Ubezpieczenia parametryczne mają prostą konstrukcję. W zamian za określoną składkę ubezpieczyciel wypłaca określone świadczenie, którego wysokość jest ustalona z góry, a wypłata odbywa się na bazie uzgodnionego wcześniej indeksu. Dzięki odpowiedniemu ustaleniu parametrów można ubezpieczyć ryzyka, które do tej pory wydawały się nieubezpieczalne.
- Tym indeksem może być w zasadzie cokolwiek. Na świecie najpopularniejszymi indeksami są indeksy temperatury powietrza (np. heating degree days). Dla przykładu, strony mogą umówić się, że jeżeli indeks przekroczy wartość X, to za każdy punkt powyżej tego poziomu wypłacane będzie świadczenie o wartości Y, aż do osiągnięcia limitu Z – tłumaczy Marcin Zimowski, dyrektor, lider praktyki Energetyka Wiatrowa w Marsh Polska.
Wypłata niezależna od szkody
Świadczenie wypłacane jest bez konieczności analizy wysokości realnej szkody, a zatem bez konieczności przeprowadzania klasycznej likwidacji szkody. Założony z góry poziom odszkodowania wypłacany jest praktycznie automatycznie, po wystąpieniu danego zjawiska. - Ważne, aby parametr ten był niezależny od ubezpieczającego i mierzalny przez niezależne i wiarygodne źródło – mówi Joanna Suszczyk, lider Risk & Analytics w Willis Towers Watson.
Ubezpieczenia parametryczne są najczęściej stosowane w branży energetycznej. Takim parametrem mogą być opady deszczu, gradobicie czy temperatura. Znajdują też zastosowanie w rolnictwie, zapewniając ochronę upraw przed przymrozkami albo gradobiciem. - Rozwiązania parametryczne stosowane są też w kampaniach marketingowych. Na przykład producent opon zimowych oferował swoim klientom zwrot części kosztu opon zimowych jeśli opady śniegu nie przekroczyłyby danego poziomu – podaje Joanna Suszczyk.
Pomocne przy utracie zysku
Przy okazji pandemii pojawił się problem z tym, że klasyczne ubezpieczenie utraty zysku (BI) nie zapewniało wypłaty odszkodowania w takich sytuacjach, jak lockdown. Polisa ta zapewnia przedsiębiorcy wypłatę za utracony zysk w sytuacji, gdy wystąpiła szkoda na majątku, ale nie ma zastosowania, jeśli firma nie może prowadzić swojej działalności z innych przyczyn.
Rozwiązania parametryczne mogą stanowić uzupełnienie dla ubezpieczenia BI i właśnie chronić przychody przedsiębiorcy, kiedy jego majątek nie ucierpiał, a on jednak nie może prowadzić działalności i uzyskiwać przychodów na normalnym poziomie. - Przy tego rodzaju rozwiązaniu musimy precyzyjnie określić przed wystąpieniem jakiego zjawiska (parametru) chcemy się zabezpieczyć. Takim parametrem może być pandemia – mówi Joanna Suszczyk.
Jak tłumaczy Joanna Suszczyk, najczęściej „wyzwalaczem” ochrony jest ogłoszenie stanu pandemii przez Światową Organizację Zdrowia. Ochrona obejmuje terytorium danego kraju. Przy tym dziś ochrona ta nie obejmuje Covid-19 jako ryzyka wiadomego, ale inne możliwe pandemie.
Parametrem w przypadku pandemii może być np. liczba zachorowań czy zgonów w określonym przedziale czasowym. Instrument ubezpieczeniowy oparty na zbliżonych kryteriach stworzył kilka la temu Bank Światowy po epidemii eboli.
Produkt spoza regulacji
Współczesne ubezpieczenia parametryczne mają 30-letnią historię, ale ich początków można doszukiwać się już w XV w., kiedy działały rozwiązania bazujące na zasadzie wypłaty określonej sumy pieniężnej w przypadku wystąpienia w danym okresie i na danym obszarze opadów deszczu przekraczających uzgodniony poziom.
Na Zachodzie rozwiązania parametryczne powoli się upowszechniają, W Polsce jak dotąd tego typu instrumenty nie cieszyły się zbytnim zainteresowaniem, ale brokerzy wróżą im przyszłość. Na razie praktyka wyprzedza teorię i jeszcze nie rozpoczęła się debata, na ile rozwiązania parametryczne spełniają definicję ubezpieczeń.
- Oczywiście można podjąć akademicką dyskusję, czy produkt taki można traktować jako ubezpieczenie, mając na uwadze chociażby konieczność wykazania interesu ubezpieczeniowego czy kodeksowe ograniczenia wskazujące, że ubezpieczenie nie powinno być źródłem wzbogacenia się – wskazuje Marcin Zimowski. - W praktyce jednak, zapewne ze względu na relatywnie niewielkie zainteresowanie firm, nie spotkaliśmy się z szerszą dyskusją na ten temat w Polsce - dodaje.