Spór toczył się o 39,20 euro wraz z odsetkami. Problem powstał na tle umowy handlowej dostarczania przesyłek między dwoma firmami w obrocie międzynarodowym. Umowa podpisana w lipcu 2028 roku miała obowiązywać do 1 grudnia 2018 r.

DP Sp. z o.o. realizował m.in. odbiór, przesyłanie, dostarczał przesyłki do miejsca przekazania do przewozu, świadczył usługi spedycji, itd. Potwierdzenie usługi następowało na urządzeniu elektronicznym. Za przesyłkę szczególnie wartościową uważało się każdą rzecz o wartości powyżej tysiąca złotych.

W lutym 2019 r. B.S. zlecił spółce DP za pośrednictwem systemu elektronicznego wykonanie usługi kurierskiej dostarczenia do Włoch przesyłki w postaci koców grzewczych. Towar został zakupiony za kwotę 1822 euro. Przesyłka była ubezpieczona. Na etapie doręczenia spółka DP działała jako przewoźnik.

26 lutego 2019 do siedziby B.S. przybył kurier ze spółki DP z przesyłką, ale okazało się, że brakuje jednej paczki i przesyłka zaginęła. Jednak została zlokalizowana, a termin doręczenia to 6 marca 2019 r. Klient złożył reklamację do spółki przewozowej. Ta jednak odmówiła jej uznania.

Przesyłka zaginęła

Sąd I instancji dał wiarę powodowi, że przesyłka nie dotarła do jego siedziby, mimo pokwitowania przez pracownika. Paczka dostarczona w marcu nie była tą, której dotyczył pozew. Sąd uwzględnił powództwo w części.

Apelację od tego wyroku złożyła strona powodowa, gdyż sąd I instancji nie uwzględnił żądania co do zapłaty 1822 zł. Postawą był art. 40 w zw. z art. 80 Prawa przewozowego. Według tego przepisu wysokość odszkodowania za utratę lub ubytek przesyłki nie może przewyższać wartości, którą ustala się na podstawie i w następującej kolejności:

  1. ceny wskazanej w rachunku dostawcy lub sprzedawcy albo
  2. ceny wynikającej z cennika obowiązującego w dniu nadania przesyłki do przewozu, bądź
  3. wartości rzeczy tego samego rodzaju i gatunku w miejscu i czasie ich nadania.

 

W razie niemożności ustalenia wysokości odszkodowania, ustala ją rzeczoznawca.

W razie utraty przesyłki z deklarowaną wartością należy się odszkodowanie w wysokości deklarowanej, a w razie ubytku - w odpowiedniej części, chyba że przewoźnik udowodni, że wartość deklarowana przewyższa wartość ustaloną w sposób określony w ustępie pierwszym.

 

Dorota Ambrożuk, Daniel Dąbrowski, Krzysztof Wesołowski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 119.2 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Odszkodowanie za utratę

Sąd Okręgowy w Warszawie powziął wątpliwość, czy w przypadku utraty przesyłki z deklarowaną wartością nadawca przesyłki może domagać się od przewoźnika zapłaty odszkodowania odpowiadającego rzeczywistej wartości utraconego towaru wyliczonego wedle rachunku sprzedawcy, jeśli przewoźnik nie mógł się z nim zapoznać.

Sąd drugiej instancji uznał, że istotą zagadnienia prawnego jest charakter i moc wiążąca deklaracji wartości przesyłki dla ostatecznego ustalenia przez sąd wysokości należnego odszkodowania za utratę przesyłki.

Sąd Okręgowy w Warszawie przypomniał obowiązki przewoźnika wynikające z art. 65 ust. 1 ustawy z  15 listopada 1984 r. – Prawo przewozowe i wskazał na bezwzględny charakter art. 80 ust. 1 tej ustawy. Stwierdził, że wysokość odszkodowania za utratę lub ubytek przesyłki nie może przewyższać wartości, którą ustala się na podstawie:

  1. po pierwsze, ceny wskazanej w rachunku dostawcy lub sprzedawcy,
  2. po drugie, ceny wynikającej z cennika obowiązującego w dniu nadania przesyłki do przewozu, bądź po trzecie wartości rzeczy tego samego rodzaju i gatunku w miejscu i czasie ich nadania.

Zatem kryteria ustalania szkody muszą być zastosowane w takiej kolejności, w jakiej zostały wymienione w tym artykule, a jeżeli istnieje rachunek nadawcy lub sprzedawcy, nie ma w zasadzie możliwości posłużenia się cennikiem obowiązującym w dniu nadania przesyłki do przewozu, określenia wartości rzeczy tego samego rodzaju i gatunku w miejscu i czasie ich nadania lub skorzystania z usług rzeczoznawcy.

