Chodzi o wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich, który wpłynął do Trybunału Konstytucyjnego 4 sierpnia 2015 r. (sygn. akt K 20/15). Rzecznik zaskarżył w nim art. 151(2) par. 1 Kodeksu pracy oraz przepisy szczególne zawarte w pragmatykach urzędniczo-pracowniczych dotyczące rozliczania nadgodzin jako niezgodne z art. 4 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej

Czytaj też: Zgodność z Konstytucją RP rekompensat za pracę pracownika samorządowego w godzinach nadliczbowych na polecenie przełożonego >>>

- To nie jest nowy problem. Od 18 lat zabiegam o to, żeby kolejne polskie rządy wdrożyły postanowienia Europejskiej Karty Społecznej i żeby rząd wypełnił to, do czego zobowiązał się, ratyfikując Kartę oraz po kontrolach organów Unii Europejskiej – mówi serwisowi Prawo.pl Tomasz Ludwiński, przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Administracji Skarbowej NSZZ „Solidarność”. I dodaje: - Kodeks pracy co prawda przewiduje dodatek za pracę w nadgodzinach w wysokości dodatkowych 50 proc. wynagrodzenia, nie ma to jednak  zastosowania do członków korpusu służby cywilnej, gdyż ustawa o tej służbie, według której rozliczane są nadgodziny na państwowych posadach, w ogóle nie przewiduje wynagrodzenia za nadgodziny, a jedynie odbiór czasu wolnego w tym samym wymiarze. Przez lata było wiele obietnic zmiany przepisów, ale na obietnicach się kończyło.

Czytaj również: Służba cywilna nie chce już dłużej czekać - sama proponuje zmiany >

Czytaj też: Udzielenie czasu wolnego za nadgodziny a wynagrodzenie należne pracownikowi >>>

Polskie regulacje niezgodne z Kartą

Europejska Karta Społeczna we ww. art. 4 dotyczącym prawa do sprawiedliwego wynagrodzenia stanowi, że w celu zapewnienia skutecznego wykonywania prawa do sprawiedliwego wynagrodzenia, strony zobowiązują się uznać prawo pracowników do zwiększonej stawki wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, z zastrzeżeniem wyjątków w przypadkach szczególnych. Polska, która ratyfikowała Kartę 10 czerwca 1997 r., ale do dziś nie implementowała jej postanowień do prawa krajowego.

W naszych regulacjach jest jeden ogólny przepis dotyczący rozliczania nadgodzin, czyli ww. art. 151(2) par. 1 Kodeksu pracy. Zgodnie z nim, za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości 50 proc. wynagrodzenia. Są też przepisy szczególne – m.in. art. 97 ust. 6, 7 i 8 ustawy o służbie cywilnej, który mówi o czasie wolnym w tym samym wymiarze. 

Czytaj też: Systemy czasu pracy w służbie cywilnej >>>

Czytaj też: Praca w godzinach nadliczbowych w niepełnym wymiarze czasu pracy >>>

- Europejska Karta Społeczna, sporządzona w Turynie w dniu 18 października 1961 r., zrewidowana w 1996 r., jest podstawowym traktatem Rady Europy, który ujętemu w niej katalogowi praw społecznych, regulowanych głównie przepisami prawa pracy i zabezpieczenia społecznego, nadaje rangę praw człowieka oraz zapewnia ochronę. Katalog tych praw wraz z prawami politycznymi i obywatelskimi wymienionymi w Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka z 1950 roku, tworzy podstawowe ramy europejskiego systemu ochrony praw człowieka. Karta ustanawia oraz określa zobowiązania państw w zakresie pełnego zatrudnienia, bezpieczeństwa pracy dzięki wysokiemu poziomowi ochrony praw pracowniczych, wysokiego poziomu ochrony socjalnej oraz spójności społecznej – podkreśla RPO we wniosku. I zauważa, że Komitet Niezależnych Ekspertów (jako organ kontrolny Rady Europy) wskazywał, że ograniczenia lub wyłączenia rekompensowania pracy w godzinach nadliczbowych mogą dotyczyć jedynie najwyższego szczebla urzędników administracji państwowej oraz kadry zarządzającej przedsiębiorstwami. Zgodnie z Kartą, wymiar przyznawanego czasu wolnego powinien być zwiększony w stosunku do wymiaru czasu faktycznie przepracowanego, tak jak zwiększane jest wynagrodzenie.

Czytaj też: Czas pracy pracowników samorządowych - poradnik na przykładach >>>


Siedem lat w TK i... umorzenie 

Wniosek RPO w sprawie rozliczania nadgodzin leżał w Trybunale Konstytucyjnym od 4 sierpnia 2015 r. i dopiero 28 kwietnia 2022 r. doczekał się rozstrzygnięcia. Trybunał rozpoznał go w pełnym składzie (pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej) na posiedzeniu niejawnym.

