Sądy: okręgowy i apelacyjny w Łodzi zajmowały się sprawą zniesławionego radcy prawnego, którego podczas audycji radiowej mieszkaniec kamienicy nazwał "bandytą" . Za ten czyn pozwany został skazany prawomocnym wyrokiem karnym. W sądzie cywilnym radca domagał się przeprosin na antenie radia, w dzienniku lokalnym oraz zasądzenie 6 tys. zł na cel społeczny.
Sąd Okręgowy ustalił, że powód działający jako pełnomocnik właścicielek nieruchomości, na ich polecenie, dokonywał szeregu czynności, które miały skłaniać zamieszkujących budynek lokatorów do jego opuszczenia. Kilkukrotnie podwyższył czynsz - z 4,12 do 20 zł, doprowadził do zamknięcia kominów wentylacyjnych, nakazał zdemontowanie drzwi wejściowych i okien na klatce schodowej, jak też uniemożliwił korzystanie niektórym lokatorom z bieżącej wody. Spowodowało to protesty lokatorów, którzy o działaniach współwłaścicielek i ich pełnomocników, w tym powoda, powiadomili lokalnych polityków oraz media. I podczas audycji radiowej pozwany użył pejoratywnego i wysoce obraźliwego słowa. SO uzwględnił, że była to reakcję na drastyczną podwyżkę czynszu i inne działania, które można było oceniać jako represję i nękanie. I mimo wyroku karnego, nakazał tylko przeprosiny w radiu. Sąd Apelacyjny podkreślił jednak, że z takim rozumowaniem SO nie sposób się zgodzić.
SA wrócił uwagę, że nieobojętny jest fakt, iż pozwany za zniesławienie powoda został wcześniej prawomocnie skazany. A sąd karny ustalił iż pozwany w sposób zamierzony godził w dobre imię pokrzywdzonego, tak, aby podważyć zaufanie do niego, jako radcy prawnego. Stwierdził też, iż nie było okoliczności wpływających na wyłączenie lub ograniczenie winy pozwanego. Dlatego SA uznał, że przypisanie pozwanemu tylko niewielkiego stopień zawinienia było błędne. Zachowanie pozwanego nie doprowadziło jednak do znacznej szkody wizerunkowej radcy i utraty klientów. Dlatego SA uznał, iż zasadną sumą będzie kwota 2 tys. zł.
Wyrok SA w Łodzi z 8 lutego 2018 r. sygn. akt I ACa 781/17.
SA: Przeprosiny i 2 tys. zł za nazwanie radcy prawnego "bandytą"
Broniący się przed czyścicielami kamienic, mimo emocji, muszą uważać na słowa, jakie wypowiadają publicznie. Za zniesławienie pełnomocnika właścicielek nieruchomości mieszkaniec musi wpłacić 2 tys. zł na cel społeczny.