Na środowe posiedzenie rządu trafił pakiet projektów ustaw dotyczących kwestii związanych z cudzoziemcami, w tym również projekt ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (wcześniej - projekt ustawy o dostępie cudzoziemców do rynku pracy), autorstwa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (nr UC46). Projekt budzi ogromne emocje z uwagi na zmianę, jaką ministerstwo wprowadziło do niego już po konsultacjach publicznych. To kontrowersyjne art. 28 i art. 59 ust. 1 projektu, wprowadzające obowiązek zatrudnienia cudzoziemca na podstawie umowy o pracę w przypadku pracy na podstawie zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi. A ostatnio także z uwagi na projekt jednego z rozporządzeń, które przygotowało ministerstwo i dołączyło do projektu ustawy.
Do późnego popołudnia nie było wiadomo, jaką decyzję podjął rząd. - Dzisiaj rząd zajmował się projektem o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Na wniosek Ministerstwa Rozwoju i Technologii usunięto skrajnie niekorzystne i krytykowane przez przedsiębiorców zapisy dotyczące obligatoryjnego zatrudniania cudzoziemców na umowy o pracę. Z tego projektu znikają także poszerzone kompetencje kontrolne Państwowej Inspekcji Pracy oraz Straży Granicznej wobec przedsiębiorców, którzy zatrudniają cudzoziemców w Polsce – poinformował minister Krzysztof Paszyk podczas konferencji prasowej.
Czytaj również: Rząd chce odebrać polskim firmom swobodę świadczenia usług na unijnym rynku>>
Wymóg zatrudnienia cudzoziemców na umowę o pracę będzie dyskryminował Polaków?>>
Będą wyjątki od zasady? Określi je minister w rozporządzeniu
Chodzi o projekt rozporządzenia Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie przypadków, w których cudzoziemiec przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej może wykonywać pracę bez zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, w wersji z 4 grudnia 2024 r. Delegacją ustawową do jego wydania ma być art. 3 ust. 7 projektowanej ustawy, na podstawie którego minister właściwy do spraw pracy określi, w drodze rozporządzenia, szczególne przypadki, w których cudzoziemiec uprawniony do pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej może wykonywać pracę bez zezwolenia na pracę lub oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi, biorąc pod uwagę programy szkoleniowe lub doradcze realizowane w ramach działań Unii Europejskiej lub inne międzynarodowe programy pomocowe, polską politykę zagraniczną, specyfikę wykonywanego zawodu, charakter pracy, okres pracy, wymogi dotyczące podmiotu powierzającego pracę cudzoziemcowi, a także szczególny status, który był podstawą udzielenia cudzoziemcowi zezwolenia na pobyt czasowy na terytorium RP.
Na podstawie tego upoważnienia MRPiPS przygotowało ww. projekt rozporządzenia, w którym określiło listę 25 zawodów, których wykonywanie będzie możliwe na podstawie umowy cywilnoprawnej. W tym „wykazie” znaleźli się m.in. cudzoziemcy będący nauczycielami języków obcych, którzy wykonują pracę w przedszkolach, szkołach, placówkach, ośrodkach, zakładach kształcenia nauczycieli lub kolegiach, o których mowa w przepisach o systemie oświaty, lub w Ochotniczych Hufcach Pracy, stali korespondenci zagranicznych środków masowego przekazu, którym została przyznana, na wniosek redaktora naczelnego zagranicznej redakcji lub agencji, akredytacja ministra właściwego do spraw zagranicznych, jednak tylko w zakresie zawodowej działalności dziennikarskiej wykonywanej na rzecz tej redakcji czy wykonujących pracę jako pracownicy naukowi w podmiotach, o których mowa w przepisach o instytutach badawczych.
Cena promocyjna: 75.65 zł
|Cena regularna: 89 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 71.2 zł
Pracodawcy przeciwni proponowanym zmianom
- Wymóg zatrudniania cudzoziemców na umowę o pracę w procedurze oświadczenia o powierzeniu pracy oraz przy zatrudnianiu na podstawie zezwolenia na pracę, nie został skonsultowany i jest przepychany przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przysłowiowym kolanem. Szkoda, bo cała dyskusja nad projektem, który sam w sobie nie jest zły, sprowadziła się do dyskusji o tej zmianie - mówi Joanna Torbé-Jacko, adwokat, ekspert Business Centre Club ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, przewodnicząca Roboczego Zespołu ds. Prawa Pracy przy Rzeczniku MŚP. I dodaje: - Ze względu na tę zmianę projekt nie powinien być przyjęty przez rząd, bo uważam, że działanie ministerstwa jest szkodliwe i doprowadzi do rozwoju szarej strefy, a nawet czarnej. Co do możliwych skutków tego rozwiązania zgadzam się zresztą ze stanowiskiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które w swoich uwagach do projektu przestrzegało przed takim ryzykiem.