Co ciekawe, na stronie Trybunału Konstytucyjnego do czwartku, 28 lipca 2022 r. nie było żadnej informacji o rozstrzygnięciu sprawy. Sentencja postanowienia, została opublikowana po południu, 28 lipca 2022 r., po tym, gdy rano serwis Prawo.pl zapytał Trybunał o to, co dzieje się z wnioskiem Rzecznika i po przekazaniu nam odpowiedzi, że sprawa została rozstrzygnięta. Tego samego dnia postanowienie wraz z uzasadnieniem zostało też opublikowane w OTK ZU A/2022 pod poz. 51.  

Czytaj też: Rekompensowanie pracy w godzinach nadliczbowych - komentarz praktyczny >>>

- Analiza wniosku i sformułowanych w nim zarzutów w świetle jedynego wzorca kontroli w postaci art. 4 ust. 2 Karty, doprowadziła Trybunał do wniosku, że Rzecznik zakwestionował zaniechanie ustawodawcze, niepodlegające kognicji Trybunału. Uzasadniało to umorzenie postępowania w sprawie na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 u.o.t.p.TK z powodu niedopuszczalności wydania wyroku – czytamy w podsumowaniu postanowienia.

Jednak to nie uzasadnienie postanowienia jest najciekawsze, lecz trzy zdania odrębne złożone przez sędziów TK: Mariusza Muszyńskiego (wiceprezesa Trybunału), Piotra Pszczółkowskiego i Jakuba Stelinę, pierwszego sprawozdawcę w sprawie.

Wiceprezes Muszyński nie pozostawił suchej nitki na wydanym większością głosów postanowieniu. Już na wstępie wytknął Trybunałowi długość postępowania i błąd, którego ten nie zauważył - wnioskodawca (RPO) źle oznaczył przepis, z którego wywiódł zaskarżoną normę, określając go jako art. 4 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej, podczas gdy w rzeczywistości przepis ten nosi oznaczenie art. 4 akapit 1 pkt. 2.

Czytaj też: Warunki dopuszczalności pracy w godzinach nadliczbowych >>>

Potem już było tylko ostrzej. - Głównym przedmiotem rozważań TK stała się dopuszczalność orzekania w sprawie o sygn. K 20/15. W tym zakresie Trybunał już od początku nie zważał na intencję wnioskodawcy, który zakwestionował legalność określonych norm prawnych, ponieważ uznał, że nie spełniają one międzynarodowych standardów wynikających z Europejskiej Karty Społecznej. Zamiast zbadać zagadnienie, Trybunał po prostu dokonał "rekonstrukcji" zakresu zaskarżenia w taki sposób, aby osiągnąć założony a priori cel, czyli umorzyć postępowanie. Z tego powodu ukierunkował swe rozważania na kwestię zaniechań prawodawczych. Tymczasem intencja wnioskodawcy co do przedmiotu i celu zainicjowania postępowania nie budziła żadnych wątpliwości - odnosiła się do kwestii realizacji standardów ochrony praw człowieka. Przy tak poważnych zarzutach i swoich ewentualnych wątpliwościach, Trybunał nie powinien umarzać postępowania, ale w pierwszym rzędzie podczas rozprawy wyjaśnić szczegółowo kwestie związane z motywami działania RPO - napisał w zdaniu odrębnym sędzia TK Mariusz Muszyński. Jego zdaniem, TK instrumentalnie potraktował instytucję zaniechania i pominięcia ustawodawczego. Zamiast dokonać kompleksowej analizy, przywołał w sposób selektywny niektóre ze swoich wcześniejszych orzeczeń, które pasowały mu do wykazania konieczności umorzenia postępowania.

- Umarzając postępowanie w niniejszej sprawie Trybunał ugruntował stan bałaganu i niepewności co do charakteru zaniechania i pominięcia ustawodawczego (prawodawczego) w postępowaniu przed TK – zaznaczył Muszyński. Według niego, w żadnym wypadku nie można było umorzyć postępowania w sprawie. Powinna być ona zbadana merytorycznie. Bo, jak wskazał, zarzuty przedstawione przez wnioskodawcę nie stanowią w żadnym razie zaniechania ustawodawczego i powinny być wykorzystane do oceny konstytucyjności zastosowanych przez ustawodawcę mechanizmów związanych  z godzinami ponadwymiarowymi. - Tymczasem Trybunał bez głębszej refleksji wydał postanowienie o umorzeniu postępowania. Oparł je o pewne szablony wynikające z orzecznictwa, ale nie zrozumiał ich znaczenia i błędnie je zaaplikował. Nie dostrzegł też, że wyrażają one często skróty myślowe, które powodują błędne postrzeganie całego procesu postępowania przed TK. To spowodowało, że decyzja o umorzeniu jest nietrafna, a jej uzasadnienie wybiórcze, spłycone i niespójne, a w niektórych miejscach nawet wewnętrznie sprzeczne – napisał sędzia Muszyński na końcu, dodając: - Te wszystkie błędy doprowadziły w efekcie do odmowy uwzględnienia ochrony słusznych praw tysięcy obywateli, co - ze względu na skalę osób pozostawionych w sytuacji ewidentnie niekonstytucyjnej - oceniam jako kolejne z serii niechlubnych działań  w historii tego organu.

