Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", sprawa dotyczy 30 metrów kwadratowych szopy zbudowanej w Kazimierzu nad Wisła z nieheblowanych desek, ziemi, folii malarskiej i materiałów odpadowych.
Rozprawa przed sądem karnym odbędzie się w czwartek. Deska ma prawomocny nakaz rozbiórki szopy. Przed rozbiórką mogłoby szopę uratować bocianie gniazdo - bo gniazd bocianich niszczyć nie wolno. Ale żadnego bociana nie udało się Desce zaprosić.
W czwartek stanie przed sądem karnym za uchylanie się od obowiązku rozbiórki szopy. Przepis karny, na podstawie którego ma odpowiadać, czeka na ocenę Trybunału Konstytucyjnego. Pytanie prawne w tej sprawie skierował sąd w Janowie Lubelskim. A prokurator generalny w stanowisku do trybunału podzielił zastrzeżenia sądu - że przepis jest nieproporcjonalnie surowy i niedookreślony, ponieważ przewiduje karę zarówno za samowolę budowlaną, która np. zagraża bezpieczeństwu, jak i za taką, która nikomu i niczym nie zagraża. Poza tym w wielu wypadkach wystarczająco dolegliwy jest już nakaz rozbiórki samowolnej zabudowy. Więcej>>>