Model opieki koordynowanej wprowadzono dwa lata temu i od tamtej pory Ministerstwo Zdrowia sukcesywnie go rozwija. Założeniem jest stworzenie możliwości kompleksowego leczenia, szczególnie chorób przewlekłych, na poziomie Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ): od diagnostyki, po badania specjalistyczne, farmakoterapię i monitorowanie stanu pacjenta. Podstawą terapii jest stworzenie dla każdego pacjenta Indywidualnego Planu Opieki Medycznej (IPOM). Nad przebiegiem tego procesu czuwa koordynator. Do jego zadań należy m.in. ustalanie terminów badań, wizyt i konsultacji zleconych przez lekarza POZ oraz porad edukacyjnych i dietetycznych; dbanie o przepływ informacji pomiędzy wszystkimi realizatorami świadczeń zdrowotnych.
Czytaj też: Zieliński: Opieka koordynowana to krótsze kolejki do specjalistów
Kolejne ścieżki opieki koordynowanej
Obecnie realizowane są ścieżki opieki koordynowanej z zakresu: kardiologii, diabetologii, chorób płuc, endokrynologii oraz chorób nerek. Resort zdrowia zapowiada rozwijanie tego modelu leczenia o kolejne obszary medycyny. Eksperci podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw organizacji ochrony zdrowia przekonywali, że wiele udało się osiągnąć, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Prace nad rozwojem tego modelu nadal się toczą. Ministerstwo Zdrowia planuje poszerzenie opieki koordynowanej o kolejne obszary medycyny. Rozważane jest leczenie otyłości, leczenie zespołu bólowego grzbietu oraz włączenie się POZ w ścieżkę onkologiczną. – Jeśli chodzi o ścieżkę onkologiczną, to oczywiście lekarz POZ nie stanie nagle przed wyzwaniem szczegółowej diagnostyki czy leczenia, bo to zadanie dla onkologa. Są jednak etapy terapii, które można wspomóc. Zadaniem POZ-ów byłoby między innymi monitorowanie badań, które pokażą, czy nie ma wznowy, czy nie jest potrzebna konsultacja u onkologa – mówił Michał Dzięgielewski, ówczesny dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia.
Wprowadzenie ścieżki onkologicznej wiąże się z szerszymi uprawnieniami lekarzy rodzinnych, m.in. o kierowanie pacjentów na badania TK, czy rezonansu magnetycznego. Ministerstwo Zdrowia rozważa też, w jaki sposób POZ-y mogą wspierać proces ambulatoryjnej czy jednodniowej chemioterapii. – Intensywnie pracujemy nad rozszerzeniem opieki koordynowanej. Chcemy, żeby pacjent więcej spraw dotyczących zdrowia mógł załatwić na miejscu, u swojego lekarza rodzinnego, a do specjalisty był kierowany wtedy, kiedy to konieczne – mówiła prof. Agnieszka Mastalerz–Migas, konsultant krajowa ds. medycyny rodzinnej, pełnomocniczka ministra zdrowia ds. wdrożenia opieki koordynowanej.
Sprawdź w LEX: Podstawowa opieka zdrowotna jako zadanie własne samorządu gminnego > >
Cena promocyjna: 64.5 zł
|Cena regularna: 129 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 77.41 zł
Dobrowolny udział w programie
Już dziś blisko 38 proc. podmiotów zaangażowało się w opiekę koordynowaną, czyli podpisało umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na jedną bądź wiele ścieżek. Z tego modelu opieki korzysta już niemal połowa dorosłej populacji Polski (48 proc). Zainteresowanie lekarzy rodzinnych przeszło oczekiwania resortu zdrowia. – Zakładaliśmy, że po roku trwania programu około 15 proc. POZ-ów będzie prowadzić swoich pacjentów w ramach opieki koordynowanej. Nie spodziewaliśmy się tak dużego zainteresowania lekarzy – mówiła prof. Mastalerz–Migas.
Resort planuje objąć opieką koordynowaną wszystkich pacjentów. To część planu odwrócenia piramidy zdrowia, kiedy u podstaw jest medycyna rodzinna, a do szpitali chorzy są kierowani w sytuacjach, które tego wymagają, ponieważ potrzebny jest specjalistyczny sprzęt czy kompetencje personelu. – Potrzebujemy czasu na objęcie opieką koordynowaną wszystkich pacjentów. Myślę, że nastąpi to w perspektywie 3-5 lat – stwierdziła prof. Mastalerz - Migas podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw organizacji ochrony zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia zadecydowało, że na tym etapie przystępowanie kolejnych placówek do realizacji opieki koordynowanej będzie fakultatywne. Z takim stanowiskiem zgodził się Michał Sutkowski - prezes stowarzyszenia Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, który podkreślał, że część lekarzy nie podpisała umów na opiekę koordynowaną, ponieważ lekarzy jest mało, są obłożeni pracą i nie chcą brać na siebie nowych obowiązków. Problemem są nierozliczone świadczenia, co też zniechęca lekarzy.
Zobacz w LEX: Rola JST w świetle ustawy z 15.04.2011 r. o działalności leczniczej > >
Finansowanie nie jest zagrożone
Narodowy Fundusz Zdrowia boryka się z kryzysem finansowym. W niektórych regionach NFZ wciąż nie wypłacił poradniom POZ oferującym szerszy profil działalności środków za nadwykonania. Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie w październiku wskazywała, że mowa o znaczących kwotach, które mogą mieć bezpośredni wpływ na funkcjonowanie poradni oraz dalszą realizację opieki koordynowanej. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w województwach: śląskim, podlaskim, małopolskim i łódzkim. – Wiele poradni POZ nie otrzymało należnych płatności od czerwca. Mowa o poważnych kwotach – od kilkudziesięciu do nawet kilkuset tysięcy złotych, co zaczyna grozić utratą płynności finansowej niektórych przychodni POZ. To poważny problem, dlatego mam nadzieję, że zostanie dostrzeżony i jak najszybciej rozwiązany – mówił Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Jego zdaniem w sytuacji kryzysu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia priorytetem powinno być zapewnienie finansowania świadczeń na poziomie POZ, gdzie pacjent uzyskuje opiekę szybciej i taniej. – Obecnie efektywne zarządzanie ograniczonymi zasobami finansowymi to jedyne rozwiązanie dla systemu ochrony zdrowia – dodaje ekspert.
Michał Dzięgielewski zapewnia, że Ministerstwo Zdrowia pochyla się nad sytuacją finansową POZ-tów i wszystkie nadwykonania zostaną zapłacone. Z analiz NFZ wynika, że suma niedowykonań i nadwykonań jest mniej więcej równa w poszczególnych oddziałach Funduszu.
– Z ostrożnym optymizmem można powiedzieć, że pełne sfinansowanie tych świadczeń za 2024 rok nie jest zagrożone. Natomiast być może nastąpi to po zamknięciu roku, kiedy będzie już dokładnie wiadomo, ile niedowykonań jest do ściągnięcia – zapewnił Michał Dzięgielewski.
Uczestnicy debaty zwracali uwagę, że opieka koordynowana rozwija się, rośnie liczba świadczeniodawców realizujących ten model, a to wymaga nakładów finansowych. – Warto pamiętać, że pieniądze zainwestowane w opiekę koordynowaną to oszczędność na wyższych piętrach świadczeń – przekonywała prof. Mastalerz-Migas.
Zobacz także w LEX: Fundusz Medyczny. Komentarz > >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.