć, kierując pracowników do kontroli, co w dłuższej perspektywie obniża absencje i przynosi znaczące oszczędności mówi Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes firmy doradczej Conperio.