Już ponad tydzień temu upłynęły wyznaczone przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii terminy na uzgodnienia międzyresortowe, konsultacje publiczne i opiniowanie projektu ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy, ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Mimo to na stronie Rządowego Centrum Legislacji nie pojawiły się dotąd żadne dokumenty zawierające stanowiska w sprawie projektu. Na jakim etapie legislacyjnym znajduje się teraz projekt?

- Projekt pracy zdalnej został oficjalnie skierowany do konsultacji z partnerami społecznymi w trybie przewidzianym w art. 19 ustawy o związkach zawodowych oraz w art. 16 ustawy o organizacjach pracodawców. To prawda, że trzy centrale związkowe negatywnie go zaopiniowały, ale póki co, nikt prac nad projektem nie odwołał – mówi serwisowi Prawo.pl Paweł Śmigielski, dyrektor Wydziału Prawno -Interwencyjnego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ).

Czytaj w LEX: Monitoring pracy zdalnej >

Dr Liwiusz Laska, adwokat, były przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, pełnomocnik Związku Metalowców i Hutników, nie ma wątpliwości co do tego, jaki los czeka projekt. – Pójdzie do kosza, bo projekt ustawy umożliwiający pracodawcom jednostronne decydowanie o pracy zdalnej, to złamanie konstytucyjnego prawa związków zawodowych do rokowań – mówi. I tłumaczy: Co prawda w projekcie rząd zapisał, że o pracy zdalnej pracodawca będzie miał decydować w porozumieniu ze związkami zawodowymi, a jak ich nie ma – w porozumieniu z przedstawicielem pracowników, ale jak się nie porozumieją, to pracodawca zasady wykonywania pracy zdalnej będzie mógł określić w regulaminie pracy. A gdy nie będzie chciał w regulaminie, to będzie mógł indywidualnie - w porozumieniu z każdym pracownikiem. W ten sposób nie byłoby żadnej różnicy, gdyby projekt sprowadzał się do jednego tylko przepisu mówiącego, że zasady pracy zdalnej określa pracodawca i on też decyduje o niestosowaniu norm kodeksu pracy.

Czytaj również: Praca zdalna - projekt nie rozwiązuje wszystkich problemów, z jakimi mierzą się pracodawcy i pracownicy>>
 

Związki zdecydowanie na nie

Nie jest tajemnicą, że strona społeczna Rady Dialogu Społecznego, czyli trzy związki zawodowe: NSZZ „Solidarność”, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych oraz Forum Związków Zawodowych wyraziły stanowczy sprzeciw wobec projektu.

Sprawdź w LEX: Czy pracę zdalną można realizować z terenu innego państwa? >

W piątek usiłowaliśmy skontaktować się z Markiem Lewandowskim, rzecznikiem prasowym Przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, ale był nieuchwytny. Na stronie internetowej związku opublikowana jest jednak decyzja Prezydium KK nr 74/21 o negatywnym zaopiniowaniu projektu. - Prezydium KK stwierdza, że praca zdalna wymaga wprowadzenia nowych, stałych regulacji prawnych, które powinny zostać opracowane z uwzględnieniem doświadczeń jej stosowania w okresie pandemii oraz w drodze porozumienia pomiędzy związkami zawodowymi a organizacjami pracodawców i stroną rządową. Niestety szansa na konsensus została zaprzepaszczona przez działanie strony rządowej, która zerwała negocjacje na temat pracy zdalnej w ramach umowy społecznej, wprowadzając przedmiotowy projekt do rządowego trybu konsultacji – napisano w decyzji.

