Jednoosobowa działalność gospodarcza jest w Polsce najpopularniejszą formą prowadzenia firmy. W takiej formie działa obecnie ok. 2 mln podmiotów. Wiele z nich powstało tuż po 1989 roku, co oznacza, że ich właściciele osiagają właśnie wiek okołoemerytalny. Do tej pory śmierć przedsiębiorcy oznaczała koniec firmy, co było często dużym problemem dla rodziny i pracowników. Zmieni się to 25 listopada, kiedy wejdzie w życie ustawa z 5 lipca 2018 r. o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Od tego dnia przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą (wpisany do CEIDG) będzie mógł powołać tzw. zarządcę sukcesyjnego, dzięki czemu możliwe będzie zachowanie ciągłości działania firmy po jego śmierci.

- Idea powierzenia zarządzania firmą jednej, wybranej osobie, być może nawet spadkobiercy, w okresie niepewności i oczekiwania na potwierdzenie praw spadkowych, może być bardzo atrakcyjna dla następców prawnych - pisze dr Marta Zbucka, autorka monografii "Skutki prawne śmierci pracodawcy", która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Wolters Kluwer. To pierwsze na rynku polskim omówienie instytucji wygaśnięcia stosunku pracy wskutek śmierci pracodawcy.

Zmiana ogranicza ryzyka: gospodarcze i pracownicze

- Obecnie w razie śmierci pracodawcy stosunki pracy co do zasady wygasają. Stanowi to duży kłopot dla spadkobierców zamierzających kontynuować prowadzenie przedsiębiorstwa spadkodawcy. Nowe przepisy to zmienią - mówi Katarzyna Wilczyk, radca prawny w kancelarii Raczkowski Paruch.

 

Agnieszka Krysik, radca prawny, wspólnik w Grabowski i Wspólnicy Kancelaria Radców Prawnych, autorka bloga SUKCESja, oraz ekspert BCC ds. przedsiębiorczości rodzinnej i sukcesji w biznesie wskazuje, że celem wprowadzenia nowych rozwiązań prawnych jest istniejąca potrzeba ograniczenia ryzyk po stronie pracowników związanych z nagłą utratą pracy oraz ryzyk gospodarczych po stronie przedsiębiorstwa i związanych ze śmiercią pracodawcy będącego osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą. Z perspektywy obrotu gospodarczego ważnym zagadnieniem jest stałość warunków zatrudnienia zarówno po stronie pracownika jak i pracodawcy. Ustawa daje możliwość ich zachowania w obliczu decyzji co do dalszej kontynuacji przedsiębiorstwa.

Czytaj też: Spór o regulamin wynagradzania nie doprowadzi do upadłości firmy >

Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert Pracodawców RP ds. prawa pracy, zaznacza, że każdy przedsiębiorca wpisany do rejestru CEIDG będzie mógł wyznaczyć zarządcę sukcesyjnego, który zostanie jego następcą do czasu zakończenia postępowania spadkowego. Jeżeli sam przedsiębiorca nie powoła zarządcy sukcesyjnego, takie uprawnienie będą mieli jego następcy prawni, w okresie dwóch miesięcy od dnia śmierci przedsiębiorcy.

Ważne!
Nowe przepisy o sukcesji dotyczą przedsiębiorstw prowadzonych we własnym imieniu przez osoby fizyczne, czyli przedsiębiorców wpisanych do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG).

Firma będzie działać dalej, ale zmieni się nazwa

Zarządca sukcesyjny (przez maksymalnie dwa lata) będzie pełnić funkcję pracodawcy - wobec pracowników, ZUS i urzędu skarbowego. Po śmierci przedsiębiorcy system CEIDG sam doda zwrot "w spadku" i taki wpis będzie widoczny w ewidencji. To oznacza, że zarządca sukcesyjny, który kontynuuje działalność gospodarczą, będzie posługiwał się zmienioną nazwą firmy z dodatkowym zwrotem „w spadku”. Nie zmieni się natomiast dotychczasowy NIP - pozostanie nim NIP zmarłego przedsiębiorcy.

Po okresie zarządu sukcesyjnego, następca prawny przedsiębiorcy może przejąć zakład pracy na ogólnych zasadach.

Czytaj też: 2019 rok przyniesie dużo zmian w prawie pracy >

Umowa o pracę nie wygaśnie już tak szybko

Mecenas Katarzyna Wilczyk wyjaśnia, że zarządca sukcesyjny będzie wykonywał wszystkie uprawnienia i obowiązki, które przepisy nakładają na pracodawcę. Dzięki nowej instytucji odpadną dodatkowe obowiązki związane z wygaśnięciem stosunków pracy, tj. konieczność wydawania pracownikom świadectw pracy czy wypłaty odszkodowania w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia. - Celem zmian jest również wzmocnienie ochrony pracowników przedsiębiorcy - zwraca uwagę mec. Wilczyk. Umowy będą bowiem trwać nadal, pomimo śmierci pracodawcy. - Utrzymane zostaną zatem miejsca pracy czy realna możliwość dochodzenia roszczeń ze stosunku pracy. Co istotne, nowe przepisy będą miały zastosowanie również do umów o pracę zawartych przed jej wejściem w życie - podkreśla mec. Wilczyk.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Dwie drogi ustanowienia zarządcy sukcesyjnego

Ustanowienie zarządu sukcesyjnego możliwe będzie na dwa sposoby:

  • w chwili śmierci pracodawcy (jeżeli pracodawca za życia powołał zarządcę sukcesyjnego i dokonał wpisu w CEIDG)
  • albo po jego śmierci.