– Pracodawcy, którzy działają legalnie, też będą szukali innych rozwiązań – podkreśla mec. Torbé-Jacko. Jak twierdzi, pracodawcy są w stanie rozmawiać z ministerstwem o nowych formach zatrudnienia, które mogłyby być stosowane przy świadczeniu usług przez migrantów zarobkowych, np. o dłuższym okresie wypowiedzenia umowy cywilnoprawnej, dniach wolnych czy postawieniu limitu godzinowego pracy na określonym poziomie. – Trzeba pamiętać, że migranci zarobkowi nie są zainteresowani umową o pracę z limitowanym czasem pracy. Migrant zarobkowy nie jest osobą, której marzeniem jest work-life-balance. Jego oczekiwania są zupełnie inne. To są osoby, które są zainteresowane zarobieniem jak największych pieniędzy w jak najkrótszym czasie, dlatego pracują dłużej niż przewidują to normy dzienne czy tygodniowe, obowiązujące pracowników – zaznacza. Dopóki nie narusza to zasad bezpieczeństwa, takie rozwiązanie powinno być dopuszczalne.
Mec. Joanna Torbé-Jacko zwraca też uwagę na jakość nowego prawa i jego uzasadnienie. – Projekt „wizowy” przygotowany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych został bardzo dobrze napisany i uzasadniony, podczas gdy projekt MRPiPS w części dotyczącej umów o pracę dla cudzoziemców jest fatalnie uzasadniony, oparty na przypuszczeniach i własnym przeświadczeniu, a nie na faktach. - Zmiana została przepchnięta, bo tak to należy nazwać, bez konsultacji. Mimo to, do ministerstwa wpływały liczne stanowiska różnych organizacji (w tym pracodawców), które prezentowały swój punkt widzenia. Jednak na stronie RCL nie ma po nich nawet śladu. Pojawił się za to projekt rozporządzenia, w którym MRPiPS przedstawiło listę zawodów, które osoby wykonujące będą mogły być zatrudnione na umowę cywilnoprawną. Ten projekt zresztą też nie został skonsultowany z pracodawcami. Nie rozumiem, dlaczego – mówi mec. Torbé-Jacko. I zauważa: - Podczas kampanii wyborczej padło tyle obietnic pod adresem pracodawców, zapowiadano dialog społeczny, a tymczasem jest tak jak było: niekonsultowanie zmian i rozmowy prowadzone pro forma.
Przewodnicząca Roboczego Zespołu ds. Prawa Pracy przy Rzeczniku MŚP podziela obawy co do tego, że ta zmiana doprowadzi do nierówności. – Łamie ona również podstawową zasadę, że cudzoziemcy nie mogą mieć więcej praw niż obywatele kraju – mówi mec. Joanna Torbé-Jacko. Mało tego – akcentuje, że pracodawcy mają obawę, że jest to wprowadzane tylnymi drzwiami przygotowanie do wyeliminowania umów cywilnoprawnych. - Chciałabym wiedzieć, w czyim interesie ta zmiana jest wprowadzana i na czyj wniosek – podkreśla. I dodaje: - Prawo jest tworzone głównie dla pracowników, brak jakiekolwiek równowagi w tym wszystkim.
Generalny wymóg zawierania umów o pracę z cudzoziemcami krytycznie ocenia także Konfederacja Lewiatan. - Kontrowersje budzi również propozycja listy zawodów wyłączonych z tego obowiązku. Lista wyjątków wymienionych w rozporządzeniu nie uwzględnia wielu zawodów o strategicznym znaczeniu dla polskiej gospodarki, w przypadku których zawarcie umów cywilnoprawnych może być uzasadnione ze względu na charakter powierzonych zadań i sposób wykonywania usługi – mówi Nadia Winiarska, ekspertka Konfederacji Lewiatan w zakresie prawa migracyjnego i zatrudnienia. Jak podkreśla, z perspektywy pracodawców, wymóg zawarcia umowy o pracę wzbudza najwięcej kontrowersji. - Cieszymy się, że wydłużone zostało chociażby vacatio legis, natomiast dalej stoimy na stanowisku, że to jest zmiana krzywdząca, zarówno z perspektywy gospodarczej, jak i społecznej, i powinna zostać wykreślona z tego projektu ustawy. Jeśli propozycja dotycząca nakazu zawierania umów o pracę miałaby zostać utrzymana w projekcie ustawy, konieczne będzie znaczne rozszerzenie katalogu wyłączeń poprzedzone szerokimi konsultacjami z partnerami społecznymi. Stoimy bowiem na stanowisku, że w ramach prac nad ustawą dotyczącą zatrudnienia cudzoziemców, nie powinno się poddawać ocenie różnych podstaw współpracy, bez analizy szerszego kontekstu prawnego i rynkowego. Zwłaszcza, że nie zostały zbadane skutki takiej regulacji, bo nie widzimy dalej tego w OSR. Takie rozwiązanie ogranicza elastyczność obu stron - zarówno cudzoziemców, jak i podmiotów planujących powierzenie im pracy, a w rezultacie może powodować wzrost liczby nadużyć bądź zmniejszyć atrakcyjność naszego rynku dla imigrantów zarobkowych - dodaje Winiarska.
