We wtorek 5 listopada Trybunał Konstytucyjny w składzie pięciu sędziów: Wojciech Sych, Grzegorz Jędrejek, Zbigniew Jędrzejewski, Julia Przyłębska i Michał Warciński odpowiedział na pytanie prawne zadane przez sąd Najwyższy dotyczące konstytucyjności dochodzenia odszkodowania za naruszenie praw autorskich na podstawie art. 79 art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy o prawie autorskim. Zgodnie z tym artykułem uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone może żądać od osoby, która je naruszyła naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. Trybunał jednogłośnie orzekł, że przepis ten jest zgodny z Konstytucją, bo realizuje konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej.
Czytaj również rozmowę z prof. Markiewicz: Za ostra sankcja za nieumyślne naruszenie praw autorskich >>
Cena promocyjna: 29.9 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Trybunał odrzucił argumentację Sądu Najwyższego
Trybunał nie zgodził się z argumentacją przedstawioną przez Małgorzatę Manowską, sędzią Sądu Najwyższego. Ta wskazywała m.in., że odszkodowanie jest swego rodzaju karą cywilną, do tego absolutną, gdyż uzależnioną jedynie od bezprawności zachowania. Ponadto podkreślała, że organizacje zbiorowego zarządzania ustalają stawki opłat licencyjnych (stanowiących następnie podstawę określenia wysokości odszkodowania) w dość arbitralny i trudny do negocjowania sposób, na co wskazuje np. ustalenie tej stawki na poziomie wyższym niż wynikająca ze stanowiska Komisji Prawa Autorskiego. Na ten aspekt, świadczący o silnej pozycji organizacji zbiorowego zarządzania majątkowymi prawami autorskimi, zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z 10 listopada 2017 r. (V CSK 41/14).
Prokurator generalny bliższy stanowisku Trybunału
Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego, w swoim stanowisku przekonywał, że kwestionowana regulacja jest proporcjonalna, a ingerencja w prawo własności sprawcy deliktu nie jest nadmiernie głębokie. Ponadto naruszający prawo może przed sądem domagać się skorygowania wysokości odszkodowania ryczałtowego, w sytuacji gdy odszkodowanie to wyraźnie i znacząco wykracza ponad rzeczywistą szkodę, a żądanie uprawnionego stanowi nadużycie prawa.
- Ograniczenie możliwości dochodzenia ryczałtowego odszkodowania do wartości jednokrotnego stosownego wynagrodzenia (np. opłaty licencyjnej) stawiałoby w lepszej sytuacji prawnej sprawców naruszeń cudzych praw autorskich w stosunku do osób korzystających legalnie z autorskich praw majątkowych i na bieżąco uiszczających wynagrodzenia. Tacy sprawcy przez długi czas mogliby korzystać bezprawnie z cudzych praw autorskich i liczyć, że nie poniosą żadnych finansowych konsekwencji. Ich pozycja na rynku, z powodu niższych kosztów prowadzenia działalności, byłaby korzystniejsza niż podmiotów uiszczających opłaty licencyjne - pisał Robert Hernand. Dlatego zdaniem prokuratury art. 79 jest zgodny z Konstytucją. Podobnie uznał TK.
Artykuł 79 prawa autorskiego daje skuteczną ochronę
W ustnym uzasadnieniu wyroku Julia Przyłębska, sędzia sprawozdawca, wskazała, że dwukrotność w przeciwieństwie do niezgodnej z konstytucją trzykrotności nie jest uzależniona od winy naruszającego prawa autorskie. I dlatego zdaniem TK kwestionowany przepis nie ma cech kary cywilnej. Ponadto zdaniem TK analizowany przepis skutecznie niweluje różnicę szans między stronami stosunku cywilnoprawnego wynikającego z deliktu, jakim jest naruszenie autorskich praw majątkowych. Podkreśliła, że uprawniony z tytułu autorskich praw majątkowych jest słabszą stroną. Trudniej mu jest bowiem wykryć szkodę i udowodnić jej wysokość. A pozostałe możliwe roszczenia, m.in.. żądanie usunięcia skutków naruszenia, naprawienia wyrządzonej szkody nie dają wystarczającej ochrony. Skąd spór
Spór o pieniądze
Sąd Najwyższy zadał pytanie prawne na kanwie sprawy wytoczoną przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich lokalnej telewizji kablowej, która nie zawarła z nią umowy licencyjnej. Stowarzyszenie domagało się dwukrotności wynagrodzenia, jakie by mu przysługiwało gdyby umowa licencyjna została zawarta, a także wniosła o zakaz reemisji. Sądy pierwszej instancji zasadziły na rzecz stowarzyszenia żądaną kwotę, a także zakazał reemisji, a drugiej instancji oddalił apelację telewizji. I tak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który podzielił wątpliwości co do konstytucyjności. Stąd zadał pytanie, czy art. 79 z art. 64 ust. 1 i 2 w związku z art. 31 ust. 3 w związku z art. 2 konstytucji.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 5 listopada 2019 roku, sygn. P 14/19.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.