Tylko w przypadku rejestru dłużników ERIF BIG S.A., w 2019 r. wykreślono ponad 55 tys. informacji o zadłużeniach alimentacyjnych, wartości 1 mld zł.  Część z nich to informacje o osobach, które dług spłaciły. 

Czytaj: Rząd poprawia przepisy, problem z "alimenciarzami" nie znika>>

Od lipca 2015 roku istnieje obowiązek przekazywania do wszystkich biur informacji gospodarczej, działających na podstawie ustawy z 9 kwietnia 2010 roku o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych, danych o powstaniu zaległości dłużników alimentacyjnych wobec Skarbu Państwa spowodowanych przejęciem świadczenia alimentacyjnego na rzecz dzieci przez jednostki samorządu terytorialnego. Problem pojawił się w wyniku nowelizacji z 2017 i 2018 r. ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych. Zgodnie z nią "w przypadku roszczeń stwierdzonych prawomocnym orzeczeniem sądu lub innego organu powołanego do rozpoznawania spraw danego rodzaju albo orzeczeniem sądu polubownego, jak również roszczeń stwierdzonych ugodą zawartą przed sądem albo sądem polubownym albo ugodą zawartą przed mediatorem i zatwierdzoną przez sąd" dane dłużnika usuwa się nie później niż po upływie 6 lat "od dnia stwierdzenia tego roszczenia".

Zmiany miała w tym zakresie przynieść ustawa dotycząca świadczenia "Dobry start". Ostatecznie jednak prace się przedłużyły, przepisy nie uległy zmianie, a kwestia samego świadczenia w 2019 r., została rozwiązana rozporządzeniem. 

Czytaj: Dłużnik alimentacyjny do ostatniej złotówki pozostanie w rejestrze>>
 

Dłużnicy alimentacyjni nadal znikają z BIG 

Jak wynika z danych rejestru dłużników ERIF BIG S.A - które udostępniono serwisowi Prawo.pl -  z powodu tych zmian i zgodnie z stanowiskiem Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii oraz Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, z bazy - w latach 2018 i początek 2019 - usunięto ponad 25 tys. informacji gospodarczych o zadłużeniach alimentacyjnych. Ich łączna wartość przekraczała 440 mln zł. 

- Zauważana jest przy tym większa skala usuniętych w danym roku informacji gospodarczych - wobec dopisanych, dotyczących zadłużania z tytułu niespłacanych wobec wypłat alimentacyjnych. Działa tu zarówno usunięcie wskutek spłaty zadłużenia, czyli tzw. efekt windykacyjny BIG, jak również jest to następstwo zapisów nakazujących usuwanie z BIG spraw - informuje zespół prasowy ERIF BIG S.A.

Zmiana potrzebna i w dobrym kierunku

Obowiązujące zasady dopisywania do baz BIG informacji dotyczących zobowiązań dłużników alimentacyjnych wobec Skarbu Państwa oraz ich usuwanie są od dłuższego czasu przedmiotem szerokiej dyskusji. - Najlepiej byłoby, gdyby kwestia spłaty zobowiązań alimentacyjnych została uregulowana odgórnie  przez ustawodawcę, bo - jak pokazuje praktyka – sama dobra wola sądów nie wystarcza w regulowaniu – uważa dr Łucja Kobroń–Gąsiorowska, adwokat, partner w kancelarii NCKG Adwokaci, adiunkt w Instytucie Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. 

Jak mówi, dziś częstą praktyką dłużników alimentacyjnych jest spłata długu w jakiejkolwiek wysokości, byle tylko przed sądem móc wykazać wolę spłaty. A tak być nie powinno. 

 

– Zdarza się, że osoba na szybko wpłaca np. 100 zł i na tym poprzestaje. Gdyby ustawodawca zmienił przepisy tak, aby dłużnicy alimentacyjni nie byli wykreślani z BIG do czasu spłaty wszystkich zobowiązań, to na pewno byłby to krok w dobrym kierunku – dodaje. 

Także inni eksperci podnoszą, że łatka "osoby niewiarygodnej" w obrocie społeczno – gospodarczym, wynikająca z wpisania w BIG mogłaby motywować to uregulowania i to szybszego zobowiązań. 

Czytaj: Podwyżka pensji minimalnej odbierze wielu dzieciom alimenty​>>

- Ale nie jest to jedyne rozwiązanie, które mogłoby wpłynąć na spłatę długów alimentacyjnych. Innym byłoby ustawowe uregulowanie kwestii weryfikacji dochodów dłużnika. Dziś przedstawienie przed sądem informacji  o dochodach lub uzyskanie tej informacji z urzędu skarbowego jest możliwe tylko na wniosek strony – podkreśla Kobroń – Gąsiorowska.