Czytaj w LEX: Obowiązek zachowania trzeźwości przez telepracownika oraz uprawnienia pracodawcy w tym zakresie >

Potem jest długa lista zastrzeżeń do projektu. Według Prezydium KK NSZZ „S”, doświadczenia z okresu epidemii są niewątpliwie cenne, ale spojrzenie ustawodawcy na kształt regulacji prawnej w zakresie pracy zdalnej musi sięgać daleko w przyszłość. - Należy podkreślić, że praca zdalna pojawiła się w wyjątkowych okolicznościach, w których można było zgodzić się na pewne niedostatki w zakresie ochrony pracownika. Jednak obecnie projektowana regulacja prawna będzie odnosić się do sytuacji po zakończeniu epidemii, w której powinno być już miejsce na zapewnienie odpowiedniej ochrony pracownikom wykonującym pracę zdalną – podkreślają związkowcy. Sprzeciw budzi całkowita praca zdalna, a wątpliwości - wprowadzenie okazjonalnej pracy zdalnej.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca podczas pracy zdalnej musi zapewnić pracownikowi biurko stojące? >

Projekt oceniły negatywnie także OPZZ i FZZ. - W trakcie negocjacji zasad wykonywania pracy zdalnej w Zespole problemowym ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego, a także podczas posiedzeń Zespołu negocjacyjnego Umowy Społecznej w obszarze „praca”, strona związkowa proponowała wiele racjonalnych rozwiązań, które zostały pominięte w projekcie. Ponadto nie uwzględniono naszych uwag i postulatów, wysuwanych względem szeregu projektowanych regulacji prawnych, których wejście w życie - w naszej ocenie - osłabi ochronę pracownika, a ponadto będzie stanowić zagrożenie dla jego zdrowia i życia. Stanowczy sprzeciw budzi również sposób, jak i czas procedowania projektu, który strona rządowa skierowała na ścieżkę legislacyjną w trakcie zaawansowanych trójstronnych negocjacji, nie czekając na efekty prowadzonych rozmów – napisało OPZZ w stanowisku przekazanym na ręce Iwony Michałek, wiceminister rozwoju, pracy i technologii, w resorcie odpowiedzialnej właśnie za pracę.

Sprawdź w LEX: Czy pracodawca powinien prowadzić osobny rejestr poleceń pracy zdalnej? >

Związek nie wyraził zgody na możliwość samodzielnego wprowadzenia przez pracodawcę regulaminu określającego zasady wykonywania pracy zdalnej w zakładzie pracy (art. 6720 par. 3 projektu).  Nie zgodził się też na możliwość wykonywania takiej pracy w pełnym wymiarze czasu pracy. Wiele wątpliwości OPZZ budziły również propozycje związane z przepisami bhp przy wykonywaniu pracy zdalnej, pracy okazjonalnej, ekwiwalentu pieniężnego za pracę zdalną oraz nie uwzględnienia postulatu strony związkowej, by pracodawca miał obowiązek ubezpieczenia narzędzi pracy niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, które zostały przekazane pracownikowi.

Sprawdź w LEX: Czy w czasie pracy zdalnej poleconej z uwagi na pandemię, pracodawca może zobowiązać pracownika do nieopuszczania miejsca pracy w czasie przerw? > 

- Nie uzyskaliśmy konsensusu ze stroną rządową, ani z pracodawcami. Kwestie sporne dotyczyły BHP, ekwiwalentu i uprawnień pracodawcy oraz przyznania uprawnień PIP do kontrolowania warunków pracy zdalnej. To jest zmarnowany rok, a nawet półtora roku. Bo rozbieżności w kwestii pracy zdalnej są bardzo duże. Zamiast tego - jako trzy strony dialogu - powinniśmy rozmawiać o nowym kształcie Kodeksu pracy, bo obowiązujący nie przystaje do rzeczywistości gospodarczej – mówi Prawo.pl Grzegorz Sikora, dyrektor ds. komunikacji Forum Związków Zawodowych. Jak podkreśla, praca zdalna to uelastycznienie pracy w negatywnym słowa znaczeniu, bo dochodzi do przeciążenia pracowników obowiązkami, odpowiedzialnością i ryzykiem. – Jeśli tu nie będzie przełomu, to nie będzie zgody związków zawodowych na tworzenie kolejnych, tak naprawdę śmieciowych form zatrudnienia – podkreśla Grzegorz Sikora. I dodaje: Zerwaliśmy negocjacje w ramach umowy społecznej z ww. powodów, ale to nie znaczy, że nie jesteśmy otwarci na rozmowę. Szansa na dialog jest zawsze.

Zobacz w LEX: Jak zarządzać pracą zdalną? - szkolenie online >

 

Kazimierz Jaśkowski, Eliza Maniewska

Sprawdź  

Cena promocyjna: 215.1 zł

|

Cena regularna: 239 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



Pracodawcy liczą na kontynuowanie prac

- Niestety, kontekst polityczny jest nie do uniknięcia. Nie przypuszczam, aby rząd chciał forsować w Sejmie taki projekt, wbrew swoim posłom związkowym, wywodzącym się z „Solidarności” – zauważa dr Liwiusz Laska. I dodaje: Myślę, że ta formuła procedowania projektu jest swego rodzaju sposobem ukrycia porażki rządu. A porażka jest, niestety, faktem. W tym projekcie ustawy jest wiele zakamuflowanych rozwiązań, odchodzących od kodeksu pracy. Zaproponowana w nim formuła jest obraźliwa dla dialogu społecznego – uważa dr Laska.  

Sprawdź w LEX: Jak skutecznie zwolnić pracownika pracującego zdalnie?  >

- Liczymy na to, że zapisy o pracy zdalnej znajdą się w kodeksie pracy. To, że strona społeczna ma inne zdanie w sprawie projektu, to nie powód, żeby go wyrzucać do kosza. Gdyby się tak stało, to byłaby to wizerunkowa klęska Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii oraz dialogu społecznego – mówi z kolei Katarzyna Siemienkiewicz, ekspert ds. prawa pracy Pracodawców RP. Jej zdaniem, regulacje dotyczące pracy zdalnej po pandemii są bardzo potrzebne. Bez nich nasza gospodarka nie będzie mogła się rozwijać.

Sprawdź w LEX: Czy obecnie wprowadzenie pracy zdalnej wymaga zmian w zakładowym układzie zbiorowym pracy albo w regulaminie pracy? >

Zdaniem prof. Jacka Męciny, doradcy Zarządu Konfederacji Lewiatan, prace nad tym projektem powinny być kontynuowane, bo przepisy o pracy zdalnej w kodeksie pracy są potrzebne. - Obecne, niedoskonałe zresztą regulacje, zawarte w ustawie w sprawie COVID-19 obowiązują w okresie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, ogłoszonego z powodu COVID-19, oraz 3 miesiące po ich odwołaniu. Dziś trudno spodziewać się, że ktoś odważy się odwołać stan epidemii, tym niemniej powinniśmy na ten moment się przygotować – mówi prof. Jacek Męcina. Przyznaje, że kwestie sporne i brak porozumienia między partnerami społecznymi dotyczył w zasadzie trzech kwestii. – Największe emocje budziła całkowita i incydentalna praca zdalna, kwestie BHP oraz porozumienia – zaznacza prof. Męcina. Ma nadzieję, że projekt nie trafi do kosza, bo jest zaawansowany w fazie konsultacji. – 80 proc. treści tego projektu została uzgodniona – mówi prof. Męcina. Według niego, więcej z tym projektem nie da się zrobić, ale zasługuje on na uchwalenie i wdrożenie w takim kształcie. - Uważam, że po 2 latach ich obowiązywania trzeba wrócić do stołu negocjacji i ocenić jego funkcjonowanie w praktyce. Wtedy też mogą pojawić się wnioski i ewentualne korekty – podkreśla. 

Czytaj w LEX: Minimalizowanie ryzyka związanego z powrotem do modelu pracy stacjonarnej >

Zapytaliśmy Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii o to, na jakim etapie są prace nad ustawą o pracy zdalnej i czy to prawda, że wobec negatywnego stanowiska związków zawodowych projekt ten może trafić do kosza. - Projekt nowelizacji Kodeksu Pracy w zakresie pracy zdalnej jest obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych, konsultacji publicznych i opiniowania przez partnerów społecznych. 22 czerwca br. odbyła się konferencja uzgodnieniowa z przedstawicielami resortów. W oparciu o zebrane na niej wnioski zostanie przygotowany nowy tekst projektu, który ponownie zostanie rozesłany do resortów w celu jego ponownego zaopiniowania – poinformowało nas ministerstwo.

Czytaj w LEX: Jak motywować zdalnych pracowników? >