Jej zdaniem przekonanie zaś Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, że dzięki temu zostanie wzmocniona pozycja cudzoziemców na rynku pracy jest oderwane od rzeczywistości, bo nie w taki sposób powinniśmy ograniczać różne nadużycia, lecz np. poprzez skuteczniejsze kontrole legalności zatrudnienia. Zatem nie kwestia stosowania umów prawa cywilnego a zwiększenie środków, zdolności działania instytucji kontrolnych powinno być celem projektodawców. - W przypadku cudzoziemców również ma zastosowanie przepis art. 22 Kodeksu pracy, który określa w jakich warunkach powinna być zawarta umowa o pracę. Państwowa Inspekcja Pracy ma uprawnienia do wytoczenia powództwa w imieniu cudzoziemca oraz może przystąpić do już wytoczonego powództwa – wskazuje Nadia Winiarska.
Sprawdź również w LEX: Zatrudnianie cudzoziemców spoza UE - oświadczenie o powierzeniu wykonywania pracy > >
Sprawdź również książkę: Kodeks pracy. Wynagrodzenia, urlopy i czas pracy. Ochrona zatrudnienia i świadectwa pracy. Organizacje pracodawców, związki zawodowe i spory zbiorowe >>
Nie dla niekorzystnych przepisów
- MRiT od początku prac nad ustawą zwracało uwagę, że projekt zawiera rozwiązania skrajnie niekorzystne dla polskich przedsiębiorców. Zastrzeżenia sygnalizowali także sami przedsiębiorcy, podkreślając, że projektowane przepisy mogą negatywnie wpłynąć na prowadzenie działalności gospodarczej w wielu sektorach gospodarki, ograniczając możliwości ich funkcjonowania - poinformowało ministerstwo w komunikacie.
Zastrzeżenia budziły przede wszystkim zapisy dotyczące:
- Wprowadzenia zasady, że zezwolenia na pracę na rzecz polskiego podmiotu powierzającego pracę cudzoziemcowi mogą być wydawane tylko w razie zatrudnienia cudzoziemca na podstawie stosunku pracy.
- Rozszerzenia katalogu wyłączeń, które umożliwiają organom kontrolnym przeprowadzenie kontroli w przedsiębiorstwie, bez konieczności informowania o takim zamiarze.
- Bezzwrotnej opłaty za złożenie wniosku, nawet w przypadku, gdy przedsiębiorca nie będąc winny, otrzyma odmowę wydania zezwolenia na pracę lub odmowę dokonania wpisu oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcowi do ewidencji.
- Określenia górnej granicy kwoty kary grzywny, która może być nałożona za naruszenie przepisów ustawy.
- Wszystkie zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii zostały uzgodnione z przedstawicielami odpowiednich służb, tak by uwzględniały potencjalne zagrożenia oraz bezpieczeństwo państwa - podał resort.
Czytaj również: Wymóg zatrudnienia cudzoziemców na umowę o pracę będzie dyskryminował Polaków?>>
Czytaj także w LEX: Zmiana celu pobytu cudzoziemca (art. 25 ustawy o cudzoziemcach) w świetle najnowszej praktyki administracyjnej > >
Czy taki tryb pracy nad projektem grozi uznaniem ustawy w przyszłości za niekonstytucyjną?
- Po pierwsze szkoda, że minister czy pracownicy ministerstwa nie pytają o opinię partnerów społecznych, ponieważ partnerzy organizacji pracodawców bardzo często mają ciekawe uwagi i mogą merytorycznie wiele wnieść do projektu. Po drugie, nie zapytanie partnerów społecznych w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego nie jest przesłanką do uznania, iż złamano procedurę ustawodawczą zapisaną w Konstytucji. Stąd nie widzę ryzyka stwierdzenia niekonstytucyjności. Natomiast ubolewam, że nie bierze się pod uwagę głosu doradczego partnerów społecznych, zwłaszcza tych, którzy są w radzie dialogu społecznego – powiedział serwisowi Prawo.pl prof. dr hab. Marek Chmaj, radca prawny, konstytucjonalista, wykładowca na SWPS.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.