Ustalenie wartości

Sąd przedstawiający zagadnienie prawne stwierdził, że deklaracja wartości przesyłki służy ułatwieniu ustalenia zwykłej wartości przesyłki, której nie może przekroczyć odszkodowanie wypłacane za szkodę w przesyłce, ponadto deklaracja przesyłki nie jest obowiązkiem nadawcy, a jedynie uprawnieniem. Przyjęcie przesyłki do przewozu nie może być uzależnione od zadeklarowania jej wartości przez nadawcę.

Omawiając poglądy doktryny, Sąd Okręgowy wskazał, że można uznać, iż deklaracja wartości przesyłki jest wyłączona tylko wtedy, gdy przewoźnik mógł się zapoznać z rachunkiem dołączonym do przesyłki.

Zadeklarowanie wartości przesyłki, której wartość wynika z rachunku lub cennika, nie wywołuje żadnych skutków prawnych. W takim wypadku art. 80 ust. 3 pr. przew. nie znajduje zastosowania, co oznacza, że wysokość odszkodowania za utratę lub ubytek przesyłki ustala się zgodnie z ogólnymi regułami określonymi w art. 80 ust. 1 i 2 pr. przew.

Jednocześnie prezentowane są poglądy, że sama deklaracja wartości przesyłki towarowej możliwa jest jedynie w sytuacji braku rachunku sprzedawcy lub dostawcy albo obowiązującego cennika. Jeżeli wartość wynika z któregokolwiek z tych dokumentów, deklaracja nie wywiera żadnych skutków prawnych, zatem wysokość odszkodowania za szkodę w przesyłce uzależniona jest od wartości wynikającej z rachunku lub cennika, a nie wartości zadeklarowanej.

Deklaracja wartości przewożonych towarów przez nadawcę ma znaczenie jako instrument pozwalający na uniknięcie skomplikowanego sporu co do wysokości odszkodowania w razie utraty lub uszkodzenia przesyłki. Jednocześnie nie oznacza to jednak, że wartość przesyłki nie może być kwestionowana przez przewoźnika, na niego tylko przerzucony zostaje ciężar dowodu. Rachunek dostawcy lub sprzedawcy odpowiadający wymaganiom określonym w art. 80 ust. 1 pkt 1 pr. przew. jest dokumentem prywatnym, więc w sytuacji gdy dojdzie do procesu o odszkodowanie, do takiego dowodu stosuje się kodeks postępowania cywilnego (wyrok SN z 13 kwietnia 2018 r., I CSK 470/17). To doprowadziło Sąd Okręgowy do stwierdzenia, że jednak art. 80 ust. 3 pr. przew. nie może być wykładany jako norma bezwzględnie obowiązująca, bez uwzględnienia okoliczności danej sprawy. Sąd drugiej instancji przypomniał, że wymóg deklaracji wartości przesyłki w liście przewozowym pochodzi z okresu, gdy wystawienie listu przewozowego było warunkiem skutecznego zawarcia umowy przewozu.

Obecnie tak nie jest. Można zatem uznać, że decydujące znaczenie ma cena umowna, a deklaracja wartości przesyłki towarowej możliwa jest jedynie w sytuacji gdy nie ma rachunku lub obowiązującego cennika. Jeżeli wartość wynika z któregokolwiek z tych dokumentów, deklaracja nie wywiera żadnych skutków prawnych.

Ryzyko przewozu

Sąd Okręgowy rozważał, czy nadawca przesyłki może jednak domagać się ustalenia odszkodowania zgodnie z art. 80 ust. 1 pr. przew., w sytuacji gdy rachunek nie był widoczny dla przewoźnika, a nadawca zadeklarował określoną wartość przesyłki.

Językowa wykładnia art. 40 ustawy nie daje jednoznacznych rezultatów, jednakże wykładnia celowościowa i systemowa prowadzą do wniosku, że chodzi o rachunek towarzyszący przesyłce i to wyłącznie w relacji handlowej, dla wykonania której została zawarta umowa przewozu.

Przewoźnik szacuje ryzyko związane z danym przewozem i, co za tym idzie, koszty ubezpieczenia przesyłki. Nie może być zaskakiwany wyższymi wartościami na etapie ustalania już odszkodowania. Sąd drugiej instancji dostrzegł komplikacje w dochodzeniu odszkodowania dla odbiorcy, który wyrównania szkody będzie mógł się domagać wyłącznie od nadawcy na podstawie przepisów właściwych dla stosunku prawnego łączącego nadawcę z odbiorcą.

Termin podjęcia uchwały nie został jeszcze wyznaczony w Izbie.

Sygnatura akt III CZP 57/23