Nowelizacja kodeksu cywilnego przeprowadzona w 2018 r. skróciła ogólne terminy przedawnienia roszczeń pieniężnych z 10. do 6. lat. Zmienił się przy tym również sposób obliczania terminu przedawnienia. I tak terminy wynoszące dwa lata lub więcej kończą się z upływem ostatniego dnia kalendarzowego roku. W praktyce oznacza to, że roszczenia pieniężne, które przedawniały się na zasadach ogólnych, a które stały się wymagalne po 8 lipca 2018 r. ulegną przedawnieniu wraz z końcem tego roku.

Czytaj też: Potrącać czy nie potrącać – oto jest pytanie

 

Przedawnienie  roszczeń z nieważnych umów kredytowych

Sposób liczenia terminów przedawnienia dla roszczeń pieniężnych powstałych w związku z nieważnymi umowami kredytów powiązanych z walutą obcą były przez długi czas przedmiotem debaty. Ostatnie wyroki TSUE określają jednak jasno, iż roszczenia konsumentów o zwrot rat wpłaconych w wykonaniu nieważnej umowy nie mogą zacząć się przedawniać wcześniej niż od momentu, w którym kredytobiorca dowiedział się o wadliwości swojej umowy (w sprawach połączonych C-698/18 i C-699/18, w sprawach połączonych C-224/19 i C-259/19, C-485/19, w sprawach połączonych od C-776/19 do C-782/19, C‑561/21 i SN III CZP 6/21). Za przejaw świadomości konsumenta można uznać pozew, ale też wcześniej złożoną reklamację czy wezwanie do zapłaty, jak i wniosek o zawezwanie do próby ugodowej.

Do roszczeń pieniężnych frankowiczów będących konsumentami, mają zaś zastosowanie ogólne terminy przedawnień (czyli dawny 10-letni, a nowy 6-letni). Roszczenie o zwrot świadczenia nienależnego nie ma bowiem charakteru okresowego, a co za tym idzie - nie będą go dotyczyły trzyletnie terminy przedawnienia liczone od dnia, w którym zostało spełnione. Żądanie zapłaty kierowane do banku ma charakter roszczenia jednorazowego, mimo że obejmuje żądanie zwrotu szeregu rat, które świadczone były w ramach spłaty kredytu.

Z uwagi na długotrwałość procesów, niejednokrotnie sprawa wniesiona do sądu w 2018 r. lub wcześniej, jest nadal rozpoznawana, a nierzadko wciąż znajduje się w I instancji. Jeśli przyjmiemy zatem scenariusz, w którym pozew został wniesiony na początku 2018 r. i obejmuje roszczenie o zwrot rat wpłaconych do grudnia 2017 r., a w trakcie postępowania powództwo nie zostało rozszerzone o kolejne spłaty, to do przedawnienia roszczeń będą miały zastosowane dwa różne terminy, które będą liczone w zależności od tego kiedy została spłacona rata kredytu:

  1. raty wpłacone od 1 stycznia 2018 r. do 8 lipca 2018 r. włącznie przedawnią się w 2028 roku odpowiednio w dniach odpowiadających datą dniowi, w którym została uiszczona rata kredytu; stan ten wynika z przepisów przejściowych, tj. art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw, które przewidują wyjątek, zgodnie z którym do roszczeń konsumentów powstałych przed wejściem w życie ustawy zmieniającej, a które w tym dniu nie były jeszcze przedawnione, zastosowanie mają przepisy dotychczasowe, czyli dziesięcioletnie okresy przedawnienia;
  2. raty wpłacone od 9 lipca 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. przedawnią się natomiast zgodnie z nowym brzmieniem art. 118 k.c., czyli z końcem roku po upływie 6 lat od daty płatności. Dla części roszczeń będzie to zatem dzień 31 grudnia 2024 roku.

Co to oznacza dla frankowiczów? W zależności od etapu postępowania, na jakim znajduje się sprawa wszczęta przeciwko bankowi, należy rozważyć przed końcem roku rozszerzenie powództwa lub wniesienie nowego, obejmującego roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia w zakresie rat spłaconych po 9 lipca 2018 r.

Zobacz w LEX: Rozliczenie stron nieważnej umowy kredytu według uchwały SN z 7 maja 2021 III CZP 6/21 > >

 

Cena promocyjna: 76.2 zł

|

Cena regularna: 127 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 76.2 zł


Co z frankowiczami, którzy zwlekali z pozwaniem banku?

Co ważne, kwestia przedawnienia może uderzyć także w kredytobiorców, którzy podjęli działania w kierunku podważenia umowy, ale nie zdecydowali się do tej pory na wniesienie powództwa. Ważny jest w tym przypadku moment uzyskania wiedzy przez kredytobiorcę o wadliwości umowy, który można powiązać choćby ze złożeniem reklamacji do banku. Jeśli bowiem interpretować kwestię świadomości konsumenta o wadliwości umowy w oparciu o złożone do banku oświadczenia, w którym kredytobiorca kwestionuje ważność umowy kredytu, to można uznać, iż wraz ze złożeniem takiego dokumentu rozpoczął się bieg przedawnienia roszczeń wskazanych w tymże oświadczeniu.

Jeśli zaś taka reklamacja została złożona między 9 lipca a 31 grudnia 2018 r., to może się okazać, że roszczenia pieniężne powstałe w związku z nieważną umową przedawnią się wraz z końcem 2024 roku. Nie będzie tu miało bowiem zastosowania dobrodziejstwo przepisów przejściowych zawartych w art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw. Jeżeli bowiem roszczenia kredytobiorców stały się wymagalne dopiero z chwilą złożenia reklamacji, to również i termin przedawnienia rozpoczął swój bieg już po wejściu w życie ustawy zmieniającej. Tym samym zastosowanie do nich będą miały przepisy znowelizowanego art. 118 k.c. Brak wniesienia pozwu do końca tego roku, może rodzić zatem wysokie ryzyko, iż roszczenia obejmujące wiele lat spłat zostaną uznane przez sąd rozpoznający sprawę za przedawnione.

Karolina Banasik, radczyni prawna w KBiW Kurpiejewski Budzewski i Wspólnicy

Czytaj również w LEX: Dyrektywa 93/13 a dochodzenie roszczeń frankowych zgodnie z uchwałą SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 > >