Samo podpisanie umowy kredytu nie oznacza, iż zawsze trzeba go realizować zgodnie z treścią klauzul, które się na niego składają. Niekiedy mogą się one okazać nieważne.

Czytaj też: Fala pytań do TSUE w sprawie sankcji kredytu darmowego

Ochrona konsumencka nie wchodzi w grę

Fakt prowadzenia – oczywiście przez osobę fizyczną – własnej działalności gospodarczej nie wyłącza z góry możliwości korzystania z ochrony właściwiej dla konsumentów. Jasno wskazuje na to treść art. 22(1) kodeksu cywilnego, za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Dlatego przedsiębiorca również może w danym stosunku prawnym mieć status konsumenta. Wystarczy, że dokona z innym przedsiębiorcą czynności prawnej, która nie jest bezpośrednio związana z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Oczywiście trzeba to udowodnić, jednak w niektórych przypadkach jest to wręcz bezdyskusyjne, że dana czynność prawna nie ma żadnego związku z biznesem, jaki prowadzi przedsiębiorca. Tym samym, gdy zawarł on umowę kredytu niemającą takiego związku, może z powodzeniem powoływać się na przepisy zakazujące stosowania przez przedsiębiorców klauzul niedozwolonych.

Jednak w większości kredytów firmowych nie ma takiej możliwości. Po prostu z samej treści kontraktu oraz z przeznaczenia środków, jakie przedsiębiorca otrzymuje od banku jasno wynika, że umowa kredytowa ma bezpośredni związek z jego działalnością gospodarczą lub zawodową. Do tego przedsiębiorcy będący spółką prawa handlowego – z natury rzeczy – są wykluczeni z ochrony konsumenckiej. Jednocześnie nie oznacza to, że w tych przypadkach kredytobiorcy w ogóle są pozbawieni szans w sporach z bankami. Wręcz przeciwnie.

Czytaj też w LEX: Podatki jako cena pozyskania kredytów przez przedsiębiorców - optymalizacja podatkowa >

Podpis pod umową nie wystarczy

Podstawowym narzędziem służącym ochronie praw przedsiębiorców, którzy zaciągnęli kredyt co do uczciwości którego można mieć wątpliwości jest art. 58 par. 1 i 2 k.c. Przepisy te stanowią, że nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Ponadto nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Do tego dochodzi jeszcze przepis art. 353(1)k.c., określający granicę swobody umów. Zgodnie z tą regulacją strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Jak zastosować te przepisy w praktyce?

Każde ze wskazanych tu unormowań jest dla przedsiębiorcy szansą na ochronę jego praw w przypadku zawarcia z bankiem niekorzystnej umowy kredytowej. Najpierw więc warto ją przeanalizować pod kątem obowiązujących przepisów ustawowych. Jeżeli to nie przyniesie pozytywnego rozwiązania, należy przeanalizować umowę pod kątem natury kontraktu kredytu, a więc udzielić sobie odpowiedzi na pytanie, czy w realiach danej sprawy rzeczywiście umowa stron odpowiada temu, co przez umowę kredytu rozumie ustawodawca (polski i unijny), a także orzecznictwo (nie tylko polskie, w grę wchodzą tu zwłaszcza judykaty TSUE) i doktryna prawa. W ostatnim kroku trzeba ustalić, jak wypada konfrontacja treści umowy kredytowej z zasadami współżycia społecznego, a więc z wartościami o charakterze moralnym, które są powszechnie przyjmowane w społeczeństwie.

Doświadczenie pokazuje, że przeprowadzenie powyższych analiz może przynieść naprawdę zaskakujące – w pozytywnym sensie – rezultaty, a wielu przedsiębiorców ma realne szanse na unieważnienie części, a nawet całości swoich umów kredytowych. Niekiedy może okazać się, że dany kontrakt zawarty z bankiem nie wytrzymuje konfrontacji ani z obowiązującymi przepisami, ani z naturą stosunku prawnego, ani z zasadami współżycia społecznego. To z kolei jeszcze bardziej zwiększa szanse przedsiębiorcy w ewentualnym sporze sądowym z bankiem.

Czytaj też w LEX: Gdzie szukać pieniędzy na własną firmę? >