Dyrektorzy stacji pogotowia ratunkowego już wkrótce mogą mieć kłopot z obsadą kadrową zespołów ratunkowych jeżdżących w karetkach. Zgodnie bowiem z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym od 1 stycznia 2013 r. w ich skład mają wchodzić lekarze specjalizujący się w medycynie ratunkowej. Opcjonalnie jeszcze do 2020 r. w karetkach mogą też jeździć osoby robiące specjalizację w dziedzinie anestezjologii czy chirurgii. Przepis dotyczy ambulansów ze znaczkiem „S", czyli pojazdów, które jeżdżą na miejsca wypadków, a więc do najciężej poszkodowanych pacjentów.
Dyrektorzy stacji obawiają się, że nie sprostają tym wymogom. Będą mieli trudności, by do końca grudnia znaleźć odpowiednich specjalistów. W konsekwencji NFZ może rozwiązać z nimi kontrakty.
Źródło: Rzeczpospolita