Krzysztof Sobczak: Prawo autorskie to dyscyplina podlegająca bardzo dynamicznym przemianom. Ich źródła to zmiany w technologii, w życiu społecznym, w komunikacji. Które z nich mają największy wpływ na prawo autorskie?
Rafał Sarbiński: Największy wpływ na prawo autorskie mają zmiany technologiczne generujące nowe sposoby korzystania z utworów i przedmiotów praw pokrewnych. Zasadnicza trudność nie polega jednak na ściganiu się prawa autorskiego z postępem technicznym. Nie istnieje potrzeba nowelizacji ustawy za każdym razem kiedy zaobserwujemy nowe zjawisko w środowisku cyfrowym. Trzeba jednak „rozszyfrować” czym z punktu widzenia prawa autorskiego jest nowa jakość techniczna, a to jest niekiedy bardzo trudne. Nie bez znaczenia są też zmiany zachodzące w życiu społecznym ale na interesującym nas odcinku one łączą się z kwestiami technicznymi. Przykładem wpływu technologii cyfrowej na zachowania społeczne jest interpretacja możliwości, które zapewnia internet. Łatwość korzystania a zarazem umieszczenia treści na stronach internetowych dało asumpt do wykreowania u niektórych osób przekonania, że w internecie wolno wszystko lub prawie wszystko, że mamy do czynienia z jakąś sferą dopuszczalnej anarchii. Tymczasem rozwój internetu nie zmienia zasad korzystania z utworów tylko wymaga od prawników dodatkowych zabiegów interpretacyjnych.
Cena promocyjna: 29.9 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Jak polski ustawodawca, a także unijny, radzą sobie z tym? Nadążają za zachodzącymi zmianami?
Polski ustawodawca zachowuje się dość pasywnie. Istotne nowelizacje prawa autorskiego stanowią wyłącznie efekt implementacji dyrektyw unijnych. Brakuje własnych pomysłów i u prawodawcy nie widzę poczucia potrzeby ich poszukiwania. W nauce prawa autorskiego zgłaszane są ciekawe postulaty zmian ale ustawodawcy to nie interesuje. Prawodawca unijny nie ma natomiast całościowej wizji prawa autorskiego. Poszczególne dyrektywy dotyczą wybranych zagadnień o różnym stopniu złożoności. W konsekwencji ustawodawstwa krajowe zawierają rozwiązania podobne głównie tam, gdzie wymaga tego prawo unijne choć i tak nie zawsze dyrektywy są jednolicie rozumiane. W konsekwencji możemy mówić o pewnym chaosie.
A polski ustawodawca radzi sobie z implementacją unijnych przepisów w tej dziedzinie?
Polski ustawodawca różnie radzi sobie z implementacją. Nie zawsze nowelizuje ustawę w terminie. Niekiedy przenosi wprost postanowienia dyrektyw, niekiedy zaś próbuje je poprawiać, z rożnym skutkiem.
Czy orzecznictwo sądów krajowych i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pomagają w stosowaniu tego prawa? Czy orzecznictwo jest w miarę jednolite, konsekwentne?
Orzecznictwo TSUE wywiera niewielki wpływ na stosowanie prawa autorskiego w Polsce. Sądy rzadko powołują się na nie w uzasadnieniach swoich wyroków. Nieliczne są przypadki kierowania przez polskie sądy pytań prejudycjalnych w tej materii. Orzecznictwo krajowe często nie jest jednolite. Oczywiście rozbieżności w orzecznictwie są zjawiskiem naturalnym, nie stanowiącym specyfiki akurat prawa autorskiego. Mamy jednak w Polsce problem ze stosowaniem podstawowych przepisów polskiej ustawy i to tych najważniejszych, dotyczących dochodzenia roszczeń i dozwolonego użytku.
Książka Prawo autorskie i prawa pokrewne. Komentarz jest już dostępna na rynku, a w dniach 24-27 października będzie prezentowana na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie. Na stoisku Wolters Kluwer Polska w piątek o godz. 16.00 odbędzie się tam spotkanie ze współautorami publikacji - radcą prawnym Katarzyną Sobczyk-Sarbińską i adwokatem dr. Rafałem Sarbińskim.
Cena promocyjna: 29.9 zł
|Cena regularna: 299 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł