Katarzyna Nowosielska: Samorząd województwa lubelskiego apelował w ubiegłym roku do rządu, aby ten poręczył kredyty w Banku Gospodarstwa Krajowego, które chcą zaciągnąć szpitale lubelskie aby spłacić inne długi? Czy aż tak tragiczna jest sytuacja szpitali w państwa regionie obecnie?

Zbigniew Wojciechowski: Tragiczna jest do tego stopnia, że placówki medyczne mają łącznie 750 mln długu. Z tego połowę zadłużenia wygenerował szpital im. Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.

Jak doszło do tego, że jeden szpital ma aż 350 mln długu?

Wyceny usług medycznych są nieadekwatne do potrzeb szpitala. Ta jednostka niewłaściwie wykorzystuje też łóżka. Bardzo dużo z nich stoi pustych, a personel musi być do ich obsługi. To są koszty, a nie ma wykonywanych usług.

Czytaj w LEX: Dotacja jako sposób finansowania działalności szpitali >

Nowe normy zatrudnienia pielęgniarek nie doprowadziły do likwidacją zbędnych łóżek?

Częściowo doprowadziły. Zarządzający nawet połączyli dwa oddziały. To jednak nie podobało się niektórym ordynatorom. Każdy z nich woli być szefem aniżeli zastępcą w połączonych oddziałach. W szpitalu im. Wyszyńskiego jest przerost zatrudnienia zarówno w sferze medycznej jak i technicznej.

 

Resort zdrowia: Zlikwidowano blisko 3 tysiące łóżek, ale nie ma zagrożenia dostępności - czytaj tutaj>>

 

Czy to jest kwestia tego, że w  województwie lubelskim nie ma pracy i wszyscy zatrudniają się w szpitalach?

Nie w tym rzecz. Szpital w Białej Podlaskiej, który jest wzorcowo zarządzany, ma podobny potencjał łóżkowy co szpital im. Wyszyńskiego w Lublinie, a zatrudnia 200 osób mniej. Nie ma zatem uzasadnienia dla zatrudniania tylu osób w lubelskim szpitalu.

Czytaj w LEX: Znaczenie marki w ochronie zdrowia >

Czym wyróżnia się zarządzanie szpitalem w Białej Podlaskiej?

Dyrektor, który dobrze zarządza szpitalem zaczynał w nim pracę jako zwykły, techniczny pracownik i piął się po woli po szczeblach. Doszedł aż na szczyt. On budował ten szpital dosłownie i w przenośni. Dyrektor wie gdzie można oszczędzić, a gdzie trzeba dopłacić. Szpital prowadzi inwestycje i pozyskuje doskonale środki unijne.

 

Od lipca podwyżki w ochronie zdrowia - czytaj tutaj>>

 


Jak szpital w Białej Podlaskiej radzi sobie z żądaniami płacowymi?

Ten szpital nie ma długu, więc i na podwyżki umie znaleźć pieniądze, których nie traci na obsługę zadłużenia. Szpital im. Wyszyńskiego nie ma zaś pieniędzy na nic, bo jest zadłużony w parabankach. Aby obsłużyć ten dług wydaje rocznie 18 mln zł. Tymczasem te pieniądze można byłoby przeznaczyć na zakup sprzętu, podwyżki, remonty. Parabanki są  bezwzględne choć i tak ostatnio złagodziły swoją politykę.
Musimy uzyskać wsparcie od ministra zdrowia. Zdaję sobie sprawę, że nie da on pieniędzy na spłatę długu, ale liczymy na wsparcie i negocjacje z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Wtedy moglibyśmy otrzymać normalne opracowanie  i być może karencję na 5-6 lat ze spłatą. Baza medyczna w szpitalu im Wyszyńskiego jest bardzo dobra. Kadra medyczna zarobi na siebie. Ważne tylko aby odciążyć szpital od kuli u nogi jakim jest dług w parabanku.

Czytaj w LEX: Analiza finansowa w samodzielnych publicznych zakładach opieki zdrowotnej >