Katarzyna Wilczyk zwraca uwagę, że w pierwszym przypadku stosunki pracy będą płynnie kontynuowane już od chwili śmierci pracodawcy aż do wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego, czyli maksymalnie przez dwa lata (chyba, że przed tym dniem nastąpiło przejęcie pracownika przez nowego pracodawcę na zasadach wskazanych w art. 23¹ kp). Stanowi o tym wprost art. 63(2) Kodeksu pracy (w brzmieniu od 25 listopada 2018 roku). Sytuacja pracowników będzie zatem jasna już od momentu śmierci pracodawcy.

Czytaj też: Dziedziczenie firmy bez podatku od spadku >

Natomiast w drugim przypadku umowy o pracę również nie wygasną automatycznie z chwilą śmierci pracodawcy. Stanie się tak dopiero po upływie 30 dni od tej chwili, chyba że przed upływem tego okresu z pracownikiem zostanie zawarte pisemne porozumienie o kontynuacji stosunku pracy. - W tej sytuacji pracownicy z momentem śmierci pracodawcy pozostaną w niepewności czy ich umowy o pracę będą ostatecznie kontynuowane - mówi mec. Wilczyk. Warto bowiem podkreślić, że ustawa nie zobowiązuje do kontynuacji umów, a jedynie daje możliwość zawarcia porozumienia w tym zakresie. Potrzebna jest tu więc wola i współdziałanie obydwu stron.

Pierwszeństwo w zatrudnieniu

Ważną kwestią jest też wprowadzenie tzw. pierwszeństwa w zatrudnieniu. Mecenas Agnieszka Krysik wyjaśnia, że dotyczy to sytuacji ponownego zatrudniania pracowników w tej samej grupie zawodowej. - Ustawa wprowadza obowiązek zatrudnienia na poprzednich warunkach pracownika, którego umowa o pracę wygasła z powodu śmierci pracodawcy, jeżeli pracownik ten zgłosi zamiar podjęcia zatrudnienia w ciągu miesiąca od dnia ustanowienia zarządu sukcesyjnego - mówi.

Szczególne zasady dla umów terminowych

Przy umowach terminowych, w przypadku gdy nie ustanowiono zarządu sukcesyjnego z chwilą śmierci pracodawcy, umowa o pracę na czas określony rozwiązuje się z upływem czasu, na który została zawarta, jeżeli termin jej rozwiązania przypada przed upływem 30 dni od dnia śmierci pracodawcy (chyba że strony uzgodnią wcześniejszy termin rozwiązania umowy).

Czytaj też: Zarząd sukcesyjny, czyli wyjście awaryjne >

Natomiast, jeżeli termin rozwiązania takiej umowy przypada po upływie 30 dni od dnia śmierci pracodawcy, to umowa o pracę wygasa z dniem wygaśnięcia zarządu sukcesyjnego albo wygaśnięcia uprawnienia do powołania zarządcy sukcesyjnego, chyba że wcześniej rozwiąże się z upływem czasu, na który została zawarta, albo strony uzgodnią wcześniejszy termin rozwiązania umowy.

Umowa trwa, ale wynagrodzenia brak

Katarzyna Siemienkiewicz podkreśla, że okres od dnia śmierci pracodawcy do dnia wygaśnięcia umowy o pracę albo dokonania uzgodnienia w sprawie kontynuowania zatrudnienia, czy też do dnia rozwiązania umowy o pracę na czas określony w razie nieustanowienia zarządu sukcesyjnego z chwilą śmierci pracodawcy, jest okresem usprawiedliwionej nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia. Innymi słowy, stosunek pracy, pomimo śmierci pracodawcy trwa nadal, ale pracownik nie otrzymuje w takich przypadkach wynagrodzenia.

Krok w dobrym kierunku, ale...

- W ustawie nie przewidziano możliwości przekazania przedsiębiorstwa zmarłego jego spadkobiercom, co powoduje, że w dalszym ciągu konieczne będzie rozpoczęcie prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek - zauważa Katarzyna Siemienkiewicz.

Mec. Agnieszka Krysik mówi, że z perspektywy systemowej mogą się pojawić potrzeby prawne doregulowania wprowadzanych rozwiązań. Obecnie jednak ustawa – choć w wielu obszarach zawierająca potrzebę dalszych zmian – jest krokiem na przód w kierunku utrzymania i dalszego rozwoju działających przedsiębiorstw, w tym wielu firm rodzinnych - podsumowuje.

Dr Marta Zbucka zwraca z kolei uwagę, że mnogość rozwiązań oraz liczne warunki, które należy spełnić, aby skorzystać z nowych instytucji, sprawiają, że złożoność materii może utrudnić jej prawidłowe zrozumienie przez obydwie strony. Szerzej na temat wprowadzanych zmian pisze w książce "Skutki prawne śmierci pracodawcy".

Więcej przydatnych materiałów znajdziesz w LEX:

Procedury:

Wydanie świadectwa pracy w przypadku śmierci pracodawcy >

Ustanowienie zarządu sukcesyjnego >

Analizy:

Zarząd sukcesyjny >

Zarząd sukcesyjny – przewodnik po zmianach >

Komentarz praktyczny: Zarząd sukcesyjny - po śmierci pracodawcy stosunek pracy nie wygaśnie >

Odpowiedź na pytanie: Czy w świetle nowych przepisów zawartych w Ustawie o zarządzie sukcesyjnym, możliwym będzie przekazanie jednoosobowej działalności gospodarczej jeszcze za życia przedsiębiorcy? >