Polski przemysł coraz mocniej wkracza na drogę dekarbonizacji. To wiąże się z wieloma wyzwaniami oraz ogromnymi kosztami. Inwestycje związane z ograniczaniem emisji CO2 są jednak niezbędne, by zwiększyć konkurencyjność krajowych firm w Europie. Obecnie jest to utrudnione przez niekiedy nawet dwukrotnie wyższe koszty energii elektrycznej w porównaniu z innymi państwami, np. Francją. Powodem wysokich cen energii na polskim rynku jest właśnie ciągła obecność węgla. 

Czytaj też: Grant Thornton: 57 proc. ankietowanych nie ma wiedzy na temat ESG

Dla środowiska lepiej  dla firm wyższe koszty

Od 2025 roku kolejne polskie firmy są zobowiązane do raportowania ESG. Te największe w swoich sprawozdaniach niefinansowych już za 2024 rok przedstawią m.in. działania związane z kwestiami środowiskowymi. W kolejnych latach wymogi zostaną rozszerzone także na mniejsze spółki, a na koniec obowiązek obejmie również małe i średnie przedsiębiorstwa. Chociaż te już teraz mierzą się z koniecznością wprowadzania zmian w związku z raportowaniem ich większych kontrahentów. Szacuje się, że w ciągu 10 lat koszty dla firm objętych tym obowiązkiem wyniosą ok. 8,7 mld zł.

- Dla przemysłu energochłonnego, czyli np. branży chemicznej, konieczność sprostania wymogom ESG oznacza często wielomilionowe nakłady pieniężne na inwestycje w technologie obniżania emisji dwutlenku węgla czy w poprawę efektywności energetycznej procesów. Może pojawić się także konieczność stosowania bardziej ekologicznych surowców i materiałów. Już teraz coraz więcej zleceniodawców wybiera wykonawców, którzy angażują się w odpowiedzialne działania mające wpływ na środowisko, społeczeństwo i dobrostan pracowników. Warto więc zastanowić się nad źródłem sfinansowania takiej przemiany. Z rozmów z przedstawicielami firm wynika, że w wielu przypadkach pomocne może okazać się przyspieszenie płatności faktur, czyli faktoring – tłumaczy Magdalena Martynowska-Brewczak, członek zarządu eFaktor S.A., który specjalizuje się w finansowaniu przemysłu.

Problematyczne i kosztowne dla polskiego przemysłu będzie również stopniowe wycofywanie darmowych uprawnień do emisji CO2 od 2026 roku. O tym, jakiego rzędu mogą to być koszty, świadczy m.in. fakt, że w 2022 r. polskie firmy energetyczne i przemysłowe zużyły na nie kwotę równą 2,3 proc. PKB Polski. 

Zobacz w LEX: Unijny system handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS) – kwalifikacja instalacji >

Przemysł zainwestuje we własne źródła OZE?

Sposobem na obniżenie rachunków za prąd i zmniejszenie śladu węglowego jest zakup zielonej energii bezpośrednio od wytwórcy lub inwestycja we własne źródła energii, panele fotowoltaiczne czy wiatraki. Coraz więcej przedsiębiorstw energochłonnych decyduje się na taki ruch i ten trend będzie zyskiwał na znaczeniu. Należy bowiem pamiętać, że unijna dyrektywa RED III zakłada wzrost wykorzystania źródeł odnawialnych w przemyśle o 1,6 proc. do 2030 roku. Własne źródła wytwórcze oraz magazyny energii pozwolą więc przedsiębiorstwu budować przewagę konkurencyjną. Jednak tego typu inwestycje są kosztowne, a polski przemysł wciąż boryka się z problemami finansowymi.