Audyt Ministerstwa Sprawiedliwości to efekt doniesień medialnych. Jak czytamy w komunikacie MS, "wiele firm i przedsiębiorców zarzuca mu, że za przyzwoleniem sądu żerował na ich majątku. W efekcie rosły długi zarządzanych przez niego firm oraz spółdzielni w upadłości".
Audyt objął analizą ponad 250 tys. dokumentów, a zarzuty wobec syndyka zostały opisane na ponad 40 stronach. Zdaniem MS przprwadzona kontrola wykazała, że działalność syndyka, polegała na celowym generowaniu zbędnych kosztów, m.in. na opłacaniu zbędnego doradztwa prawnego i rozliczaniu tych samych kosztów pod różnymi pozycjami. Np. w przypadku warszawskiej Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej syndyk Krzysztof Gołąb tylko przez trzy miesiące wydał 325 tys. zł na obsługę upadłości, z czego usługi prawne kosztowały 103 tys. zł.
Ustalono też, że drogo opłacani prawnicy wykonywali nieraz bardzo prozaiczne czynności. Na przykład za 12 tys. zł sporządzali prostą opinię, którego dostawcę gazu należy wybrać. W kolejnych upadłościach pojawiały się te same kancelarie, a ich wybór odbywał się bez rozpoznania rynku. Dodatkowo syndyk obciążał przedsiębiorstwa, których postępowania upadłościowe prowadził, kosztami prowadzenia własnej kancelarii adwokackiej. Chodziło o koszty rozmów telefonicznych, energii elektrycznej, usług pocztowych, drukowania, skanowania, kserowania oraz zakupu materiałów biurowych.
Czytaj w LEX: Doradca restrukturyzacyjny jako pełnomocnik procesowy >
.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.