Także sędzia TK Piotr Pszczółkowski był zdania, że wniosek RPO spełniał przesłanki formalne warunkujące jego rozpoznanie, a przedstawiony przez wnioskodawcę problem prawny wymagał merytorycznego rozstrzygnięcia TK. Trybunał zaś błędnie zakwalifikował przedmiot zaskarżenia jako tzw. zaniechanie ustawodawcze, nieobjęte jego kognicją. Zdaniem sędziego Pszczółkowskiego, to postanowienie to kolejny przykład zaprzeczania w praktyce orzeczniczej Trybunału zasadzie interpretacji przyjaznej prawu międzynarodowemu wynikającej z art. 9 Konstytucji. - Działanie to naraża jednocześnie Państwo Polskie na zarzut niewywiązywania się z przyjętych zobowiązań międzynarodowych – stwierdził na koniec.

Jednoznaczne stanowisko w sprawie tego postanowienia zajął też trzeci z sędziów będących autorem zdania odrębnego. - Uważam, że wniosek powinien być rozpoznany merytorycznie a kwestionowane przepisy w większości winny być uznane za niezgodne ze wskazanym wzorcem kontroli – napisał na wstępie sędzia TK Jakub Stelina. Według niego, właściwie żaden z powodów umorzenia postępowania nie jest przekonywujący.

- Nie zgadzam się ani z wnioskami szczegółowymi, ani z konkluzją ogólną, które to skłoniły Trybunał Konstytucyjny do wydania w dniu 28 kwietnia 2022 r. postanowienia o umorzeniu postępowania w sprawie K 20/15 – zaznaczył sędzia TK Stelina. Także jego zdaniem, w sprawie K 20/15 powinno zapaść orzeczenie merytoryczne. - Jeśli Trybunał uznałby, że polskie regulacje dotyczące rekompensaty za pracę ponadnormatywną pracowników administracji i kontroli państwowej mieszczą się w standardzie konwencyjnym (bo np. są „uzasadnionym przypadkiem” w rozumieniu art. 4 ust. 2 in fine EKS), wówczas powinien wydać wyrok na zgodność, w przeciwnym wypadku - wyrok na niezgodność. Osobiście uważam, że w zakresie niedotyczącym pracowników zajmujących stanowiska kierownicze lub pełniących wysokie funkcje państwowe zaskarżone przepisy naruszają art. 4 ust. 2 EKS, dlatego powinny ulec wyeliminowaniu z polskiego porządku prawnego. Korzystając z formuły przewidzianej w art. 190 ust. 3 Konstytucji należałoby odroczyć utratę mocy zakwestionowanych przepisów, tak by dać szansę ustawodawcy na dokonanie stosownych zmian – napisał na koniec w swoim zdaniu odrębnym.

Czytaj też: Zlecanie wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych - komentarz praktyczny >>>

 


Finanse państwa powód wieloletniego odraczania?

Zapytaliśmy Departament Służby Cywilnej w KPRM o to, czy Szef Służby Cywilnej zamierza zająć się kwestią uregulowania nadgodzin w służbie cywilnej. W odpowiedzi Centrum Informacyjne Rządu przekazało, że nowelizacja ustawy o służbie cywilnej, którą obecnie proceduje szef służby cywilnej, nie obejmuje swoim zakresem zwiększenia rekompensaty za pracę w godzinach nadliczbowych członkom korpusu służby cywilnej. Szef służby cywilnej dostrzega jednak wagę sprawy i podejmie próbę prac nad tym zagadnieniem w najbliższym możliwym terminie.

- To kolejne obietnice, za którymi nie idą konkretne działania, bo takich obietnic było już kilka w ciągu kilkunastu lat, gdy sprawą się zajmuję. Prawdopodobnie chodzi o pieniądze, bo to byłaby kosztowna dla budżetu zmiana prawa – mówi Tomasz Ludwiński. I dodaje: - Czy jednak usprawiedliwia to dyskryminację niektórych obywateli?

W opinii dr hab. Moniki Gładoch, prof. UKSW, kierownika Katedry Prawa Pracy, radcy prawnego, Trybunał Konstytucyjny, wydając postanowienie z kwietnia 2022 r. działał jako organ, który ma zadanie bronić wydatków z budżetu państwa, a nie wartości konstytucyjnych. - Moja ocena wynika z dwóch faktów: po pierwsze - wieloletniego odraczania w czasie rozstrzygnięcia w tak istotnej dla pracowników i urzędników sprawie (wniosek RP wpłynął już w 2015 r.), a po wtóre - ze sposobu tego rozstrzygnięcia. Umorzenie to powód formalny, który ogranicza ocenę Trybunału co do meritum sprawy – mówi prof. Gładoch. I dodaje: - Mówiąc wprost, zakwestionowane przepisy nie są zgodne z wzorcem wynikającym z przepisów EKS.